Kto odpowiada za brak węgla? Sondaż: Polacy wskazali głównego winowajcę

Maria Glinka
13 października 2022, 08:51 • 1 minuta czytania
Dzisiaj się straszy, że "wungla panie nie będzie na zimę, wszyscy zmarzniemy – z tych słów zasłynął we wrześniu prezes NBP Adam Glapiński. Jednak Polakom wcale nie jest do śmiechu, czemu dali wyraz w najnowszym sondażu. Zdaniem ponad 50 proc. ankietowanych to rząd odpowiada za brak podstawowego surowca do ogrzewania domów.
Kto odpowiada za brak węgla? Polacy odpowiadają Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Za brak węgla odpowiada rząd

Kryzys energetyczny puka do drzwi Europy. Choć minęły już miesiące od wybuchu paniki węglowej, to sytuacja nadal jest niepokojąca. Jeszcze rok temu za tonę ekogroszku czy orzech trzeba było zapłacić 800-1000 zł za tonę. Obecnie ceny oscylują wokół 3000-4000 zł, a węgla brakuje.

Kto odpowiada za ten kryzys? Takie pytanie postawił IBRiS przed uczestnikami badania wykonanego na zlecenie "Rzeczpospolitej". Polacy są dość zgodni we wskazaniu głównego winowajcy.

Zdaniem 50,7 proc. respondentów, że za obecne problemy z zaopatrzeniem w węgiel odpowiada rząd, który wprowadził embargo na rosyjski węgiel. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, również przedstawiciele branży uważają, że odcięcie od surowca z Rosji było zbyt pochopne.

Z kolei 17 proc. ankietowych sądzi, że trudności, z którymi obecnie się zmagamy, wynikają z unijnej polityki klimatycznej. Dekarbonizacja, którą od lat forsuje Unia Europejska, znalazła się pod odstrzałem tuż po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę i zdecydowała się szantaż energetyczny.

Natomiast 16 proc. uczestników badania uważa, że za braki węgla odpowiadają poprzednie rządy, które ograniczały wydobycie. Z danych spółek i Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że w 2019 r. wydobycie węgla kamiennego na potrzeby energetyczne wynosiło 49,5 mln ton, w 2020 r. - 42,1 mln ton, a w 2021 r. - 42,4 mln ton.

Prawie 8 proc. respondentów wskazuje na inne przyczyny problemów z dostępnością węgla. Około 8,6 proc. ankietowanych nie ma zdania na ten temat.

Czy samorządy powinny pomóc w dystrybucji węgla? Polacy podzieleni

Ankietowani są dużo mniej zgodni w kwestii odpowiedzialności za dystrybucję węgla. Ponad 46 proc. uczestników badania twierdzi, że samorządy powinny pomóc rządowi w tym zadaniu. Przeciwnego zdania jest 41 proc. respondentów. Zdania na ten temat nie ma 12,8 proc. Polaków.

Dyskusja na temat ewentualnego zaangażowania samorządów rozgorzała po wezwaniu, które wystosował minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Jak zasugerował, samorządy mogły wspomóc rząd w dystrybucji węgla przez spółki komunalne.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, propozycja wicepremiera spotkała się z ostrą reakcją niektórych samorządowców. Chęć przerzucania odpowiedzialności na samorządy zarzucił mu m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W miniony piątek samorządowcy zorganizowali protest pod hasłem "Tylko ciemność".

Jednak nie wszyscy. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski (partyjny kolega Sasina) zasłynął z szybkiej organizacji punktu sprzedaży węgla. Jednak jak wynika z ustaleń redakcji INNPoland.pl, węgla w Otwocku jest mało, ceny wcale nie są kuszące, a miasto i tak musi dopłacać do tego pomysłu.

Z kolei na wczorajszym spotkaniu przedstawiciele samorządowców wypracowali porozumienie z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie planowanej dystrybucji węgla. Wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker przekazał, że zarządcy zgłosili poprawki, które zostaną uwzględnione w projekcie ustawy, który niebawem przyjmie rząd.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185371,prezydent-otwocka-zamowil-wegiel-dla-mieszkancow-starczylo-dla-64-osob