Internetowi oszuści cały czas wykorzystują zaufanie, jakim Polacy darzą znane marki. Tym razem postanowili wykorzystać renomę, jaką cieszy się Allegro.
O zagrożeniu, jakie czyha na internautów, informuje na Twitterze Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego (CSIRT KNF). Oszuści podszywają się pod Allegro i kuszą swoje ofiary fałszywy reklamami inwestycyjnymi.
"Naucz się inwestować w Allegro" – czytamy w spreparowanej reklamie, której treść udostępnił CSIRT KNF. Oszuści przekonują w niej, że wystarczy zainwestować 250 euro, a otrzymamy potencjalny zwrot w wysokości aż 1150 euro.
Im więcej przekażemy, tym większy będzie zysk. Przy inwestycji rzędu 2 tys. euro oszuści obiecują zwrot rzędu aż 14,5 tys. euro, czyli ponad 65,7 tys. zł. Tak dużymi kwotami starają się skusić nieświadomych Polaków.
Jednak CSIRT KNF ostrzega, że reklama prowadzi na niebezpieczną stronę internetową, na której oszuści żądają dokonania rejestracji. Wymagają podania imienia i nazwiska, adresu e-mail, a także numeru telefonu.
Następnie kontaktują się z ofiarami i zachęcają do inwestycji. To prosta droga do utraty oszczędności zgromadzonych na rachunku bankowym. "Bądźcie ostrożni i nie wierzcie w tego typu okazje!" – apelują eksperci z CSIRT KNF.
O tym, jak niebezpieczna może być chęć szybkiego zysku, przekonała się niedawno jedna z mieszkanek gminy Załuski. W kwietniu 2023 r. padła ofiarą oszustwa "na kryptowaluty", a sprawa skończyła się na policji.
Skuszona wizją szybkiego zarobku zareagowała na ogłoszenie dotyczące inwestowania w kryptowaluty, które zauważyła na jednym z portali społecznościowych. Od oszustów otrzymała link do platformy inwestycyjnej. Tego samego dnia zadzwonił do niej "analityk", który deklarował pomoc przy inwestowaniu środków.
Na prośbę "doradcy" 49-latka zainstalowała na telefonie komunikator, wpłaciła 900 zł na podany przez niego numer rachunku bankowego i założyła konto na platformie inwestycyjnej. Kobieta miała wątpliwości i chciała odzyskać swoje pieniądze, jednak oszuści zapewniali ją, że zarobiła już 2 tys. zł.
Na ich prośbę zainstalowała na komputerze oprogramowanie do zdalnej obsługi, po czym zalogowała się do bankowości internetowej i przekazała dostęp "doradcy".
– Oszust od razu w jej imieniu złożył wniosek o kredyt w wysokości 20 tys. zł. Tylko dzięki jej szybkiej reakcji, zablokowaniu konta, kart płatniczych i dokonaniu zgłoszenia na infolinię banku, kobieta nie straciła więcej pieniędzy – wskazała kom. Kinga Drężek–Zmysłowska oficer prasowa policji w Płońsku, cytowana w komunikacie na oficjalnej stronie policji.