Tak źle, jak w Polsce, nie będzie nigdzie w Europie. W tym rankingu wypadamy gorzej od Białorusi
- Polska zajęła 17. miejsce w rankingu inflacji MFW
- Lepsze lokaty przypadły np. Białorusi i Węgrom
- MFW spodziewa się, że inflacja w Polsce będzie wyższa, niż wynika z ostatniej projekcji NBP i zapowiedzi Glapińskiego
Polska wysoko w rankingu inflacji. Najgorszy wynik w całej Europie
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ocenia, że globalna inflacja osiągnęła szczyt pod koniec 2022 r. Po odczycie rzędu 8,8 proc. globalnej stopy inflacji w 2022 r. MFW prognozuje 6,6 proc. w 2023 r. i 4,3 proc. w 2024 r.
Nie oznacza to, że wzrost cen odpuści we wszystkich państwach. Dwucyfrowa inflacja, która była znakiem rozpoznawczym prawie połowy świata w 2022 r., ma być mniej powszechna w tym roku. Jednak nie w naszym kraju.
MFW przewiduje, że inflacja w Polsce w 2023 r. będzie wynosiła 14,3 proc., co plasuje nas na 17. miejscu w rankingu. To najwyższa lokata spośród wszystkich państw europejskich.
Gorzej niż Polska wypadły takie kraje jak: Malawi (16,5 proc.), Jemen (17,1 proc.), Nigeria (17,3 proc.) czy Pakistan (19,9 proc.). Liderem niechlubnego zestawienia jest Zimbabwe z prognozowaną inflacją rzędu 204,6 proc. Drugie miejsce zajmuje Wenezuela (195 proc.), a trzecie – Sudan (76,9 proc.).
Gdzie w tym rankingu uplasowały się państwa europejskie? 18. lokata przypadła Mołdawii (13,8 proc.). Spośród członków Unii Europejskiej drugie najwyższe miejsce w tym rankingu zajmują Węgry (13,3 proc.) – a przypomnijmy, że z najnowszych danych wynika, że inflacja na Węgrzech wyniosła w styczniu 25,7 proc.
Polska zajmuje nawet gorsze miejsce niż Białoruś (13,1 proc.) czy Rosja (5 proc.). MFW oczekuje, że w Niemczech inflacja wyniesie 7,2 proc., we Francji – 4,6 proc., a w USA – 3,5 proc.
Glapiński mówi o inflacji 6 proc.
Prognozy MFW dość rażąco odbiegają od ostatniego "Raportu o inflacji – listopad 2022 r." autorstwa Narodowego Banku Polskiego (NBP). Z centralnej ścieżki projekcji NBP wynika, że inflacja CPI wyniesie w 2023 r. 13,1 proc. Dopiero w 2024 r. wzrost cen osiągnie wartość jednocyfrową (5,9 proc.), a w 2025 r. zbliżymy się do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.).
Ostatnio prezes NBP Adam Glapiński poszedł jeszcze o krok dalej. – Osobiście oczekuję, że w grudniu [...] inflacja może wynieść 6 proc. – przekonywał w trakcie konferencji prasowej.
Odmiennego zdania jest Joanna Tyrowicz, która razem z Glapińskim zasiada w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP). – Inflacja w Polsce na koniec 2023 r. może być wyższa niż sześć procent, o których mówi prezes – przyznała na antenie TVN24. Nową projekcję inflacji NBP opublikuje w marcu. Przypomnijmy, że według ostatnich dostępnych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) inflacja w grudniu 2022 r. wyniosła 16,6 proc. rdr. Odczyt za styczeń 2023 r. zostanie opublikowany jutro – w środę 15 lutego. Konsensus ekonomistów zakłada, że inflacja wyniesie 17,6 proc. rdr.