Glapiński mówi, że recesji nie będzie. Trudno w to uwierzyć, patrząc na nowe dane

Maria Glinka
14 lutego 2023, 11:55 • 1 minuta czytania
Czarne chmury zbierają się nad polską gospodarką. Po najnowszym odczycie PKB ekonomiści mBanku wprost mówią o recesji. Tymczasem prezes NBP Adam Glapiński jeszcze niedawno przekonywał, że nie grozi nam ten scenariusz.
Nowe dane sprzeczne z prognozami Glapińskiego? Fot. Jacek Dominski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

PKB w dół. Ekonomiści zaskoczeni

Polska gospodarka wciska hamulec. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w czwartym kwartale 2022 r. PKB Polski spadł o 2,4 proc. w porównaniu do III kwartału 2022 r.

To wynik znacznie wyższy niż wskazywali ekonomiści. Konsensus rynku zakładał spadek PKB o 0,4 proc. Rzeczywistość jest zatem dużo gorsza, niż oczekiwano.

Dane są równie niepokojące, gdy porównamy je z 2021 r. W skali rocznej PKB Polski urósł tylko o 2 proc., a ekonomiści oczekiwali wzrostu o 2,2 proc. Rok wcześniej gospodarka wspięła się aż o 8,5 proc. w górę.

mBank o recesji. Glapiński mówił co innego

Głos w sprawie najnowszych danych zabrali m.in. ekonomiści mBanku. Analitycy wprost mówią o recesji.

"Polska gospodarka jest w recesji od II kwartału 2022 roku" – czytamy we wpisie na Twitterze. Specjaliści mBanku podkreślają, że ujawnione dane to szybki szacunek i spodziewają się, że ostateczne wyliczenia "mogą być jeszcze niżej".

Komentarz ekonomistów stoi w sprzeczności z zapewnieniami prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego.

– Nasze projekcje wskazują, że nie będziemy mieli recesji, że możemy mieć jakieś wahnięcie w jednym kwartale, ale recesji u nas nie będzie – przekonywał szef banku centralnego w trakcie styczniowej konferencji prasowej.

W podobnym tonie wypowiadał się także podczas lutowego briefingu prasowego. W ubiegłym tygodniu Glapiński ocenił tempo wzrostu jako świetne i dodał, że wszystko wskazuje na to, że recesji w Polsce nie będzie.

Przekonywał, że łagodnie wrócimy do normalnego tempa wzrostu i cały czas gonimy państwa Europy Zachodniej. – W tej dekadzie dojdziemy do poziomu Francji. Nie zamożności, bo tego porównać się nie da, ale jeśli chodzi o bieżące dochody i ich siłę nabywczą – podkreślił prezes NBP.

Dość optymistycznie do nowych danych GUS podchodzi również Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). – Polska gospodarka ma szansę uniknąć recesji. W dalszej części roku PKB będzie systematycznie odbijać – ocenił ekspert, cytowany przez PAP.

Co to jest recesja techniczna?

Na początku recesją określano sytuację, gdy realny PKB zmniejszał się przez dwa kolejne kwartały roku lub lat następujących po sobie. Jednak w tym kontekście warto pamiętać, że dane dotyczące PKB są publikowane z opóźnieniem i podlegają rewizjom.

Recesja techniczna to sposób kwalifikowania recesji bez uwzględniania czynników sezonowych. Zatem jeśli mamy do czynienia z recesją techniczną, to w praktyce oznacza to hamowanie wzrostu gospodarczego. Wówczas spada PKB, a prognozy dotyczące wzrostu w kolejnych kwartałach są gorsze od wcześniejszych.

Czytaj także: https://innpoland.pl/189586,finanse-spowolnienie-gospodarki-inflacja-zarobki