Cena złota wciąż wysoka. Wyjaśniamy, z czego to wynika
- Obecnie cena złota to 8600 PLN za uncję
- Inwestowanie w ten kruszec może nas ochronić przed ryzykiem inflacyjnym
- Wzrost wartości złota w USD jest także efektem osłabienia dolara
Sytuacja na rynku metali szlachetnych zmienia się dynamicznie. Liderem w tej branży jest Tavex Sp. z o.o., który wyjaśnia, czego możemy się spodziewać w kwestii wartości kruszców.
Złoto lśni coraz mocniej, jaki jest tego powód?
Cena złota rośnie – wynosi ponad 2000 USD, czyli ok. 8600 PLN za uncję. Powód? Tracący na wartości dolar, silnie spadające rentowności amerykańskich obligacji, lęk przed recesją i spekulacje, że Fed wstrzyma podwyżki stóp procentowych. Wniosek? Inwestorzy szukają bezpiecznej przystani. Ostatnio taką sytuację odnotowano w 2020 r., gdy kruszec przebił poziom 2060 USD za uncję. Czy obecnie mamy do czynienia z powrotem gorączki złota?
Złote argumenty
Na początku warto wspomnieć o kilku kluczowych informacjach, które poruszyły w ostatnim czasie światowe rynki. Przede wszystkim należy do nich dobrze już wszystkim znana sytuacja sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Choć kryzys ten wydaje się – przynajmniej na chwilę obecną – zażegnany, to warto zdawać sobie sprawę, że zaufanie inwestorów do całego sektora finansowego zostało osłabione.
Czytaj także: Znany "doradca" majątkowy wieści 80-proc. inflację. "Nie słuchajcie go"
Zatrzymując się przy USA, nie sposób nie wspomnieć o sytuacji na rynku pracy. Najświeższe dane wskazują na spadek liczby wakatów (ofert pracy) w firmach do poziomów najniższych od 21 miesięcy. W ciągu dwóch miesięcy ilość wakatów skurczyła się o 1,3 mln i pod względem dynamiki spadku ustępuje tylko covidowemu załamaniu sprzed trzech lat.
Ponadto utrzymująca się na rekordowo niskich poziomach stopa bezrobocia, z jaką mamy do czynienia obecnie, w przeszłości zwykle poprzedzała recesję. Przez utratę zaufania rynku do wielu rozwiązań inwestycyjnych oraz sporą niepewność obserwujemy od jakiegoś czasu tzw. ucieczkę do safe-haven, czyli relatywnie bezpiecznych aktywów wykorzystywanych przy rynkowej awersji do ryzyka.
Jednym z nich jest złoto – wskazuje Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex. Złoto traktowane jest jako bezpieczna przystań dla kapitału. Lokowanie oszczędności w tym kruszcu jest uważane za zabezpieczenie przed spadkiem wartości pieniądza. Złoto chroni nas przed ryzykiem inflacyjnym, a także przed potencjalną falą bankructw nadmiernie zadłużonych przedsiębiorstw.
Warto przy tym mieć na uwadze, że złoto w polskiej walucie sukcesywnie zyskuje na wartości od dłuższego czasu – dodaje. Niepewność inwestorów jest również wynikiem obaw o to, że Rezerwa Federalna poczuje się zmuszona do zakończenia programu podwyżek stóp procentowych. Wskazywać na to mogą coraz mniej rentowne obligacje – to właśnie one "podpowiadają", że rynek spodziewa się w nadchodzących kwartałach niższych stóp procentowych.
Dedolaryzacja i perspektywy złota
Warto wiedzieć, że wzrost wycen złota w USD to również efekt osłabienia dolara. Co więcej, analitycy przewidują dalsze spadki USD/PLN. Nie można więc przy tym pominąć ostatniej decyzji OPEC (organizacja międzynarodowa producentów ropy naftowej) o zmniejszeniu wydobycia ropy o milion baryłek dziennie, która poruszyła rynki finansowe. Dlaczego?
Działanie OPEC jest najprawdopodobniej nastawione na wywołanie wzrostu cen ropy, ta sama organizacja oczekuje bowiem w tym roku zwiększenia popytu na ten surowiec o 2,3 proc. Warto więc wiedzieć, że wzrost jego cen to przede wszystkim problem dla Stanów Zjednoczonych, w których inflacja podąża za zmianą cen ropy – wskazuje Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.
W przypadku Europy sytuacja jest nieco inna, tutaj za inflację odpowiadały przede wszystkim zmiany cen gazu i prądu. Decyzja OPEC uderzy w nas już najprawdopodobniej z mniejszą siłą – dodaje. Wymienione powyżej sytuacje są argumentami, które przemawiają za dalszymi wzrostami wycen kruszcu oraz spadkami notowań dolara.
W tak niepewnym otoczeniu warto więc zadbać o to, aby nasz portfel inwestycyjny był odpowiednio zabezpieczony. Chęć dywersyfikacji w obliczu niepewności dotyczącej przyszłości globalnej gospodarki zdecydowanie widać na rynku metali szlachetnych. Zyskuje nie tylko złoto, które od początku roku podrożało o ponad 10 proc. w wycenie USD oraz prawie 9 proc. w naszej walucie, ale także srebro – podkreśla Aleksander Pawlak, Prezes Zarządu Tavex.
Patrząc na dolary amerykańskie, zyskało ono ponad 4 proc., natomiast w złotówkach prawie 3 proc. Do tego duetu dołącza w ostatnich tygodniach drożejąca platyna. W bieżącym roku zdecydowanie warto obserwować metale szlachetne – podsumowuje.
Rynek kryptowalut
Nie tylko złoto ma się teraz nadzwyczaj dobrze. W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tym, że wzrosła również wartość bitcoina. Jedna "moneta" najsłynniejszej kryptowaluty 11 kwietnia była warta 30 441 dol.
W przeliczeniu na złotówki to ogromna suma: aż 131 175 tys. zł. Za te pieniądze można kupić nowy samochód. Przykładowo BMW Serii 1 1.5. (109 KM) w cenie 129,5 tys. zł czy Cupra Leona 1.5 (150 KM) za 130 tys. zł.
Czytaj także: https://innpoland.pl/192281,banki-w-polsce-tego-by-nie-wytrzymaly-wibor-to-spory-problem