Obajtek chciał zadrwić z cen na Orlenie, a dostał rykoszetem. Złe wieści dla kierowców

Adam Bysiek
21 lutego 2024, 14:04 • 1 minuta czytania
Daniel Obajtek, odwołany prezes zarządu PKN Orlen, wyraził swoje obawy, udostępniając na platformie X zdjęcie pylona stacji Orlenu. Zapomniał jednak dodać, że równo rok temu, gdy był szefem koncernu, ceny na stacjach były znacznie wyższe niż obecnie.
Daniel Obajtek drwi z cen na Orlenie ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Po odwołaniu z funkcji prezesa PKN Orlen na początku lutego Daniel Obajtek pojawił się w mediach społecznościowych, gdzie wyraził swoje zdanie na temat obecnych cen paliw na stacjach koncernu. Jego wypowiedź była pełna ironii i aluzji do sytuacji na rynku.


Obajtek kpi z cen na Orlenie

Ceny paliw na stacjach Orlenu stały się tematem gorącej dyskusji w ostatnim czasie, zwłaszcza w kontekście rosnących kosztów, które dotykają kierowców i przedsiębiorców korzystających z tych usług. Wypowiedź byłego prezesa może być więc odbierana jako lekceważąca wobec trudności, z którymi borykają się konsumenci.

Nie to jednak jest najgorsze. Autor wpisu chcąc uderzyć w rząd Donalda Tuska, sprawił, że internauci przypomnieli mu, iż ceny paliw równo rok temu, gdy stał na czele Orlenu, były znacznie wyższe niż obecnie.

"A miało być tak pięknie…" – pisze w poście Obajtek na platformie X.

Daniel Obajtek wykorzystał media społecznościowe do ironicznej refleksji na temat obecnej sytuacji na rynku paliwowym. Jego komentarz sugeruje, że wzrost cen paliw na stacjach Orlenu mógł być bezpośrednio związany z jego odejściem z zarządu.

Ta aluzja do sytuacji po zmianie na stanowisku kierowniczym wywołuje mieszane uczucia i kontrowersje wśród obserwatorów.

Jest zabawnie, ale nie dla Obajtka

W ostatnich miesiącach kierowcy musieli zmierzyć się z nieprzyjemną rzeczywistością rosnących cen paliw na stacjach benzynowych. Z najnowszych danych udostępnionych przez firmę Reflex, opisanych przez dziennik "Rzeczpospolita" w poniedziałek, wynika, że ceny benzyny Pb95 i oleju napędowego rosną, ale mimo to są wciąż o wiele niższe niż rok temu, gdy Daniel Obajtek zarządzał państwowym molochem.

Internauci zauważają, że brak wspomnienia o poprzednich cenach paliw za czasów kierowania przez Obajtka może sugerować próbę wybielenia własnego wizerunku w kontekście obecnych kłopotów koncernu. Pominięcie tego faktu może być odczytywane jako próba ukrycia niekorzystnych dla niego informacji i minimalizacji odpowiedzialności za sytuację na rynku.

NIK podsumował fuzje Orlenu

Jak informowaliśmy w INNPoland, Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, w którym ustalono, że Orlen sprzedał majątek Lotosu za cenę zaniżoną o minimum 5 mld zł. Chodzi oczywiście o skutki fuzji tych dwóch koncernów. Kto powinien za to odpowiedzieć? Obajtek nie wpuścił kontrolerów, więc na razie mu się upiekło. NIK oskarża Jacka Sasina, który powinien był tej transakcji pilnować. Nie zrobił tego i powinien za to odpowiedzieć – uważają kontrolerzy.

NIK zapowiada też wysłanie zawiadomienia do prokuratury na zarząd Orlenu kierowany przez Daniela Obajtka. Nie ogranicza się do samego prezesa, zamierza też donieść na byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Dlaczego właśnie jego? Rzecznik NIK Marcin Marjański podkreślił, że Orlen odmówił poddania się kontroli, co było działaniem bezprawnym.