Biznes oparty na talencie. Oto dlaczego Polska powinna wspierać startupy z Ukrainy

Natalia Gorzelnik
Mimo trudnych warunków rozwoju, ukraiński ekosystem startupowy cały czas idzie naprzód. Nasi sąsiedzi ze wschodu wypuścili już kilka jednorożców, a na rynku cały czas pojawiają się nowe, obiecujące spółki, które nie uchodzą uwadze polskich inwestorów. Dlaczego warto zaglądać co dzieje się za naszą wschodnią granicą? I dlaczego Polska powinna wspierać startupy z Ukrainy?
Kijów, Ukraina. Fot: 123rf

Biznes na Ukrainie

Po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Polska i Ukraina znajdowały się w podobnym miejscu i musiały sprostać podobnym wyzwaniom. Z czasem jednak Polska znacznie wyprzedziła swojego wschodniego sąsiada. Po trzech dekadach przemian, PKB Polski wyniosło 594 mld USD (2020 r.), podczas gdy Ukrainy prawie czterokrotnie mniej - 155 mld USD. Dane Banku Światowego wskazują, że realny PKB Ukrainy jest dziś niższy niż w 1991 r., co stawia ją na pozycji kraju, który poradził sobie najgorzej po upadku Bloku Wschodniego.


Pomimo trudności, z jakimi borykała się i wciąż boryka Ukraina - recesji w latach 90., licznych błędów makroekonomicznych i podatkowych utrudniających rozwój przedsiębiorczości, wyniszczającej kraj wojny czy nowej, aktualnej odsłony coraz bardziej zaostrzającego się konfliktu z Rosją, ukraiński biznes stale się rozwija. "Lokalny ekosystem startupowy może być inspiracją dla krajów Europy Zachodniej" – czytamy w raporcie dot. ukraińskiej branży startupowej przygotowanym przez Polish-Ukrainian Startup Bridge.
Czy startupy mają szansę pomóc krajowi w poradzeniu sobie z trudną sytuacją gospodarczą? – Na początku swojej drogi startupy na ogół mają niewielki wpływ na rozwój rynku. Posiadają one jednak duży potencjał do globalnego skalowania i stania się głównym filarem rozwoju innowacyjnej gospodarki – podkreśla Łukasz Wawak, menadżer projektu.
Łukasz Wawak

Ukraina już się doczekała kilku jednorożców, takich jak People.ai, monobank czy Grammarly. Są one wizytówką państwa na arenie międzynarodowej, przy czym każdy z nich ma centralę lub dział badań i rozwoju w kraju ojczystym. Tym samym stwarzają nowe innowacyjne miejsca pracy i zwiększają dochody budżetu państwa.

Gdyby spróbować określić ukraińską specjalność, z pewnością można powiedzieć o usługach związanych z szeroko pojętym IT. – Są to różnego rodzaju usługi typu SaaS, w sposób innowacyjny wykorzystujące sztuczną inteligencję czy uczenie maszynowe w różnorodnych branżach. Począwszy od e-commerce, przez agriculture, IoT a skończywszy na technologiach wykorzystywanych w wojsku czy kosmosie – tłumaczy.

Jak przekonuje ekspert, największym kapitałem ukraińskich startupów jest talent ich założycieli, ceniony i poszukiwany przez wiele zagranicznych firm. W najnowszym raporcie StartupBlink przedstawiającym 1000 miast i 100 krajów z największym potencjałem startupowym Ukraina znalazła się na 34 miejscu – 5 oczek niżej niż w 2020 roku.

Odpływ talentów to poważne wyzwanie dla Ukrainy. Obecna sytuacja polityczna w kraju prowadzi do tego, że ukraiński sektor publiczny może nie mieć wystarczających zasobów, aby aktywnie wspierać lokalny ekosystem startupowy.

Rozwój ukraińskiej sceny startupowej jest napędzany głównie wzrostem inwestycji zagranicznych. W 2019 r. w ukraińskie startupy i firmy IT zainwestowano 510 mln USD, o prawie połowę więcej niż rok wcześniej. Ponad 80 proc. inwestycji zostało zrealizowanych z udziałem kapitału zagranicznego.

Ukraiński ekosystem startupowy

Kondycję ekosystemu startupowego na Ukrainie zbadał Raport pt. “UKRAINIAN STARTUP ECOSYSTEM: Facing the challenges, seizing the opportunities”. Jego autorzy skoncentrowali się na analizie tego, kim są ukraińscy startupowcy, w jakich branżach działają, z jakimi problemami się borykają i jakiego wsparcia oczekują.

