Przełomowy wyrok. Sąd unieważnił kredyt frankowy w najgłośniejszej sprawie w Polsce
Tak, to pierwsza głośna sprawa po zmianie kursu franka szwajcarskiego. Ta sama, w której polski sąd wysłał zapytanie do TSUE. I na tej podstawie podjął decyzję, która uwalnia ze szponów 40-letniego kredytu państwa Dziubaków. Przegranym w sprawie jest bank Raiffeisen.
Poszkodowani wnieśli sprawę do sądu, ten wysłał zapytanie do TSUE, o którego orzeczeniu i jego reperkusjach pisaliśmy tu i tutaj. W skrócie - TSUE orzekł, że polskie sądy nie mogą zmieniać reguł gry w trakcie gry (np. nakazać zmienić daną klauzulę w umowie), ale mogą niezgodną z prawem umowę anulować.
Sąd unieważnia kredyt w najgłośniejszej sprawie frankowej w kraju
Wracając do nowego wyroku, Sąd Okręgowy unieważnił umowę kredytową państwa Dziubaków z Raiffeisenem. Stwierdził, że kredytobiorcy nie zostali poinformowaniu o faktycznym ryzyku, stąd wspomniane wcześniej "rażące naruszenie interesów kredytobiorcy". Unieważnienie (nie mylić z odfrankowieniem) w dużym uproszczeniu oznacza wzajemne rozliczenie.
- Zaciągnęliśmy kredyt w wysokości 400 tysięcy zł, spłaciliśmy 230 tysięcy, a na dzień dzisiejszy mamy 520 tysięcy do spłacenia. W przypadku unieważnienia zostanie 180 tysięcy do spłaty, w przypadku "odfrankowienia" 250 tysięcy zł - mówiła po ogłoszeniu decyzji TSUE Justyna Dziubak.
To najgłośniejsza sprawa frankowa w Polsce i jednocześnie sygnał dla wszystkich innych. Po orzeczeniu TSUE z czasem po stronie Dziubaków stanęli też m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy. Kredyty frankowe dotyczą blisko 750 tys. kredytobiorców w Polsce. Wciąż zapadają nowe wyroki, w większości unieważniające.