Członek rady nadzorczej rafinerii w Gdańsku odwołany. Nie zagłosował ws. transakcji Obajtka
- Paweł Przychodzeń został odwołany z rady nadzorczej Rafinerii Gdańskiej w dniu, w którym Orlen ujawnił fakt sfinalizowanie sprzedaż aktywów Lotosu Saudyjczykom
- Według informacji Business Insidera Przychodzeń miał wstrzymać się od głosu w sprawie umów z Saudi Aramco
- Transakcja z Saudyjczykami, którą zachwala prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, jest przedmiotem dużych kontrowersji
Odwołany członek rady nadzorczej Rafinerii Gdańskiej
Jeden z członków rady nadzorczej Rafinerii Gdańskiej wstrzymał się od głosu w momencie, w którym zatwierdzano umowy sprzedaży udziałów do koncernu naftowego Saudi Aramco – wynika z informacji serwisu Business Insider Polska. Osobą tą miał być Paweł Przychodzeń, obecny wiceprezes PGNiG Termika, blisko związany z ministrem spraw wewnętrznych Mariuszem Kamińskim.
Przychodzień został formalnie odwołany z rady nadzorczej Rafinerii Gdańskiej 30 listopada, tuż po tym, jak Orlen poinformował o finalizacji transakcji z Saudyjczykami. W odpowiedzi na pytania BI potwierdził on, że nie sprawuje już nadzoru nad rafinerią, jednak odmówił dalszych komentarzy.
"Traktuję te informacje, zwłaszcza związane z przedmiotowym procesem zmian własnościowych, jako część spraw Spółki objętych poufnością (tu definiowaną przepisami o tajemnicy przedsiębiorstwa). Rozumiejąc oczywiście, jak temat zbycia udziałów Rafinerii Gdańsk jest ważny, mogę tylko odesłać Pana Redaktora do służb prasowych PKN Orlen" – odpowiedział Przychodzeń.
Sam Orlen stwierdził, że "wszystkie decyzje zapadały zgodnie z ładem korporacyjnym każdej ze spółek" i odmówił dalszych komentarzy.
Kontrowersje wokół sprzedaży Rafinerii Gdańskiej
Sprawa sprzedaży Saudyjczykom 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej od zeszłego tygodnia jest szeroko komentowana w polskich mediach. Stało się tak za sprawą kilku publikacji medialnych. W środę 14 grudnia "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł, w którym twierdziła, że transakcja z Saudi Aramco miała zostać przeprowadzona bez należytej weryfikacji. Według dziennika transakcja miała odbyć się z naruszeniem ustawy o kontroli niektórych inwestycji.
Jednym z etapów weryfikacji transakcji powinno być bowiem jej zaopiniowanie przez działający przy KPRM Komitet Konsultacyjny, w skład którego wchodzą m.in. szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego.
Z informacji "Wyborczej" wynika, że taka weryfikacja nie została przeprowadzona. Jedną z głównych przeszkód miało być to, że prezes Orlenu Daniel Obajtek nie poddał się procedurom weryfikacyjnym ABW, przez co nie posiada dostępu do dokumentów oznaczonych klauzulą "tajne".
Następnie stacja TVN24 wyemitowała reportaż "Zakładnicy umowy", w którym ujawniła problematyczne zapisy w pochodzącej z czerwca wersji umowy z Saudi Aramco. Miały się tam znaleźć m.in. zapisy dające Saudyjczykom prawo weta wobec decyzji polskiego rządu czy ryczałtowa kara umowna opiewająca na sumę pół miliarda dolarów.