To nie będzie rozświetlony grudzień. 20 miast rezygnuje z sylwestra, mniej ozdób na ulicach
- W tym roku z organizacji miejskich sylwestrów rezygnuje co najmniej 20 miast
- Świąteczne iluminacje nie pojawią się na ulicach Szczecina i Wrocławia
- Większość miast ograniczy dekoracje do najważniejszych ulic i punktów reprezentacyjnych
Ceny prądu zamrożone, ale samorządy i tak muszą szukać oszczędności
Po licznych apelach i głosach sprzeciwu samorządy będą mogły skorzystać z zamrożenia cen energii elektrycznej. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, za prąd mają płacić nie więcej niż 785 zł/MWh.
To nadal dość dużo, więc miasta szukają oszczędności. "Gazeta Wyborcza" sprawdziła, jakie plany mają zarówno duże, jak i mniejsze miasta. Wnioski są niezbyt optymistyczne – iluminacji będzie mniej, a w niektórych miastach sylwestra nie będzie wcale.
Duże miasta odpuszczają sylwestra
Z Sylwestra rezygnują następujące miasta:
- Białystok,
- Bytom,
- Chełm,
- Częstochowa,
- Gdańsk,
- Gdynia,
- Gliwice,
- Jelenia Góra,
- Kalisz,
- Kielce,
- Koszalin,
- Kraków,
- Lublin,
- Olsztyn,
- Rzeszów,
- Suwałki,
- Szczecin,
- Toruń,
- Warszawa,
- Wrocław.
Na tym tle wyróżnia się Łomża, która mimo wzrostu kosztów zorganizuje sylwestra na Starym Rynku. – Jednak ze względu na oszczędności podczas imprezy nie zobaczymy znanych zespołów muzycznych, a poprowadzą ją didżeje. Nie jest natomiast planowany tradycyjny pokaz sztucznych ogni – tłumaczy Łukasz Czech z Urzędu Miasta Łomży.
Miasta oszczędzają na świątecznych ozdobach
Białystok zamierza ograniczyć świąteczne dekoracje o około jedną trzecią. Z kolei Bielsko–Biała przeznaczy na ozdoby zaledwie 40 proc. ubiegłorocznej kwoty. W rezultacie na głównych ulicach miasta mieszkańcy nie zobaczą świątecznych lampek. Dekoracje pojawią się na reprezentacyjnych miejscach np. na Rynku czy pl. Wolności.
Z kolei w Częstochowie dekoracje pojawią się tylko w centrum. Skromniejsze ozdoby planuje także Gdańsk, który unieważnił przetarg na dostawę i montaż nowych elementów iluminacji. Choć miasto musi oszczędzać, to nie zamierza rezygnować z jarmarku bożonarodzeniowego.
Z kolei Gdynia nie planuje organizować jarmarku, a lampki świąteczne będą paliły się krócej (od 18 grudnia do 2 stycznia). W poprzednich latach świeciły się przez dwa miesiące.
Na zdecydowanie cięcie kosztów związanych ze świątecznym oświetleniem postawiła Jelenia Góra. W tym roku nie będzie tunelów świetlnych, ale pozostaną cztery choinki. Na skrócenie czasu iluminacji zdecydowały się też Gliwice (od 6 grudnia do 6 stycznia).
Natomiast Kielce rezygnują w tym roku z przestrzennych ozdób np. bombki i fotela w formie świetlnej, czy girland między latarniami. Nie będzie też jarmarku bożonarodzeniowego. Z tej atrakcji zrezygnował również Koszalin.
Co ciekawe, Łódź zdecydowała się w tym roku na nowe ozdoby – mają być energooszczędne. Biuro prasowe tłumaczy, że dzięki temu uda się zaoszczędzić 36 proc. prądu. Oświetlona będzie słynna ul. Piotrkowska. W Poznaniu oświetlone będą tylko te miejsca, w których odbędą się wydarzenia świąteczne (np. rynek Łazarskiego).
Szczecin i Wrocław bez iluminacji. Warszawa wyłączy je wcześniej
Z kolei Szczecin mocno zaciska pasa – postanowił całkowicie zrezygnować z iluminacji świetlnych na ulicach. Taką samą decyzję podjął Wrocław. W Toruniu światełka będą ozdabiały ulice tylko przez miesiąc (od 6 grudnia do 6 stycznia), co przyniesie oszczędności rzędu 42 tys. zł.
W Warszawie pojawi się iluminacja na Placu Zamkowym i Trakcie Królewskim, ale codziennie ma być wyłączana tuż przed północą. Co z Zakopanem? Miasto nie ujawniło swoich planów w sprawie iluminacji, ale już wiadomo, że w stolicy polskich Tatr TVP zorganizuje "Sylwester Marzeń".
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, budżety miast mogą złapać drugi oddech, ponieważ na początku grudnia weszły w życie przepisy, które nakazują samorządom oszczędzanie prądu. W rezultacie w niektórych urzędach wprowadzono zakaz korzystania z czajników.
Czytaj także: https://innpoland.pl/187723,jak-ograniczyc-zuzycie-pradu-w-kuchni-i-lazience-porady-na-kryzysowa-zime