Berlin uziemiony, odwołano wszystkie loty. 35 tys. pasażerów z problemami
Lotnisko w Berlinie świeci pustkami. Anulowano wszystkie loty pasażerskie, co spowodowało utrudnienia dla około 35 tys. pasażerów. Wszystko z powodu strajku.
Reklama.
Lotnisko w Berlinie świeci pustkami. Anulowano wszystkie loty pasażerskie, co spowodowało utrudnienia dla około 35 tys. pasażerów. Wszystko z powodu strajku.
Na środę 25 stycznia na berlińskim lotnisku BER zaplanowano 300 startów i lądowań. Odprawić się miało w sumie 35 tys. podróżnych. Jednak te plany zostały pokrzyżowane. Wszystkie loty do i z Berlina zostały anulowane.
Część połączeń przełożono na czwartek. Pasażerowie niektórych linii lotniczych mieli możliwość zmiany terminu lotu. Alternatywnie zaproponowano im skorzystanie z kolei. Niektóre rejsy odbywają się z Drezna lub Lipska/Halle.
Utrudnienia dotkną m.in. pasażerów, którzy mieli lecieć do Berlina w Warszawy. PLL LOT anulowały wszystkie połączenia do stolicy Niemiec zaplanowane na środę.
Problemy na niemieckim lotnisku są związane ze strajkiem ostrzegawczym, do którego wezwał pracowników portu lotniczego związek zawodowy Verdi. Protestują m.in. ochrona i służba obsługi naziemnej. Deutsche Welle donosi, że do demonstracji przyłączyli się także kontrolerzy, co uniemożliwia regularną pracę lotniska.
Związek podkreśla, że strajk będzie jednodniowy. Jak tłumaczy, powodem są niewystarczające postępy w rozmowach na temat podwyżek pensji dla około 6 tys. pracowników.
Związkowcy domagają się podwyżki o 500 euro dla pracowników lotniska i obsługi naziemnej, którzy są związani rocznymi umowami. Poza tym oczekują umów na dłuższy okres i żądają jednorazowych, nieopodatkowanych wypłat rzędu do 2 tys. euro.
– To, czy będą kolejne strajki, zależy od tego, co wydarzy się przy stole negocjacyjnym i czy pracodawcy przemyślą sprawę – przekazał ekspert Verdi Enrico Ruemker. W jego ocenie pracownicy są wyjątkowo obciążeni obowiązkami i jest za mało rąk do pracy.
Szef Lufthansy Carsten Spohr skrytykował strajk na lotnisku w Berlinie. – Nazwanie jednodniowego strajku ostrzegawczym jest dość nietypowe – ocenił w rozmowie z agencją Reuters. W jego opinii Berlin został "odcięty od świata zewnętrznego pod względem ruchu lotniczego".
Strajki na lotniskach były częstym problemem dla podróżnych w okresie wakacji. W lipcu protestowali kontrolerzy ruchu i załogi m.in. Ryanair. W związku z tym odwołano ponad 600 lotów z Włoch.
W połowie sierpnia demonstracje sparaliżowały dwa portugalskie lotniska – w Lizbonie i Porto. Z danych UOKiK wynika, że to właśnie na utrudnienia na lotniskach najbardziej skarżyli się Polacy w trakcie tegorocznych wakacji.
We wrześniu, a więc już po gorącym okresie turystycznym, swoje niezadowolenie postanowił wyrazić największy związek kontrolerów ruchu lotniczego we Francji. W związku z tymi utrudnieniami Ryanair odwołał 420 lotów, a utrudnienia mogły dotknąć nawet 80 tys. pasażerów. W tym samym miesiącu protestowali też piloci Lufthansy.
We wszystkich przypadkach strajki miały zwrócić uwagę na braki kadrowe i zbyt niskie wynagrodzenia.