Putin zbił fortunę na taniej wódce. "Putinka" przyniosła pół miliarda dolarów zysku

Konrad Bagiński
03 marca 2023, 20:07 • 1 minuta czytania
Władimir Putin potajemnie zarobił miliony na marce taniej wódki nazwanej jego nazwiskiem. Producent "Putinki" najpierw dzielił się z Władimirem Władimirowiczem zyskiem, potem ktoś przejął jego interes. Okazuje się, że zrobił to sam Putin, który na taniej wódce zbija fortunę.
Putin zarobił miliony na taniej wódce Kremlin.ru
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Według niezależnego rosyjskiego serwisu Projekt (The Project), wprowadzona na rynek w 2002 roku przez firmę alkoholową Winexim, wódka Putinka szybko stała się liderem rynku. I przyniosła Putinowi prawdziwą fortunę.

Wódkę "Putinkę" wymyślił Oleg Plakhuta, współwłaściciel firmy Winexim. Aby móc ją produkować, poprosił o pomoc Arkadija Rotenberga. To rosyjski miliarder, dobry znajomy Putina. Kiedyś był trenerem judo, a potem z bratem założyli bank. Rotenberg zarobił mnóstwo pieniędzy na budowie infrastruktury pod zimowe igrzyska w Soczi.

Rotenberg pomógł. Plakhuta musiał jednak dzielić biznes ze wspólnikami, czyli Rotenbergiem i Putinem. Ci dwaj w końcu przejęli biznes. Oficjalnie Plakhuta już w 2004 roku przekazał prawa do marki jednej z firm Arkadija Rotenberga.

Z rączki do rączki

Potem przechodziły one z rąk do rąk. Dziennikarze Projektu prześledzili te transakcje i doszli do wniosku, że tak naprawdę właścicielem marki jest sam Władimir Władimirowicz Putin. Najpierw "Putinka" należała do Rotenberga, potem Putina. W latach 2014-2020 firma była potajemnie własnością spółki zależnej firmy, której ostatecznym właścicielem jest Putin, donosi Projekt.

W 2014 r. "Putinka" została przeniesiona do spółki zależnej Ermira Consultants, zarejestrowanej na Cyprze firmy, na czele której stoi "nieznany biznesmen". Jej faktycznym właścicielem jest Putin. W 2020 roku "Putinka" przeszła z kolei w ręce Baikal-Invest, firmy prawdopodobnie kontrolowanej przez współpracowników Rotenberga.

Marka wódki przyniosła ogromne zyski, a niektórzy dystrybutorzy pojawiali się z torbami pełnymi gotówki, aby uzyskać pozwolenie na jej sprzedaż. Część tej gotówki "zawsze była przeznaczona dla Putina" – powiedziało Projektowi anonimowe źródło.

"Nie macie pojęcia ile to pieniędzy" – dodało źródło. Zdaniem dziennikarzy Projektu w latach 2004-2019 "Putinka" zarobiła od 400 do 500 milionów dolarów. Nie jest jasne, ile z tych pieniędzy trafiło do Putina.

Wódka Putinka zyskała na popularności w 2015 roku, kiedy Rosja obniżyła minimalną cenę wódki o 16 proc., z równowartości 3,10 dolara za pół litra do 2,60 dolara, donosi The Washington Post.

Rosja cofnęła się o 3 dekady

Rok po napaści na Ukrainę Rosja stała się kolosem na glinianych nogach i wraca do lat 90. Choć gospodarka jeszcze nie jest w zapaści, to Iwona Wiśniewska z OSW przekonuje w rozmowie z INNPoland.pl, że zapanował "kryzys". Największym, długofalowym wyzwaniem dla państwa Putina będzie regres technologiczny.

Wojna w Ukrainie trwa już prawie rok. Choć Rosjanie nie podają oficjalnych wyliczeń na temat strat w ludziach, to nie są w stanie ukryć dotkliwych skutków zachodnich sankcji.

Pod naporem obostrzeń ugina się właśnie kluczowa gałąź rosyjskiej gospodarki – metalurgia. Jak donosi "Rzeczpospolita", powołując się na rosyjską gazetę "Wiedomosti", koncern NLMK musi sprzedać część swoich zakładów.

To spółka objętego sankcjami oligarchy Władimira Lisina. Powodem decyzji o sprzedaży niektórych zakładów jest załamanie eksportu.

Jeden z najbogatszych Rosjan wystawił na sprzedaż fabryki na Uralu i w obwodzie kałuskim. W sumie chce pozbyć się zakładów, które produkują 2 mln ton wyrobów metalowych w skali roku.

PKB Rosji w dół, ale niektóre sektory nadal się trzymają

Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) wskazuje w najnowszej publikacji, że według wstępnych szacunków Rosstatu PKB Rosji w 2022 r. skurczył się o 2,5 proc. Czynnikiem, który wyhamował tempo spadku PKB, były dobre wyniki rolnictwa i budownictwa.

W 2022 r., mimo trwającej wojny, wartość produkcji rolnej zwiększyła się o 10 proc. Za granicę wywieziono 38 mln ton zbóż (o 11 mln ton mniej niż w 2021 r.). Wywołało to nadpodaż na rynku wewnętrznym i spadki cen. Na eksport może wysyłać swoje produkty jedynie wąska grupa podmiotów kontrolowanych przez elitę kremlowską.

Z drugiej strony rosyjską gospodarkę ciągnął na dno spadający popyt. W 2022 r. skurczył się o około 4 proc. Zdecydowanie zmniejszyły się obroty w handlu detalicznym (7 proc.). Zdaniem analityków miało to związek z niepewnością obywateli w sprawie rozwoju sytuacji w kraju i migracją klasy średniej, która do tej pory napędzała konsumpcję w miastach.

Ograniczony popyt sprawił, że wyhamowała inflacja. Pod koniec 2022 r. wzrost cen w Rosji osiągnął poziom 12 proc. Dla porównania w grudniu 2022 r. inflacja w Polsce wyniosła 16,6 proc. rdr. Z kolei z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w styczniu wzrost cen wyniósł 17,2 proc. rdr.

Czytaj także: https://innpoland.pl/191186,gielda-w-moskwie-nurkuje-apatyczny-putin-nie-przekonal-inwestorow