
W świecie cyfrowym śmierć nie kończy obecności człowieka w przestrzeni publicznej. Jego dane, konta i wirtualne ślady pozostają, często nieuporządkowane, narażone na wykorzystanie lub po prostu zapomnienie. Dlatego cyfrowe porządki po śmierci bliskiej osoby, stają się dziś równie ważne jak porządkowanie spraw materialnych. To gest troski wobec bliskich, ale też sposób na zachowanie kontroli nad tym, co po nas zostaje.
Kiedy umieramy, ktoś musi przejąć odpowiedzialność za to, co po nas zostaje – także za nasze dane w internecie. Dziedziczenie cyfrowego życia bliskiej osoby może być przytłaczające, a poczucie winy przy każdym usuwaniu pliku tylko potęguje stres. Naturalne dziś jest jednak to, że zostawiamy po sobie wiele przedmiotów materialnych i niedokończonych spraw. Wcale nie mniej zostaje po nas w przestrzeni wirtualnej – od kont w banku, przez listę haseł i wykupione subskrypcje po profile w mediach społecznościowych.
Swedish death cleaning. Jak uporządkować swoje sprawy przed śmiercią bez obciążania bliskich
Magazyn WIRED przywołuje w tym kontekście koncepcję nazywaną Swedish death cleaning (szwedzkie sprzątanie z okazji śmierci), która opisuje podejście Szwedów do przygotowania się do własnego odejścia. Zakłada ona, że zbliżając się do końca życia, należy uporządkować swoje rzeczy i pozbyć się niepotrzebnych przedmiotów, aby nie obciążać bliskich.
Coraz częściej ta technika odwołuje się już nie tylko do przedmiotów, ale także porządkowania spraw finansowych i cyfrowych. Wbrew pozorom te wszystkie obszary są ze sobą ściśle powiązane, bo bywa, że najlepszym rozwiązaniem może być z jednej strony zeskanowanie papierowych dokumentów, z drugiej spisanie tego, co jest dostępne tylko online, na nośniki analogowe. W internecie pełno jest dziś planerów, które pomagają przygotować się do tego procesu i zgromadzić wszystkie najważniejsze informacje dla bliskich w jednym miejscu.
Jest kilka kluczowych spraw związanych z odejściem człowieka i tego, co po sobie zostawia w przestrzeni cyfrowej. O ich uporządkowanie może zadbać osoba przygotowująca się do śmierci – jeżeli jest w stanie to zrobić – ale też najbliżsi, którzy mogą zadać jej kilka istotnych pytań.
Ślad cyfrowy zmarłego użytkownika może trafić w ręce przestępców
Z jednej strony zainteresowanie tym tematem za życia może odciążyć bliskich po naszej śmierci, z drugiej w czasach kradzieży danych i coraz częstszych cyberataków, zaopiekowanie się śladem cyfrowym może być po prostu konieczne, by zadbać o bezpieczeństwo naszej rodziny.
NASK przywołuje przykład oszustwa, polegający na podszywaniu się pod zmarłą osobę. To tzw. ghosting scam. Sprawcy szukają informacji o zmarłym w nekrologach, domach pogrzebowych, szpitalach czy stronach internetowych, a następnie wykorzystują je do otwierania kont, zaciągania pożyczek lub uzyskiwania świadczeń z ubezpieczenia. W USA – jak podaje "Washington National" – to już 2,5 mln przypadków rocznie.
Innym przypadkiem, kiedy to, co zostało po zmarłym w internecie może zostać wykorzystane w niecnym celu, jest przejęcie profilu w mediach społecznościowych. Jak informuje NASK, w takiej sytuacji sprawcy najczęściej zaczynają aktywnie udzielać się na takim profilu, udostępniać kontrowersyjne treści, rozsyłać wiadomości i zapraszać do znajomych. Wszystko po to, by najpierw wzbudzić niepokój u bliskich zmarłego, a ostatecznie wystąpić z finansowymi żądaniami.
Ważne dokumenty na widoku i zebrane w jednym miejscu
Tina O’Keeffe, zawodowa organizatorka przestrzeni specjalizująca się w pracy z seniorami, w rozmowie z magazynem WIRED podzieliła się radami, jak uporządkować cyfrowe zasoby w ramach ostatecznego sprzątania.
Ważne jest, aby istotne dokumenty, na przykład wspomniana lista haseł czy historia kredytowa, jeśli zapisane są na komputerze, nie były poukrywane w folderach znajdujących się w innych folderach. Ich znalezienie powinno być możliwie proste. Ekspertka radzi, że warto już wcześniej podzielić się z najbliższymi dostępem do zdjęć, filmów i dokumentów, takich jak karta szczepień dzieci, dokumentacja medyczna czy książeczka zdrowia zwierząt.
