Tyle pieniędzy dostają najbogatsi emeryci. ZUS przelewa na ich konta fortunę

Maria Glinka
27 stycznia 2023, 12:45 • 1 minuta czytania
Emeryt–rekordzista pobiera z ZUS ponad 22 tys. zł miesięcznie, podobna kwota trafia na konto najbogatszej emerytki. Już niedługo ich świadczenia wzrosną jeszcze bardziej, bo szykuje się wysoka waloryzacja. To pomoże przede wszystkim mniej zamożnym seniorom, którzy w odróżnieniu od rekordzistów ledwo wiążą koniec z końcem. Chociaż tkwi w tym pewien haczyk.
Najbogatsi emeryci w Polsce Fot. Tomasz Kawka/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tyle dostają emeryci–rekordziści. Przepracowali kilkadziesiąt lat

Mamy nowych rekordzistów w kontekście wysokości emerytury. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przekazał Interii, że obecnie najwyższe świadczenie pobiera emerytowany informatyk z Poznania. Miesięcznie pobiera 27 635,90 zł brutto, czyli 22 776,86 zł na rękę.

Jak to zrobił? Wysokość emerytury zależy od składek, które odprowadzamy za lata pracy. Tymczasem mężczyzna z Poznania pracował prawie 58 lat i zrezygnował z zawodu dopiero w wieku 78 lat.

Jeszcze dłużej pracowała najbogatsza polska emerytka. Kobieta z Bydgoszczy pracowała ponad 61 lat i po świadczenie zgłosiła się po ukończeniu 81 lat. Miesięcznie dostaje 26 800 zł brutto, czyli 22 090 zł na rękę.

Są to jednak wyjątki od reguły. Na drugim końcu emerytalnych wyliczeń jest mnóstwo osób z emeryturami głodowymi.

Z najbardziej aktualnych szacunków wynika, że około 350 tys. osób pobiera świadczenia niższe niż emerytura minimalna (w 2022 r. – 1338,44 zł brutto). Są to osoby, które nie wypracowały stażu ubezpieczeniowego. Dotyczy to kobiet, które przepracowały mniej niż 20 lat i mężczyzn, którzy pracowali krócej niż 25 lat.

Nadchodzi rekordowa waloryzacja emerytur i rent

Aktualni liderzy już niebawem będą dostawali jeszcze więcej. Wszystko dzięki rekordowej waloryzacji 1 marca 2023 r.

– Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja rent i emerytur będzie na poziomie 14,8 proc. – oznajmiła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. To więcej niż rząd założył w ustawie budżetowej (13,8 proc.). ZUS szacuje, że tegoroczne podwyżki będą kosztowały ponad 40 mld zł.

W tym roku waloryzacja będzie kwotowo–procentowa. Oznacza to, że najniższe świadczenia (do kwoty około 1700 zł brutto) zostaną podniesione o 250 zł. Pozostałe emerytury i renty wzrosną procentowo. W praktyce do seniorów trafi o kilkaset złotych więcej w skali miesiąca.

Po zmianach najniższa emerytura będzie wynosiła 1588,44 zł brutto. Oznacza to, że na rękę do seniorów trafi 1445,48 zł.

Jednak przez waloryzację zwiększy się także grono osób, które od świadczenia będą musiały odprowadzić podatek dochodowy. Obecnie z należności są zwolnione emerytury i renty w wysokości 2,5 tys. zł brutto.

Po marcowej waloryzacji emeryt, który obecnie dostaje z ZUS 2,2 tys. zł, przekroczy próg 2,5 tys. zł brutto, więc częścią swojej wypłaty będzie musiał podzielić się ze skarbówką.

Niższy wiek emerytalny to niższa emerytura

Ostatnio w przestrzeni publicznej rozgorzała dyskusja na temat wieku emerytalnego. Z sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że prawie połowa Polaków chce, aby wiek emerytalny został obniżony. Obecnie kobiety mogą zgłaszać się po świadczenia po ukończeniu 60 lat, a mężczyźni – 65 lat.

W praktyce obniżka wieku emerytalnego oznacza de facto obniżkę świadczeń. Jeśli spełniłby się ten scenariusz, to kobiety dostawałaby na rękę o około 1 tys. zł mniej.

Czytaj także: https://innpoland.pl/189643,500-plus-dla-seniorow-emeryci-moga-stracic-przez-wysoka-waloryzacje