Węgiel od Sasina. Wicepremier zapowiada zwiększenie importu surowca
- Jacek Sasin zapowiedział zwiększenie importu węgla
- Do Polski do końca roku ma trafić 11 mln ton węgla, a do końca sezonu grzewczego 2023 r. będzie to 17 mln ton
- Gospodarstwa domowe na cele grzewcze dostaną 3 mln ton tego surowca
- Wicepremier namawia samorządy do współpracy z PGE Paliwami oraz Węglokoksem
Sasin zapowiedział zwiększenie importu węgla
Podczas konferencji prasowej Wiceprezes Rady Ministrów i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin oświadczył, że państwowym spółkom PGE Paliwa i Węglokoks wydał dyspozycję o zwiększeniu importu węgla. Ten, który dotrze do kraju, zostanie przesiany.
Zgodnie z jego zapowiedzią do Polski do końca roku ma trafić 11 mln ton węgla. Plan wiceprezesa Rady Ministrów zakłada, że ostatecznie będzie to jednak 17 mln ton. Powinniśmy otrzymać tyle do końca sezonu grzewczego 2023 r. Gospodarstwa domowe na cele grzewcze mają dostać trzy miliony ton.
Na konferencji padła także wypowiedź Jacka Sasina dotyczącą samorządów, które dzięki spółkom komunalnym mogłyby pomóc rządowi:
To podmioty, które mają możliwość kupowania węgla bezpośrednio u importera i sprzedawania go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia oraz transportu, do miejsca docelowego.
Sasin obiecał 11,2 mln ton węgla
Jak pisaliśmy w innym artykule w INNPoland, Jacek Sasin zapowiadał we wrześniu sprowadzenie 11,2 mln ton węgla do końca roku. Za import miały być odpowiedzialne spółki Skarbu Państwa, a więc PGE Paliwa oraz Węglokoks.
Wówczas Sasin oświadczył, że 25 proc. sprowadzonego węgla będzie dostępne dla gospodarstw domowych. Jedynym ograniczeniem miała być przepustowość polskich portów, która i tak jest już wykorzystywana maksymalnie. Mimo to surowiec ma być do nas sprowadzany "ze wszystkich możliwych kierunków".
Wicepremier zapowiadał, że do Polski trafi energetyczny węgiel mieszany. O wsparcie poprosił samorządy w TVP:
Chcemy poprosić o współpracę samorządy. Możemy dostarczać węgiel, na przykład do spółek komunalnych po znacznie niższej cenie niż oferowana jest na składach węglowych, gdzie węgiel kosztuje 3,5 tys. zł za tonę, a nawet więcej.
Jeśli chodzi o ceny, według wicepremiera można było dostarczyć węgiel do samorządów w cenie 2,5 tys. zł z VAT, czyli 2-2,1 tys. zł plus VAT. Poruszył on również kwestię limitów.
Sprzedaż węgla z polskich kopalń miała być limitowana w pierwszym rzucie do 2 ton dla gospodarstwa domowego. Potem możliwe byłoby proponowanie dokupienia większych ilości surowca. – Chcemy, żeby w każdym domu był węgiel – dodał Sasin w TVP.