J.D. Vance "pupilek Doliny Krzemowej". Kim jest nowy wiceprezydent USA?
W 2016 roku J.D. Vance wydał autobiograficzną "Elegii dla bidoków". W książce opisał swoją drogę z biednych regionów Appalachów do elitarnych szkół prawniczych. Stała się bestsellerem, ale również początkiem wyjścia do politycznej kariery, pozwalając Vance'owi budować wizerunek polityka reprezentującego zapomniane klasy pracujące.
Biedne białe społeczności
Vance urodził się w 1984 roku jako James Donald Bowman w Middletown w Ohio. Gdy miał 6 lat, jego ojciec opuścił rodzinę, co poskutkowało późniejszą zmianą imienia i nazwiska przyszłego wiceprezydenta.
Jego matka zmagała się z kolei z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a Vance spędził większość dzieciństwa z dziadkami w Kentucky, co dokładnie opisał w książce. Zwracał w niej uwagę m.in. na presję dostosowania się do oczekiwań społecznych i codzienne problemy biednych, białych społeczności.
"Elegia dla bidoków" ukazała się kilka miesięcy przed wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Jej kluczowym przesłaniem było, że jedynie dzięki własnej woli Amerykanie z nieuprzywilejowanych społeczności mogą poprawić swoje życie.
Szybko stała się swego rodzaju biblią dla wszystkich tych, którzy chcieli lepiej zrozumieć ludzi głosujących na Trumpa.
"Książka stała się bestsellerem i została przeniesiona na ekran, ponieważ promowała pracowitych mężczyzn i kobiety" – pisał Trump na Truth Social, ogłaszając Vance'a swoim kandydatem na wiceprezydenta. – "JD miał bardzo udaną karierę biznesową w technologii i finansach, a teraz, podczas kampanii, będzie skupiony na ludziach, o których tak wspaniale walczył, amerykańskich robotnikach i rolnikach w Pensylwanii, Michigan, Wisconsin, Ohio, Minnesocie i daleko poza nią".
Czytaj także: https://innpoland.pl/209372,wybory-w-usa-wygrali-miliarderzy-ich-wplyw-na-polityke-bedzie-tylko-roslVance i jego sojusznicy z Doliny Krzemowej
Vance, dzięki stypendium studiował prawo na Yale. W 2011 roku wziął udział w wykładzie Petera Thiela, konserwatywnego miliardera technologicznego. Wtedy jeszcze go nie znał, ale w ciągu następnej dekady zamieszkał w San Francisco i został jego pracownikiem. Wtedy nawiązał bliskie relacje z nim i innymi wpływowymi postaciami w Dolinie Krzemowej.
Wykład Thiela był "najważniejszym momentem mojego pobytu w Yale Law School" – napisał Vance w 2020 roku w eseju dla magazynu katolickiego The Lamp. Słowa Thiela o porażkach elitarnych instytucji i chrześcijaństwie sprawiły, że ponownie przemyślał swoją wiarę i karierę. Miało go to natchnąć do wejścia do świata technologii i kapitału.
Thiel to jeden z założycieli PayPala i kluczowy inwestor w firmach technologicznych. Stał się mentorem Vance'a i głównym sponsorem jego politycznych ambicji, wydając 15 milionów na kampanię Vance'a do Senatu w 2022 roku. Byli też inni bogaci darczyńcy. W tym założyciel Oculus, Palmer Luckey. Vance został wówczas senatorem.
Z czasem Vance zaczął krytykować Dolinę Krzemową za jej liberalne tendencje i globalistyczne podejście, które według niego osłabiają tradycyjne amerykańskie wartości. A dzięki bliskim relacjom z Thielem zyskał wsparcie takich postaci jak Elon Musk i Marc Andreessen, którzy dostrzegli w nim potencjalnego sojusznika w ich staraniach o mniej rygorystyczne przepisy dotyczące technologii i kryptowalut.
Wspólnie z innymi konserwatywnymi inwestorami z Doliny Krzemowej mógł rozwijać technologię przyjazną prawicy. Wraz z m.in. Thielem zainwestowali w Rumble, który jest mniej moderowanym odpowiednikiem YouTube’a.
W kwestii mediów społecznościowych J.D. Vance podziela zdanie Donalda Trumpa i Elona Muska twierdząc, że "media rzadko mówią ci prawdę o Donaldzie Trumpie".
To właśnie Thiel zapoznał Vance’a z Trumpem.
Bezdzietne kociary
Związki Vance’a z Trumpem – mimo tematyki jego książki – nie były oczywiste od samego początku. Vance początkowo krytykował postawę lidera Republikanów. Jednak zawsze łączyło ich jedno – pogarda wobec elit.
Vance wyznaje skrajnie konserwatywne poglądy, co wielokrotnie podkreślał w swoich wypowiedziach. Podczas występu w Fox News w 2021 r., powiedział, że krajem rządzi "grupa bezdzietnych kociar, które są nieszczęśliwe z powodu własnego życia i wyborów, których dokonały, więc chcą, aby reszta kraju również była nieszczęśliwa". Był za to później szeroko krytykowany.
Vance otwarcie wspiera też radykalne pomysły na reformę systemu rządowego, podkreślając potrzebę "oczyszczenia" urzędów z ludzi o lewicowych poglądach. Jego stanowisko nawiązuje do idei "ciemnego oświecenia" (ang. Dark Enlightenment), które promuje większą kontrolę technologiczną nad społeczeństwem, a nawet sugeruje model państwowych korporacji.
Dolina Krzemowa pełna imigrantów
Trump, jak i Vance znani są również ze swoich wypowiedzi dotyczących polityki migracyjnej. Dla prezydenta USA ich masowa deportacja jest wręcz sprawą kluczową, o czym świadczą liczne transparenty widoczne podczas wiecy wyborczych "Mass Deportation Now".
Dolina Krzemowa jest z kolei pełna imigrantów – od prezesa Google’a, Microsoftu po Adobe i IBM. Marc Andreessen, amerykański przedsiębiorca, który w 1993 roku zaproponował wstawianie obrazków do stron www, powiedział, że "Doliny by nie było i nie robilibyśmy tego wszystkiego, gdybyśmy nie mieli niesamowitego napływu imigrantów, jaki mieliśmy przez ostatnie 80 lat".
Vance stwierdził, że generalnie zgadza się z postulatami Trumpa, jednak chce, żeby część migrantów nadal była wpuszczana do USA. Mieliby to być ludzie o "wysokich kwalifikacjach i jakościach". Jest natomiast przeciwny nielegalnym migrantom.
Sam jest prywatnie... mężem córki legalnych migrantów. Usha Chilukuri Vance to prawniczka pochodzenia indyjskiego, którą poznał podczas studiów na Yale. Ich związek, łączący elementy chrześcijaństwa i hinduizmu, jest jednym z aspektów, które Vance chętnie prezentuje publicznie jako przykład tradycyjnych wartości rodzinnych.
Chilukuri odegrała ważną rolę w jego politycznej karierze, stając się jego głównym wsparciem w trakcie intensywnych kampanii.