Nowy budżet unijny będzie dla Polski bezlitosny. Dopłacimy za niski poziom recyklingu

Katarzyna Florencka
Co i raz słyszy się o wiszącym nad Polską i polskimi miastami widmie kolejnych kar za braki w systemie gospodarowania odpadami – a tymczasem szykują się kolejne koszty. Bardzo prawdopodobne jest bowiem, że w nowym budżecie unijnym wprowadzona zostanie specjalna opłata od nieutylizowanych opakowań plastikowych.
Następca Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej Charles Michel zwołał na 20 lutego nadzwyczajny szczyt w sprawie budżetu UE. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zbliżające się negocjacje dotyczące budżetu UE na lata 2021-2027 do najłatwiejszych należeć nie będą. Z uwagi na odejście Wielkiej Brytanii, kwota do dyspozycji państw członkowskich będzie znacznie mniejsza niż dotychczas. Nic więc dziwnego, że poszukiwane są nowe źródła dochodów.

Dlatego właśnie, jak nieoficjalnie podaje "Rzeczpospolita", bardzo prawdopodobne jest, że w przyszłym budżecie pojawią się nowe dochody własne UE.

Opłata od plastiku i CO2
Największe szanse na ostateczną akceptację mają dwa pomysły przedstawione przez Komisję Europejską. Jednym z nich jest wspomniana opłata od plastiku, w myśl której im mniejszy w danym kraju poziom recyklingu, tym więcej dodatkowych pieniędzy będzie on musiał wpłacić do budżetu. W UE średni poziom utylizacji plastiku wynosi 42 proc., zaś w Polsce – ok. 35 proc. Według szacunków, przyniesie to Unii ok. 5 mld euro rocznie.


Więcej, bo ok.10 mld euro może z kolei wpłynąć do wspólnej kasy unijnej z drugiego pomysłu: redystrybucji części wpływów ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 w ramach Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS).

Trudne negocjacje
20 lutego odbędzie się nadzwyczajny szczyt w sprawie budżetu UE. Przywódcy wszystkich państw członkowskich dostali list od szefa Rady Europejskiej. Chodzi o porozumienie w sprawie unijnych wydatków na lata 2021-2027.

Na razie brany jest pod uwagę projekt budżetu przygotowany przez Komisję Europejską. Nie podoba się on jednak Polsce, bo zakłada cięcia w budżecie na politykę spójności.
Ograniczenia w budżecie są jednak konieczne. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE w unijnej kasie będzie po prostu mniej pieniędzy.

Pozostałe propozycje, w tym najnowsza, przygotowana przez Finlandię, nie zostały zaaprobowane przez pozostałych członków UE. Przewodniczący Rady, zanim przedstawi pełną propozycję unijnego budżetu, będzie prowadził konsultacje z europejskimi stolicami.

Za plastik zapłacą producenci
Tymczasem w Polsce trwają prace legislacyjne mające pomóc w rozwiązaniu plastikowych odpadów. Resort klimatu zamierza wprowadzić w Polsce tzw. mechanizm rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) – w ramach którego producenci będą musieli zapłacić za zbiórkę i recycling plastikowych opakowań.

Wstępna koncepcja wprowadzenia w naszym kraju ROP i systemu kaucyjnego została zaprezentowana w ubiegłym tygodniu na zamkniętym spotkaniu, w którym wzięli udział przedstawiciele samorządów, firm oraz ekologów.

Zaproponowany system kładzie nacisk m.in. na stworzenie sieci recyklomatów, a część podatku ma trafić do samorządów, które dzięki temu będą mogły obniżyć płacone przez mieszkańców stawki za odbiór śmieci. Planowane jest też objęcie systemem kaucyjnym puszek aluminiowych oraz butelek szklanych.