Tyle zapłacimy za żywność w 2024 roku. Oto produkty, które podrożeją najbardziej
Ile będzie wynosił VAT na żywność w 2024 roku? Ciągle nie wiemy, nie jesteśmy tego pewni. A to kwestia zasadnicza, bo w skali roku chodzi o kilka miliardów złotych, które mogą albo trafić do budżetu, albo zostać w naszych kieszeniach.
Przypomnijmy: od 1 lutego 2022 r. w Polsce obowiązuje obniżona do 0 proc. stawka VAT na podstawowe artykuły spożywcze. Ale nie jest to jego "domyślna" stawka. W normalnych warunkach VAT na żywność wynosi 5 proc.
Na rządowych stronach czytamy, że "obniżona stawka VAT na żywność obowiązuje do końca 2023 r.". Rząd wyliczył, że w roku 2022 zaoszczędziliśmy 8,5 mld zł, w pierwszej połowie 2023 roku w naszych kieszeniach zostało 6 mld zł.
To pieniądze, które nie trafiły do budżetu. Przejściowe obniżenie VAT-u było jednym z elementów tzw. tarcz antyinflacyjnych, które nie obniżają inflacji, ale czynią ją łatwiejszą do zniesienia dla obywateli. Ale obecnie tempo inflacji hamuje, zaś sytuacja budżetu nie jest różowa.
Morawiecki sam zaplanował podniesienie VAT-u
Nic więc dziwnego, że rząd Morawieckiego w ustawie budżetowej na przyszły rok zaplanował powrót do stawki 5 proc. Tym ciekawsze są słowa, które piszą obecnie członkowie rządu Morawieckiego. Tego rządu, który jeszcze działa. Co więcej, jeśli wierzyć w zapewnienia samego Morawieckiego, to premier konstruuje nowy rząd, którego skład ma przedstawić w ciągu kilku dni.
"Przywrócenie #VAT na żywność spowoduje wzrost cen. Tak mogą postępować tylko ci, którzy nie mają serca... mają, ale przyklejone i jedynie z papieru. To zakrawa na farsę, chcą ograbić ludzi w majestacie prawa. [...] Polacy trzymajcie się za portfele!" – pisze na X (d. Twitterze) Marlena Maląg.
Przypomnijmy: to ministerka rodziny i polityki społecznej w ciągle urzędującym rządzie Morawieckiego. Tym samym, który zaplanował przywrócenie 5-procentowego VAT-u na żywność. I wykazuje rozdwojenie jaźni. Sam Morawiecki powiedział wczoraj, że jego rząd wprowadził "ulgę VAT 0 proc. na żywność i chcemy to rozwiązanie kontynuować". Ale co innego zapisał w ustawie budżetowej.
Takie same rzeczy piszą na X inni członkowie rządu Morawieckiego i politycy PiS. Dla nas nie oznacza to praktycznie nic, bo jest to tylko element politycznej walki. Za kilka tygodni premierem zostanie najprawdopodobniej Donald Tusk i będzie kierował własnym gabinetem.
Nawet gdyby chciał, zapisanego w ustawie budżetowej VAT-u na żywność nie obniży. Krótki czas na uchwalenie nowego budżetu sprawia, że prawdopodobnie przez jakiś czas trzeba będzie prowadzić finanse państwa na podstawie ustawy budżetowej przygotowanej przez rząd Morawieckiego.
Ale czy Tusk chce pozostawienia zerowego VAT-u na żywność?
To bardzo wątpliwe. Andrzej Domański, czyli czołowy polityk Koalicji Obywatelskiej, który ma szansę zostać ministrem finansów w rządzie Donalda Tuska, zapowiedział na antenie Radia Zet, że jest za ponownym nałożeniem 5 proc. daniny na najważniejsze artykuły spożywcze.
Przypomnijmy, że Andrzej Domański jest odpowiedzialny za skonstruowanie programu gospodarczego Donalda Tuska. Wiele z jego elementów było prezentowanych w Tarnowie podczas ogłoszenia przez lidera KO listy 100 konkretów na 100 dni.
Jego zdaniem wznowienie pobierania 5 proc. podatku VAT z handlu podstawowymi artykułami spożywczymi pozwoli na sfinansowanie innych założeń ujętych w planie Koalicji Obywatelskiej na naprawę Polski po rządach Zjednoczonej Prawicy.
Powinniśmy więc pozbyć się wątpliwości i przygotować na to, że od nowego roku ceny żywności pójdą w górę przynajmniej o 5 procent. Jakie produkty podrożeją? Wśród towarów z zerową stawką VAT znajdują się:
- mięso i ryby oraz przetwory z nich,
- mleko i produkty mleczarskie,
- jaja,
- miód naturalny,
- orzechy,
- warzywa i owoce oraz ich przetwory,
- tłuszcze zwierzęce i roślinne jadalne,
- zboża i przetwory ze zbóż, w tym pieczywo i pieczywo cukiernicze,
- określone preparaty i mleko do żywienia niemowląt i dzieci oraz dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego.