
Polki a antykoncepcja
Mimo że żyjemy w rozwiniętym kraju w sercu Europy, w temacie antykoncepcji wciąż jesteśmy daleko w tyle. Śmiałe i niedające sobie w kaszę dmuchać Polki najwyraźniej tracą rezon w sypialni. Gdy chodzi o antykoncepcję, najchętniej wybierają metody znane i "tradycyjne" – tabletki hormonalne lub naturalne planowanie. Jak wynika z badania SW Research, ponad połowa Polek w ogóle (!) się nie zabezpiecza.Antykoncepcja dla mężczyzn
Jak podkreśla dr Borkowski, w przyszłości czeka nas najprawdopodobniej poważna, mentalna zmiana. – Chodzi o zaakceptowanie tego, że o płodności nie decydują wyłącznie hormony kobiece. Warto wziąć pod uwagę hormony męskie. Jeżeli jesteśmy w stanie czasowo "popsuć" plemniki, to też jest środek antykoncepcyjny.W przypadku mężczyzny nie chodzi wcale o drastyczne zatrzymywanie produkcji testosteronu i pochodnych. Nie chodzi też nawet o zatrzymanie produkcji plemników. Plemniki będą nadal wytwarzane, tylko po prostu nie będą płodne. W organizmie męskim funkcja prokreacyjna jest znacznie mniej skomplikowana niż u kobiet. To dlatego farmaceuci kliniczni, myśląc o antykoncepcji, coraz częściej spoglądają w kierunku panów.
Dostępność antykoncepcji w Polsce
A jak to wygląda dziś? Chociaż w teorii mamy możliwość korzystania z pełnej gamy środków antykoncepcyjnych, na tle Europy wypadamy dość blado. Jak wynika z tegorocznej edycji "Atlasu Antykoncepcyjnego" wskaźnik dostępu do środków antykoncepcyjnych w naszym kraju wyniósł zaledwie 33,5 proc. Polska jako jedyna została zaliczona do krajów z "ekstremalnie słabym" dostępem do antykoncepcji.Przepisując silnie działające leki recepturowe musimy pacjenta zbadać, wdrożyć odpowiednie postępowanie, przekonać się, czy on się do danego leczenia nadaje. U kobiety, która decyduje się na antykoncepcję hormonalną, należy wykluczyć ryzyko powikłań m.in. zakrzepicy. Dopiero po szczegółowym wywiadzie i badaniu, lekarz wybiera preparaty odpowiednie dla pacjentki.
Antykoncepcja dziś i jutra
– Metodą, która już teraz zyskuje na popularności i która będzie jeszcze zyskiwać na znaczeniu, jest wkładka wewnątrzmaciczna – przekonuje profesor. Jednocześnie zaznacza, że chodzi o wkładki hormonalne, nie o miedziane, tzw. spirale.Obecnie uważamy, że miedziane wkładki, które były powszechne jeszcze do niedawna – tak zwane spirale – nie powinny być już stosowane ze względu na to, że niosą za sobą wiele negatywnych, zdrowotnych konsekwencji dla kobiet. Zwiększają znacznie krwawienie miesiączkowe, co może doprowadzić w konsekwencji do anemii. Takie wkładki są również drogą wstępujących infekcji - przymocowane do końca ich trzonu nitki znajdują się w pochwie, przez co nigdy nie są sterylne.
Mogą one doprowadzać do wielu poważnych infekcji wewnątrzmacicznych, przechodzących na jajowody oraz miednicę kobiety. W prowadzonej przeze mnie Klinice wielokrotnie operowaliśmy kobiety z ropnym zapaleniem miednicy wywołanym właśnie przez takie wkładki.
Wkładka progesteronowa powoduje zanikanie endometrium, co oznacza, że zmniejszają się miesiączki, nie ma krwotoku. Czasami dochodzi nawet do zatrzymania miesiączki, co jest korzystne, bo nie ma przez to anemizacji, pobudzania szpiku ani innych niekorzystnych konsekwencji dla zdrowia kobiety. Kolejny pozytywny efekt takiej wkładki to zgęstnienie śluzu szyjkowego. Tworzy on doskonałą barierę dla bakterii, które mogłyby z pochwy kolonizować macicę, a później dojść do miednicy.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl