Twitter zwiększy limit długości postów. Trzeba tylko spełnić jeden warunek

Dagmara Kottke
09 lutego 2023, 14:17 • 1 minuta czytania
O tym, że Elon Musk planuje zwiększyć limit znaków w tweetach, wiemy od dłuższego czasu. Natomiast teraz okazało się, że będzie to płatna opcja. W USA miesięczny dostęp do tego rodzaju luksusów kosztuje od 8 dolarów miesięcznie.
Za długie tweety użytkownikom portalu przyjdzie trochę zapłacić. AA/ABACA/Abaca/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Standardowy limit znaków w poście na Twitterze wynosił do tej pory 280. Krótko po przejęciu portalu przez Elona Muska dowiedzieliśmy się, że coś się w tej kwestii zmieni. Pod koniec roku internet obiegła informacja, że multimiliarder planuje zwiększyć długość tweetów do 4000. Potwierdził to nawet sam zainteresowany.

Wiadomość ucieszyła wiele osób, jednak szybko okazało się, że za bardzo nie ma się z czego cieszyć. Teraz ujawniono bowiem, że opcja tworzenia długich wiadomości będzie dostępna jedynie dla użytkowników płatnej subskrypcji Twitter Blue.

Czym jest Twitter Blue?

Elon Musk nabył Twittera pod koniec października 2022 r. Koszt zakupu wyniósł 44 miliardów dolarów. Nowy właściciel od razu zaczął wprowadzać w firmie swoje zasady, zwalniając pracowników i paradując po siedzibie firmy ze zlewem.

Kolejnym krokiem było wprowadzenie opcjonalnego abonamentu. Blue daje parę korzyści subskrybentom; na przykład mogą oni tweetować dłuższe nagrania wideo (do 60 minut) w jakości Full HD – lub edytować tweeta do 5 razy w ciągu pół godziny.

Oprócz tego abonentom Blue wyświetla się o 50 procent mniej reklam niż ma to miejsce w przypadku bezpłatnej wersji. A teraz wygląda na to, że do owych korzyści dochodzi również możliwość publikacji postów o długości do 4000 znaków.

Subskrypcja Twitter Blue ma być wkrótce udostępniona w Polsce. Na razie nie znamy szczegółów dotyczących ceny polskiego abonamentu. W USA koszt miesięcznego dostępu do usługi to 8 dolarów (wersja przeglądarkowa) i 11 dolarów na iOS.

Szalony multimiliarder w formie

Jeśli chodzi o inne wieści dotyczące Twittera, to nie tak dawno temu informowaliśmy o niepłaceniu przez firmę czynszu za wynajem powierzchni biurowej. Jednym z miejsc, gdzie przedsiębiorstwo Elona Muska wynajmowało biura, ale za nie nie płaciło, jest Londyn. I za to pozwała Twittera firma należąca do monarchii brytyjskiej.

Kontrowersje z udziałem multimiliardera to zresztą temat-rzeka, który można by było ciągnąć w nieskończoność.

Czytaj także: https://innpoland.pl/188422,wybryki-elona-muska-w-pigulce-jest-zagrozeniem-dla-wlasnych-interesow

Wcześniej informowaliśmy chociażby o tym, że niedługo po przejęciu Twittera przez Muska wybuchł skandal z firmami farmaceutycznymi w tle. Na rzekomo zweryfikowanym koncie jednego z koncernów ktoś opublikował fałszywą wiadomość o tym, że jeden z leków będzie darmowy. Skutkiem tego wiele branżowych przedsiębiorstw straciło mnóstwo pieniędzy.

Natomiast pod koniec 2022 r. w internecie było głośno o entuzjastycznej reakcji miliardera na posta byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Polityk snuł na Twitterze wizje na temat tego, jakie najbardziej absurdalne rzeczy mogą wydarzyć się na świecie w 2023 r.

I tak Miedwiediew prognozował powstanie Czwartej Rzeszy z Niemcami na czele, okupację Ukrainy przez Polskę i Niemcy czy zwycięstwo Muska w wyborach w USA. Właściciel portalu był z początku pod wrażeniem kreatywności polityka; wszystkie te bzdury określił jako "epicki wątek". Dopiero później najwidoczniej przeczytał wiadomość do końca, bo ostatecznie ją skrytykował.