Wrócą kursy redukujące? To ważna wiadomość dla zbieraczy punktów karnych

Natalia Bartnik
30 listopada 2022, 19:06 • 1 minuta czytania
W mediach zaczęły się pojawiać informacje o przywróceniu kursów redukujących liczbę punktów karnych. Na pytanie, czy faktycznie zostaną wprowadzone, odpowiedziało już Ministerstwo Infrastruktury.
Kiedyś punkty karne można było zredukować na kursie Fot. PIOTR JEDZURA/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Czym są kursy reedukacyjne?

Kursy redukujące liczbę karnych, czyli reedukacyjne, to szybki sposób na zredukowanie ich liczby. Po kursie WORD-u, który trwał 6 godzin i kosztował 350 zł, z konta kierowcy usuwano 6 takich punktów. Dzięki temu nie musiał się obawiać, że przekroczy limit i będzie musiał ponownie zdawać egzamin na prawo jazdy. Obecnie nie ma możliwości, aby z nich skorzystać.

Czy wrócą kursy redukujące liczbę karnych?

Do tego, czy wrócą kursy reedukacyjne, odniosło się Ministerstwo Infrastruktury. Niestety, jak przekazała wyborcza.biz.pl, niczego takiego nie ma w planach. Wprost przeciwnie. Do tej pory punkty karne anulowano po roku od dnia zapłaty mandatu.

O nowych przepisach Ministerstwa poinformował jego rzecznik prasowy Szymon Huptyś, którego zacytował serwis wyborcza.biz.pl.

Z dniem 17 września br. ustała możliwość uczestnictwa w szkoleniu prowadzonym przez WORD-y, którego odbycie powodowało zmniejszenie liczby punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego. Tym samym nie będzie już więcej możliwości zmniejszenia liczby zgromadzonych punktów. MI nie planuje przywrócenia takich kursów.Szymon Huptyśrzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury

17 września pojawiły się również inne zmiany związane z ruchem drogowym. Na instagramowym profilu Karalne.pl dowiadujemy się, że np. za naruszenie zakazu wyprzedzania wyznaczonego znakiem kierowca otrzyma 15 punktów karnych.

Czytaj także: Nadchodzi prawdziwy bat na pijanych kierowców. Nadjeżdża konfiskata samochodów

Drogówka sprawdzi, kiedy kierowca sięga po telefon

Prawo drogowe zabrania korzystania podczas jazdy z telefonu, który wymaga trzymania słuchawki albo mikrofonu w ręce. Za takie wykroczenie kierowca może otrzymać mandat w wysokości 500 zł oraz 12 punktów karnych. Od niedawna policja ma nowy sposób na egzekwowanie tego obowiązku.

Jak pisaliśmy w innym artykule w INNPoland, policjanci z Piaseczna wykorzystała drona z zoomem, aby sprawdzać, który kierowca używa telefonu podczas jazdy. Udało się im to zrobić dzięki współpracy ze Służbą Ratownictwa Specjalistycznego. Okazało się, że kierowcy bardzo często korzystali z telefonów komórkowych, szczególnie wtedy, gdy stali w korku.

Jak podał serwis wyborcza.wyborcza.pl, policjanci z Piaseczna zwrócili uwagę na zagrożenia, jakie mogą nieść takie zachowania. Zwiększają między nimi ryzyko wypadków.

Pamiętajmy, że rozmowy telefoniczne, pisanie sms-ów czy śledzenie aktywności znajomych na Facebooku zmniejsza uwagę za kierownicą, a co za tym idzie, zwiększa ryzyko wypadku.policja z Piaseczna

Czytaj także: https://innpoland.pl/170159,policyjne-drony-nad-s7-pomagaja-wylowic-kierowcow-jadacych-na-zderzaku