Wybrano najgorsze zabezpieczenie mObywatela. Posłanka: to kompromitacja

Sebastian Luc-Lepianka
05 października 2023, 20:00 • 1 minuta czytania
W lokalach wyborczych będziemy mogli potwierdzić naszą tożsamość z pomocą aplikacji mObywatel. Pojawił się jednak głos, że weryfikacja tożsamości wyborcy będzie zbyt powierzchowna, przez co pojawia się furtka dla oszustów. Jedna z posłanek Koalicji Obywatelskiej przestrzega przed potencjalnym problemem.
Posłanka KO ostrzega przed użyciem mObywatela na wyborach. Fot. Tech Daily/unsplash.com/mObywatel (mat. pras.)
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

O sprawie poinformowała "Rzeczpospolita", przytaczając wypowiedzi kandydatki z list KO Hanny Gill-Piątek. Z rozmów z szefem Państwowej Komisji Wyborczej dowiedziała się, że w lokalach wyborczych honorowany mObywatel będzie sprawdzany najprostszą możliwą metodą, otwierając drogę dla oszustów. Posłanka krytykuje, że "żyjemy w państwie z tektury".


Jak wylegitymujemy się mObywatelem w lokalu wyborczym?

Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła, że w wyborach 2023 możemy wykorzystać aplikację mObywatel w celu potwierdzenia tożsamości wyborcy.

"Uprzejmie informujemy, że będzie możliwość skorzystania z aplikacji mobilnej w celu potwierdzania tożsamości wyborcy. Szczegóły dotyczące tej kwestii znajdą się w wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej dla obwodowych komisji wyborczych" – informuje PKW.

Rządowa aplikacja ma trzy sposoby potwierdzania tożsamości użytkownika. Pierwsza polega na poproszeniu o wyświetlenie np. certyfikatu albo uruchomienie funkcji aplikacji. Druga to tzw. mWeryfikator, zaawansowany sposób kryptograficzny, generujący na telefonie osoby sprawdzającej kod QR, który musi zeskanować osoba legitymująca się aplikacją. Trzecia metoda to… spojrzenie w ekran.

I ta ma być stosowana w lokalach wyborczych. O tym, że zastosuje się w nich tzw. metodę wizualną, napisała PKW w wytycznych dla komisji obwodowych. Potwierdzenie informacji otrzymała Hanna Gill-Piątek w liście od przewodniczącego PKW.

Członkowie komisji mają zwracać na uwagę, czy na ekranie widać aktualną godzinę i datę, falującą flagę i hologram. Dopiero, jeśli pojawią się wątpliwości, mogą poprosić wyborcę o ponowne zalogowanie się do mObywatela.

"Powołane wyżej wytyczne nie przewidują natomiast obowiązku korzystania przez obwodowe komisje wyborcze z mWeryfikatora" – czytamy na "Rz" odpowiedź szefa PKW.

Czy mObywatela można podrobić?

Zdaniem posłanki KO metoda przyjęta przez PKW jest niedostateczna i otwiera drogę oszustom. Określiła to jako "kompromitację". Posłanka wskazuje, że wytyczne pozwalają np. na użycie podróbek aplikacji albo spreparowanych zrzutów ekranu, szczególnie jeśli jakiś członek komisji wyborczej jest mało przeszkolony. Hanna Gill-Piątek dodaje jednak, że nie spodziewa się wpływu potencjalnych nieprawidłowości na wynik wyborów.

W nieoficjalnej rozmowie dziennikarze "Rzeczpospolitej" dowiedzieli się, że urzędnicy wyborczy twierdzą, że nie ma powodów do obaw. Wskazują na trudności w podrobieniu zmiennobarwnego hologramu, którego kolor zależy od przechylenia telefonu. 

Funkcje mObywatela dla wyborców

Według danych resortu cyfryzacji, z aplikacji mObywatel korzysta już 10 milionów Polaków. Od 1 października pojawiła się w niej nowa funkcja, dzięki której od ręki sprawdzicie, czy jesteście wpisani do Centralnego Rejestru Wyborców.

Czytaj także: https://innpoland.pl/199135,sprawdz-czy-jestes-w-rejestrze-wyborcow-nowa-funkcja-aplikacji-mobywatel

Jest w niej nowe okienko "sprawdź obwód wyborczy". Zobaczą je zweryfikowani i zalogowani użytkownicy. Aby przejść poprawnie proces rejestracji, należy posiadać profil zaufany lub e-dowód osobisty z warstwą elektroniczną.

Nowa funkcja w aplikacji mObywatel nie pozwala zalogowanemu użytkownikowi przepisać się do innej obwodowej komisji wyborczej, ale za to wskaże dokładne miejsce, w którym możemy oddać swój głos. Aby dokonać zmiany naszych preferencji ws. miejsca głosowania, niezbędne będzie skorzystanie z rządowej strony obywatel.gov.pl