
Rok 2026 niesie ze sobą kilka złych wieści dla posiadaczy samochodów ciężarowych. Przewidywane są trzy podwyżki w cennikach opłat drogowych, w tym wchodząca opłata emisyjna.
Po Sylwestrze kierowcy muszą przygotować się na kilka zmian. Duża dotyczy tych zasiadających w kabinach ciężarówek i autobusów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony. Ich kierowcy są zobowiązani do korzystania z elektronicznego systemu opłat drogowych e-TOLL, w którym przewidziane są dwie podwyżki jedna po drugiej... a na koniec roku wejdzie opłata emisyjna.
Podwyżki dla kierowców w 2026 roku
Pierwszy cios w portfele to ogólna waloryzacja opłat w systemie e-TOLL przewidziana z początkiem stycznia: 4 do 6,6 proc. Zaraz potem, od 1 lutego 2026 r., system opłat drogowych wejdzie na 645 kilometrów dróg, do tej pory wolnych od danin. Towarzyszyć będzie temu wzrost podstawowej składki w systemie e-TOLL o około 40-42 proc.
Pod koniec 2026 roku zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej mają wejść nowe przepisy adaptujące opłaty drogowe do norm emisji CO2. Wysokość stawek będzie zależna od wyników systemu Vecto (Vehicle Energy Consumption Calculation Tool, narzędzie do obliczenia konsumpcji energii przez pojazd), kalkulatora do obliczania zużycia paliwa i emisji CO2 dla pojazdów ciężarowych powyżej 3,5 tony. Oznacza to, że za jazdę ciężarówkami wyprodukowanymi przed 2019 rokiem kierowcy zapłacą więcej. Nowe auta będą mogły liczyć na niższe opłaty.
Oprócz tego w szerszym świecie motoryzacji 2026 rok przyniesie wzrost kosztów w wielu do tej pory nietykanych miejscach. Podniesione zostaną opłaty za wydanie prawa jazdy, dowodów rejestracyjnych i tablic rejestracyjnych (w tym 3 tys. zł za ich personalizację). Zmianie ulegną również zasady rozliczania samochodów spalinowych w zakupie, leasingu i wynajmie na firmę – limit kosztów podatkowych spadnie ze 150 tys. do 100 tys. zł.
Zobacz także