Przechowywanie dokumentów w chmurze to też zabezpieczenie ich przez ewentualnym pożarem, powodzią, kradzieżą czy jakąkolwiek inną lokalną utratą danych. Mogą tam znaleźć się pełnomocnictwa, akty własności, ślubu, rozwodu czy testament.
Są też takie dane, zdjęcia czy informacje, które nie powinny trafić w niczyje ręce po śmierci ich właściciela. O ten aspekt również warto zadbać i jeśli są to cyfrowe kopie pamiętnika, konkretne zdjęcia czy wiadomości, warto przechowywać je w miejscu zabezpieczonym hasłem, którego nikt nie pozna.
Profile w mediach społecznościowych. Co się z nimi dzieje po śmierci użytkownika
W kwestii przekazywania dostępu do kont w mediach społecznościowych najlepszym sposobem może być funkcja, którą umożliwia sama platforma. W przypadku Facebooka i Instagrama ustawienie statusu In memoriam to coś, co można nazwać mianem cyfrowego testamentu. Może o to zadbać osoba przygotowująca się na śmierć lub bliski zmarłego.
Po ustawieniu odpowiedniego statusu przy imieniu i nazwisku użytkownika pojawia się napis In memoriam. Zawartość takiego profilu (zdjęcia, posty czy wiadomości) pozostają dostępne dla znajomych, zgodnie z wcześniejszymi ustawieniami prywatności. Konto nie pojawia się już w sekcji "Proponowani znajomi", niewysyłane są już powiadomienia o urodzinach. Na taki profil nie może się już nikt zalogować.
Gdy bliska osoba chce zgłosić konto zmarłej osoby, może to zrobić, wypełniając formularz w Centrum pomocy Facebooka (link). Oprócz podania imienia i nazwiska bliskiego, wklejenia linku do jego profilu, należy przygotować się na załączenie dowodu śmierci – skanu nekrologu, aktu zgonu lub informacji prasowej.
Można zadbać o to również samemu i za życia przygotować swoje konto na taką sytuację. Po przejściu ścieżki Ustawienia i prywatność → Ustawienia → Ustawienia konta → Informacje osobiste → Zarządzanie kontem, należy wybrać tzw. kontakt dziedziczenia konta. To osoba, która po twojej śmierci będzie mogła przypiąć post do twojego profilu, zaktualizować zdjęcie profilowe i pobrać kopię danych (jeżeli jej na to zezwolisz).
Możesz również zaznaczyć opcję "Usuń moje konto po śmierci", jeśli wolisz, by Meta całkowicie je usunęła, zamiast zachować je jako wspomnienie.
W przypadku profilu na LinkedIn procedura jest bardzo podobna – profil zmarłego jest usuwany lub zyskuje status In memoriam. Na platformie X profil może zostać jedynie usunięty. Google poprzez Menadżera kont umożliwia udostępnienie niektórych danych konta wybranym osobom lub powiadamia ich, gdy przez określony czas dany użytkownik będzie nieaktywny.
Konto w banku. Jak je usunąć po śmierci właściciela
Formalności związane z zamknięciem konta w banku, jak można się domyślać, są znacznie bardziej skomplikowane. Pierwszym krokiem jest znalezienie informacji o wszystkich otwartych rachunkach bankowych zmarłego. Kont może być kilka, a do zlokalizowania każdego z nich można okazać się niezbędna Centralna informacja o rachunkach (CIOR), którą prowadzi Krajowa Izba Rozliczeniowa.
Aby uzyskać informację, należy złożyć zapytanie, mając ze sobą np. akt zgonu lub dokument, który potwierdza nasze prawo do spadku. Można to zrobić w placówce dowolnego banku lub SKOK-u i stamtąd zapytanie trafia do wszystkich instytucji finansowych. Taka usługa kosztuje od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Po uzyskaniu informacji zwrotnej od banków, w których takie konto jest otwarte, należy skontaktować się z konkretną placówką. Zasady dotyczące procedury zamykania konta po śmierci posiadacza mogą się od siebie różnić w zależności od banku.
Uporządkowane hasła, świadomie wybrane kontakty dziedziczenia, decyzja o tym, które dane mają przetrwać, a które zniknąć – to współczesna forma testamentu. Śmierć nie powinna być tematem tabu także w przestrzeni wirtualnej, bo to, jak zadbamy o swoje cyfrowe życie, zdecyduje o tym, jak zostaniemy zapamiętani i jak bezpieczni będą nasi bliscy.
Zobacz także
