To już ostatni moment, aby rozliczyć się ze składki zdrowotnej. Przedsiębiorcy mają na to czas do 22 maja. W przeciwnym razie staną się dłużnikami ZUS-u i urzędnicy będą mogli wejść na ich konta. Niektórzy nie kryją zaskoczenia kwotami, jakie muszą przelać na konto instytucji.
Reklama.
Reklama.
Rozliczenie składki zdrowotnej tylko do 22 maja
W poniedziałek 22 maja mija kluczowy termin dla przedsiębiorców. Do tego dnia muszą bowiem rozliczyć składkę zdrowotną za 2022 r. Takie zmiany wprowadził Polski Ład.
Obowiązek rozliczenia składki zdrowotnej dotyczy osób prowadzących pozarolniczą działalność. ZUSwyjaśnił, że ustalona roczna składka zdrowotna może okazać się niższa lub wyższa od sumy składek, którą przedsiębiorca zapłacił przez cały rok. W rezultacie może powstać niedopłata.
Jak rozliczyć składkę zdrowotną?
"Osoby prowadzące jednoosobową działalność roczne rozliczenie składają na druku ZUS DRA (blok XII). Natomiast w przypadku opłacania składek za inne osoby (np.: pracowników, zleceniobiorców) na druku ZUS RCA (blok III. F). Nowe wzory dokumentów ZUS DRA i ZUS RCA będą obowiązywały od 1 maja" – czytamy w komunikacie ZUS–u, który cytuje TVN24 Biznes.
mBank tłumaczy na stronie internetowej, że wysokość rocznej składki zdrowotnej jest uzależniona od formy opodatkowania. Aby ją wyznaczyć, trzeba pomnożyć roczny dochód przez 4,9 proc. (w przypadku osób rozliczających się na podatku liniowym) lub przez 9 proc. (dla skali podatkowej).
Jeśli dochód jest zbyt niski lub zerowy, to i tak trzeba zapłacić minimalną składką zdrowotną. Ta kwota zależy od wysokości płacy minimalnej i w tym roku wynosi 270,90 zł miesięcznie.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Dla ryczałtowców tryb działania jest inny. Jak przypomina mBank, ostateczna wysokość składki zdrowotnej uzależniona będzie od przychodów firmy za cały rok. By to zrobić, przedsiębiorca musi zsumować wartości od stycznia do grudnia 2022 roku, które zostały wykazane w rozliczeniach DRA za te okresy. W zależności od wykazanego przychodu obowiązuje inna stawka miesięczna:
do 60 tysięcy przychodu – 335,94 zł,
60 tysięcy – 300 tysięcy przychodu – 559,89 zł,
powyżej 300 tysięcy przychodu – 1007,87 zł.
Stawkę z odpowiedniego przedziału należy natomiast pomnożyć przez 12 (liczba miesięcy w roku), co da wartość należnej do zapłacenia składki rocznej.
Przedsiębiorcy są oburzeni. Muszą dopłacać tysiące złotych
Eksperci przewidują, że najbardziej narażeni na niedopłatę są podatnicy rozliczający się na ryczałcie ewidencjonowanym. W tej grupie składka zdrowotna jest w trzech progach przychodowych. Podatnik może opłacać stałą składkę przez cały rok na podstawie przychodu z zeszłego roku albo na podstawie przychodu osiąganego w danym roku.
Ryczałtowiec, który ma przychody do 60 tys. zł, płaci 335,94 zł składki zdrowotnej miesięcznie. W przypadku osób z przychodami od 60 do 300 tys. zł składka wynosi 559,89 zł w każdym miesiącu. Przychód powyżej 300 tys. zł wiąże się z koniecznością zapłacenia składki w wysokości 1007,81 zł miesięcznie.
– Przedsiębiorca, który ma przychód w wysokości 10 tys. zł miesięcznie, w szóstym miesiącu przekroczy 60 tys. zł. W związku z tym od lipca płaci wyższą składkę – nie 335,94 zł, tylko 559,89 zł. Na koniec roku składkowego musi sprawdzić, w której grupie przychodowej się znalazł – w tym przypadku jest to grupa między 60 a 300 tys. zł. W konsekwencji jego składka za cały rok powinna wynosić 559,89 zł, ale na początku płacił niższą. Stąd dopłata w wysokości około 1,3 tys. zł – przyznał w rozmowie z INNPoland.pl Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w infakt.pl.
– Jestem oburzony. Zajrzałem do księgowości i muszę dopłacić 4250 zł do składki zdrowotnej – przyznaje Michał w rozmowie z INNPoland.pl. Jak dodaje, zupełnie nie wiedział, z czego to wynika. Ma pretensje, że nikt nie wcześniej nie ostrzegł go, z czym będzie się wiązało przejście na ryczałt.
Jak mówi, co miesiąc oddaje państwu 2–2,5 tys. zł, a i tak musi dopłacić. – Czuję się oszukany – przekonuje.
Taka niemiła niespodzianka czekała też na Pawła, który prowadzi firmę w branży biurowej i również rozlicza się ryczałtem. – Muszę dopłacić około 2 tys. zł, więc mało sympatycznie. "Fajny mamy ten Polski Ład", to była moja pierwsza myśl – żali się w rozmowie z INNPoland.pl. Uważa, że cały ten system jest "nielogiczny".