Dziennikarze "The Guardian" postanowili prześwietlić majątek króla Karola III. W ich ocenie jest to pierwszy tak niezależny audyt. Wskazują w nim, że część majątku Karol odziedziczył po zmarłej matce królowej Elżbiecie II. Członkowie rodziny królewskiej nie muszą odprowadzać podatku od spadku.
Z wyliczeń dziennikarzy wynika, że majątek króla Karola III to 1,8 mld funtów, czyli około 9,4 mld zł. Ta kwota została oszacowana przy pomocy kilkunastu ekspertów od wyceny nieruchomości, biżuterii i dzieł sztuki. Portal money.pl podaje, że jest ona trzykrotnie większa od sumy, którą wyliczył "The Sunday Times".
Jednak dziennikarze przyznają, że jest to ostrożny szacunek. Nie byli w stanie podać pełnej wartości majątku, ponieważ prawdopodobnie nie udało im się ujawnić wszystkich aktywów króla Karola III.
W skład majątku monarchy wchodzą m.in. nieruchomości. Część z nich należy do majątku publicznego, a Windsorowie je wypożyczają na czas panowania. I tak, Pałac Buckingham i Pałac Kensington, w których formalnie mieszka władza, tak naprawdę należą do państwa.
Jednak Karol III ma też prywatne nieruchomości. "The Guardian" wskazuje, że są to pałac Balmoral (i ziemia go otaczająca o powierzchni około 21,7 ha), Sandrigham w Norfolk (wraz z przylegającymi gruntami). Ich wartość jest szacowana na około 410 mln funtów.
Podobne problemy rodzi ustalenie liczby samochodów, które należą do Karola III. "The Guardian" zidentyfikował 23 pojazdy w Royal Mews w Pałacu Buckingham i Sandringham. Specjaliści szacują ich wartość na 6,3 mln funtów. Część z tych samochodów należy do państwa, a część do Windsorów. Pałac Buckingham odmówił odpowiedzi na pytania, które z nich są publiczne, a które prywatne.
Na majątek króla Karola III składa się też kolekcja znaczków, której czasy sięgają pradziadka monarchy króla Jerzego V. Jej wartość jest szacowana na 100 mln funtów.
Windsorowie posiadają też imponującą kolekcję obrazów. Wśród autorów dzieł widnieją takie znane nazwiska jak: Salvador Dali, Claude Monet czy Marc Chagall. Wartość tej części galerii sztuki, o której wiedzą Brytyjczycy, to przynajmniej 24 mln funtów. Jednak "The Guardian" zwraca uwagę, że jest to kwota zaniżona, bo prawdopodobnie wiele dzieł znajduje się w prywatnych kolekcjach rodziny królewskiej.
"Nie komentujemy doniesień dotyczących prywatnych finansów króla. Państwa dane są wysoce kreatywną mieszanką spekulacji, założeń i nieścisłości" – tak najnowsze doniesienia "The Guardian" skomentował Pałac Buckingham. Odmówił też doprecyzowania szacunków. Z oświadczenia wynika, że takie informacje powinny "pozostać prywatne, jak w przypadku każdej innej osoby".
Koronacja króla Karola III odbędzie się już dziś – w sobotę 6 maja. Uroczystości rozpoczną się o godz. 12:00 czasu polskiego i będą skromniejsze niż 70 lat, kiedy tron obejmowała nieżyjąca już matka Karola – Elżbieta II. Nie oznacza to jednak, że będzie mniej dotkliwa dla budżetu.
Z szacunków brytyjskich mediów wynika, że koronacja ma pochłonąć co najmniej 100 mln funtów. Businessinsider.pl wskazuje, że to co najmniej dwa razy więcej niż uroczystość z udziałem Elżbiety II w 1953 r.
Koronacja to w odróżnieniu od królewskiego ślubu wydarzenie publiczne, więc jest finansowane ze środków publicznych. Środki na tę pierwszą ceremonię rodzina królewska łoży sama. W drugim przypadku pieniądze pochodzą głównie z dotacji państwowej (sovereign grant), czyli środków przekazywanych przez rząd na obowiązki króla i utrzymanie posiadłości.
Wysokość dotacji zależy od zysków, jakie przynoszą nieruchomości korony. W 2022 r. wysokość tego podatku wyniosła 86,3 mln funtów.
Na koronacji Karola III cieniem kładzie się trudna sytuacja w kraju. Brytyjska gospodarka zwalnia, a obywatele są coraz bardziej niezadowoleni. Z marcowych wyliczeń Biura Statystyk Narodowych (ONS) wynika, że inflacja wyniosła 10,1 proc. rdr.
W Wielkiej Brytanii szczyt wzrostu cen przypadł na październik 2022 r. Wówczas odczyt wynosił 11,1 proc. rdr. i był najwyższy od 41 lat. Patrząc na rekord Polski ze szczytu inflacji z lutego (najwyższa od 26 lat), nasz kraj wypada dość blado. Jednak u nas wzrost cen w najgorszym momencie był znacznie wyższy niż na Wyspach Brytyjskich (w lutym 2023 r. – 18,4 proc. rdr.).