Wśród badanych startupów trzy czwarte funkcjonuje na rynku nie dłużej niż 3 lata, zaś ponad 87 proc. – krócej niż 5 lat. Najwięcej, bo aż 53,2 proc. młodych biznesów mieści się w Kijowie. 60 proc. startupów działa w modelu B2B (business-to-business), tworząc swoje produkty i usługi z myślą o innych firmach. Natomiast wyłącznie w B2C (business-to-customer) sprzedaje 29 proc. badanych firm.

Dla 84,2 proc. badanych przedsiębiorstw środki własne są jednym ze źródeł finansowania, a dla 39,2 proc. – źródłem jedynym. Jedna na trzy jednostki (31 proc.) korzystała w momencie badania również ze wsparcia Ukraińskiego Funduszu Startupów. Kolejne 18,4 proc. z innych grantów publicznych.

– Ponad połowa startupów nie generuje jeszcze żadnego dochodu. To sprawia, że są one dość mocno zależne od finansowania zewnętrznego i wyjątkowo podatne na bariery rozwojowe. Może to skutkować pozostaniem w tyle za konkurencją oraz koniecznością odejścia od spełniania celów strategicznych na rzecz pobocznych, ale przynoszących doraźny zysk – mówi Witold Wiliński, CEO GPW Tech S.A., partner badania.

Wśród największych wyzwań, o jakich mówi młody biznes Ukrainy, wyróżnić można trudny dostęp do zewnętrznych źródeł finansowania (39,2 proc.), problem ze znalezieniem klientów (18,4 proc) i partnerów biznesowych (15,8 proc.) oraz nadmiar biurokracji i formalności (19 proc.)

Najlepsze startupy Ukrainy

Polish-Ukrainian Startup Bridge to projekt realizowany przez Fundację Fundusz Współpracy wspólnie z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej. Jego celem jest identyfikowanie najlepszych pomysłów biznesowych podczas spotkań regionalnych na Ukrainie. Najbardziej obiecujące formy zza wschodniej granicy zostały wyróżnione podczas piątej edycji konferencji Kyiv Tech Hub pod koniec grudnia ubiegłego roku.

Najciekawsze firmy wyróżnione w ostatniej edycji to m.in. Elai.io – platforma do przetwarzania tekstu na wideo, która wykorzystując sztuczną inteligencję pozwala tworzyć filmy wideo z wirtualnym prezenterem w ponad 40 językach; Knopka – system wzywania pielęgniarek w szpitalach, dzięki któremu są one natychmiast powiadamiane o zagrożeniu czy Atmosphere – system oparty na sztucznej inteligencji, wykorzystywany jest do przetwarzania danych pogodowych.

W ramach konferencji startupy mogły nawiązać kontakt z 10 funduszami Venture Capital z Polski, w tym m.in. z przedstawicielami Simpact VC, Shape VC, ABAN fund czy też SMOK Ventures.

– W tym roku odbyło się ponad 60 indywidualnych spotkań online i offline. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o wymiernych efektach tych rozmów. Spodziewamy się natomiast, że pomysły ukraińskich founderów spotkają się z zainteresowaniem inwestorów, co tylko potwierdzi zasadność naszych działań – mówi Łukasz Wawak. Dlaczego warto interesować polskich inwestorów startupami zza wschodniej granicy?

– Wspieranie ukraińskiego ekosystemu startupów przynosi korzyści także Polsce – przekonuje ekspert. – Dzięki naszym działaniom polskie fundusze venture capital czy też akceleratory biznesu mają ciągły dostęp do większej liczby projektów. Część z nich jest gotowa już w najbliższej przyszłości wejść albo się przenieść i działać na naszym rynku.
Łukasz Wawak

Druga rzecz to pokazanie ukraińskim startupom jak działają mechanizmy polskiej gospodarki, jakie mamy warunki dla rozwoju i skalowania ich działalności, dzięki czemu utrwalamy nasz wizerunek jako państwa otwartego na innowacyjne rozwiązania.



– W projekcie PUSB łączymy te dwa światy startupowe, co także zwiększa doświadczenie naszych specjalistów w tym obszarze i czyni w efekcie nasz ekosystem dojrzalszym – podsumowuje menadżer projektu.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl