Kierowcy mogą obliczyć, ile "zarobił na nich" Orlen. Ruszył specjalny kalkulator
- W internetowym kalkulatorze kierowcy mogą sprawdzić, ile mogli przepłacać, tankując na Orlenie w ciągu ostatnich miesięcy
- Ekspert uważa, że sugerowane wartości nie do końca odpowiadają rzeczywistości
- Orlen mierzy się z zarzutami o sztuczne utrzymywanie cen paliw na zawyżonym poziomie
Kierowcy mogą sprawdzić, na jaką kwotę oszukał ich Orlen. Jak korzystać z kalkulatora?
"Afera Orlenu. Sprawdź na ile oszukał cię Orlen" – to hasło, pod którym działa internetowy kalkulator posłów Platformy Obywatelskiej (PO). Na stronie można wyliczyć, ile kierowcy zaoszczędziliby od początku obowiązywania tarczy antyinflacyjnej, w ramach której VAT na paliwa był obniżony do stawki 8 proc.
Każdy, kto chce sprawdzić, ile mógł przepłacić, tankując na Orlenie w ostatnich miesiącach, powinien odwiedzić stronę aferaorlenu.pl. Następnie, w kalkulatorze, musi podać trzy informacje.
Po pierwsze, obecną cenę za litr paliwa z uwzględnieniem wyższej stawki VAT (23 proc.). Po drugie, średnie spalanie samochodu. Po trzecie, dystans, który pokonuje w ciągu dnia.
Z wyliczeń BM Reflex wynika, że średnia cena benzyny Pb95 na 5 stycznia wynosiła 6,57 zł. Zakładając, że pojazd spala średnio 9 l/100 km, a kierowca pokonuje w ciągu dnia 25 km, to według kalkulatora powinien zapłacić zdecydowanie mniej. O ile?
Kalkulator wskazuje, że przy 8-proc. stawce VAT, która obowiązywała do końca ubiegłego roku, paliwo powinno kosztować 5,77 zł/l. Zatem kierowca powinien zapłacić 322,42 zł w skali miesiąca, a nie 367,20 zł. Sugeruje to, że kierowca stracił 45 zł, a od początku obowiązywania niższej stawki VAT na paliwa kwota nadpłaty to w sumie 495 zł.
Najważniejsza informacja w kalkulatorze. Ekspert tłumaczy
Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw z e-petrol.pl, wskazuje, że jedna adnotacja przy kalkulatorze jest kluczowa. – To bardzo uproszczony model i najważniejsze jest to końcowe zastrzeżenie z gwiazdką, czyli "podane wartości są orientacyjne" – przekonuje ekspert w rozmowie z money.pl.
Specjalista tłumaczy, że ceny paliw są ustalane nie tylko w oparciu o notowania ropy naftowej. Cały mechanizm cenowy zależy także od kursu dolara i sytuacji na giełdach europejskich m.in. w paliwowym hubie ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia).
Maziak ocenia, że kierowcy mogli faktycznie płacić mniej za paliwa w grudniu, ale nie przez cały okres obowiązywania niższej stawki VAT na paliwa. – To w grudniu tzw. premia lądowa wzrosła, wcześniej mieliśmy i takie okresy, gdy marże hurtowe były niższe. Dlatego rozciąganie tego modelu na wszystkie miesiące obowiązywania tarczy antyinflacyjnej to jednak nadużycie – zaznacza.
Orlen sztucznie zawyżał ceny paliw? Obajtek odpiera zarzuty
Przypomnijmy, że afera wokół Orlenu wybuchła w ostatnich poprzedniego roku, gdy płocki koncern zdecydował się obniżyć hurtowe ceny paliw o 13-14 proc. W związku z tym 1 stycznia 2023 r., gdy powrócił 23-proc. VAT, ceny paliw na stacjach benzynowych Orlenu nawet nie drgnęły.
Pojawiły się wątpliwości, dlaczego gigant wcześniej nie obniżył cen hurtowych i czy przez ostatnie miesiące nie utrzymywał cen paliw na sztucznie zawyżonym poziomie. Prezes MPK Wrocław oszacował, że "monopol Orlenu" kosztował spółkę 967 tys. zł. O tyle więcej wrocławska firma zapłaciła za paliwo w grudniu 2022 r.
Głos w tej sprawie zabrała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, a decyzji koncernu bronił jego prezes Daniel Obajtek. – Gdybyśmy my miesiąc wcześnie nie komunikowali, że zrobimy wszystko, żeby ceny utrzymać, mielibyśmy w okresie przedświątecznym chaos na naszych stacjach. Mielibyśmy nieprzewidywalną panikę – przekonywał.
Sprawę bada już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Porozumienie złożyło zawiadomienie do prokuratury na Daniela Obajtka, a PO domaga się jego odwołania ze stanowiska prezesa Orlenu.
Czytaj także: https://innpoland.pl/187753,daniel-obajtek-prezes-orlenu-nie-umie-liczyc