Około 10 tys. zł. miesięcznie. Tyle wynoszą średnie zarobki na lotnisku, którego nie ma

Natalia Gorzelnik
"Tu na razie jest ściernisko" - chciałoby się zanucić pod nosem, myśląc o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Miejsce planowanego megalotniska faktycznie porasta jeszcze trawa. Co nie przeszkadza w zatrudnieniu tam setek osób. I płaceniu im całkiem niezłych pieniędzy.
Rządowym pełnomocnikiem do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego jest poseł PiS Marcin Horała (fot. Piotr Molecki/East News)

CPK - zarobki

Płace w zarządzie spółki zajmującej się projektowaniem Centralnego Portu Komunikacyjnego oscylują wokół 40 tys. zł. Średnie wypłaty w całej firmie - około 10 tys. zł. Pracują tam głównie ludzie blisko związani z PiS - donosi Onet.

Zgodnie z planami rządu, prace mają rozpocząć się w 2023 r. a zakończyć w 2027 roku. Sam pomysł powstał i został przyjęty przez rząd w listopadzie 2017 r., zaś w czerwcu 2018 r. prezydent podpisał specustawę, która miała umożliwić budowę portu.

Rządowym pełnomocnikiem do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego jest poseł PiS Marcin Horała. Miał on zatwierdzić wypłatę blisko 30 mln zł pensji dla osób zatrudnionych przy projekcie. Jak wynika z odpowiedzi na interpelację senatora PO Krzysztofa Brejzy, taką kwotę na pensje dla pracowników CPK wypłacił do grudnia 2020 r.


Dodatkowe 2,7 mln zł spółka wydała na wynagrodzenia dla osób na umowach cywilnoprawnych. Średnie wynagrodzenie w CPK wynosi około 10 tys. zł. Zatrudnienie w CPK od 2019 do końca 2020 r. wzrosło o ponad 150 proc., z około stu do 260 osób - czytamy w portalu.

Flagowa inwestycja rządu czy zamek na piasku?

CPK to jedna z flagowych inwestycji rządu. Ma się na nią składać największe lotnisko w regionie wraz z biegnącymi przez całą Polskę liniami kolejowymi. W samym jego sercu, czyli w pobliżu portu, ma nawet powstać Airport City, w skład którego wejdą m.in. obiekty targowo-kongresowe, konferencyjne i biurowe.

W sprawie inwestycji ostre oświadczenie wydał ostatnio Irlandzki przewoźnik RyanAir, który sztandarową inwestycję polskiego rządu opisał jako "marnowanie 30 miliardów złotych na zamek na piasku w postaci lotniska w szczerym polu". Jak przekonywał, z CPK nie będzie latać "żadna rozsądna linia lotnicza".
Czytaj także: Ryanair bezlitośnie wyśmiewa CPK. "Zamek na piasku w szczerym polu"
Komunikat Ryanaira to odpowiedź na komentarz spółki CPK do wywiadu, jakiego szef irlandzkiego przewoźnika Michael O'Leary udzielił portalowi Onet. O'Leary nazwał tam projekt megalotniska w centralnej Polsce "szalonym i głupim planem". Według CPK, szef Ryanaira forsuje interes swojej linii lotniczej "wygłaszając nieprawdziwe tezy".