Czy Polak je to samo, co Niemiec? Tajemnicę zdradziły... etykiety
- Wśród Polaków utarło się przekonanie, że otrzymują produkty gorszej jakości niż inne kraje
- Porównywane napoje przeważnie miały takie same etykiety
- Składy niektórych produktów faktycznie się różniły
Jakość produktów w Polsce i w Niemczech
Inflacja wciąż nie odpuszcza, a na rynku żywnościowym jeden problem goni drugi. Szukamy oszczędności, ale od jakości też nie za bardzo chcemy odstąpić. No właśnie: jakość. Business Insider postanowił wziąć ją pod lupę. Mówi się przecież, że w Niemczech jest o wiele wyższa niż w Polsce. Dlatego serwis wybrał się do naszych sąsiadów: by sprawdzić, czy dostajemy te same produkty.
Czytaj także: Jeszcze zatęsknicie za pomidorową. Aż trudno uwierzyć, ile kosztują pomidory na bazarach
Składy produktów
Dziennikarze wybrali się zatem do Niemiec na zakupy spożywcze. Okazało się, że tamtejsze dyskonty mają niemal taką samą ofertę, jak polskie. A co z etykietami? Dobra wiadomość pojawia się już przy Coca-Coli. Polak dostaje tyle samo cukru, kofeiny i barwnika E150d co Niemiec. Możemy odetchnąć z ulgą.
Pora na czekoladę. Został sprawdzony skład Milki i tym razem również jest remis. W obu przypadkach producent dostarcza "przynajmniej 33 proc. masy kakaowej". Rozczarowania nie przyniósł również ketchup Heinz: i w Polsce, i w Niemczech na 100 g produktu użyto 148 g pomidorów. Żadnych różnic nie odkryto również przy soku dla dzieci Hipp, batonach Snickers, makaronie Barilla i napoju Monster.
Różnice w składzie
A jednak pojawiają się drobne różnice. Na ile poważne? Oceńcie sami. Dziennikarze serwisu zauważyli je przy makaronie tortellini firmy Rana. Polacy dostają go w wersji z szynką i serem, a Niemcy tylko z szynką. Na tym zakupy się nie skończyły.
Różnice w pojemności
Produkty nie różniły się pod względem jakości, ale ilościowo już tak. Business Insider podał, że niemieckie butelki napojów gazowanych miały większą objętość niż polskie. "Nasz" ketchup Heinz miał 450 g, a "sąsiedni" 570 g. Ich ceny nie zostały podane.
Polsko-niemieckie zakupy
Ostatecznie dziennikarze business.insider.com.pl uznali, że producenci "nie kombinują ze składami". Niedotyczące jakości różnice mogły wynikać ze strategii marketingowych lub poziomu zamożności przeciętnego konsumenta.
Producenci zmniejszają produkty
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o shrinkflacji, nazywanej też downsizingiem. Oznacza to zmniejszanie produktów przy zachowaniu tej samej ceny. – Do UOKiK trafiają tylko pojedyncze skargi na zmniejszanie gramatury opakowań – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl departament komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazał też, że producenci mogą dowolnie zmieniać wielkość opakowań. Muszą tylko podawać dane o gramaturze i innych niezbędnych atrybutach produktu.
Czy można coś z tym zrobić? Sam Urząd nie jest w stanie nic zrobić. A konsument? Jedynie uważnie czytać i porównywać etykiety.