Zaparkował auto i wziął bilet. Teraz za "parking grozy" ma zapłacić prawie 7 tys. zł
- Kierowca zostawił samochód na parkingu przy lotnisku w Bydgoszczy i otrzymał paragon na kwotę prawie 7 tys. zł
- Internauci wskazują, że to wina kierowcy, ponieważ stanął na parkingu krótkoterminowym
- Inni zwracają uwagę, że oznaczenia tego parkingu są nieczytelne
Prawie 7 tys. zł za 5 dni parkingu
Na profilu "Love Bydgoszcz" na Facebooku pojawiło się zdjęcie paragonu. Jak czytamy w opisie, widać na nim opłatę, którą musiał uregulować jeden z kierowców.
Jego samochód stał na parkingu zlokalizowanym przy ul. Paderewskiego 1 przy lotnisku w Bydgoszczy przez 5 dni. Z paragonu wynika, że za tak długi postój musiał zapłacić 6750 zł.
Powód? Czas postoju, który wyniósł ponad 112 godzin.
"Nie potrafi się czytać ze zrozumieniem, to trzeba płacić"
Wpis jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Jednak nie wszyscy internauci mówią jednym głosem.
Część użytkowników zwraca uwagę, że "trzeba było patrzeć, który parking jest godzinowy, a który dobowy". Inna osoba podkreśla, że w miejscu, gdzie pobiera się bilet, na pewno widnieje informacja, że za każde rozpoczęte 30 min postoju nalicza się opłata w wysokości 30 zł. "Myślę, że temat do ugodowego załatwienia sprawy z zarządcą parkingu" – czytamy w komentarzu.
Inni wskazują, że "da się na parkingu w Bydgoszczy zaparkować za 80 zł". "Jeśli ktoś zaparkował na parkingu krótkoterminowym z przeznaczeniem parkowania przez 30 min/1h to nie ma się co dziwić ceną" – ocenia jeden użytkownik. "Nie potrafi się czytać ze zrozumieniem, to trzeba płacić" – wtóruje mu inny.
"Kiss&fly jak sama nazwa mówi służy do postoju chwilowego i naliczanie jest tam minutowe. Jak ktoś blokuję tę strefę przez 5 dni, to nie powinno być zaskoczeniem, że dostał taki rachunek" – dodaje kolejna osoba.
Jednak niektórzy stają w obronie poszkodowanego kierowcy. "Oznaczenia tego parkingu są nieczytelne. Mam wrażenie, że specjalnie tak zagmatwano, licząc na pośpiech u podróżnych i dodatkowe złodziejskie zyski" – przekonuje jeden z internautów.
Drogi parking w Zakopanem
Parking przy lotnisku w Bydgoszczy to niejedyny, o którym zrobiło się głośno w ostatnim czasie. Drożyzna zawitała również do Zakopanego. Każdy, kto chce podjechać na Krupówki samochodem, musi liczyć się z ogromnym wydatkiem. Za całodniowy postój na okolicznym parkingu trzeba bowiem zapłacić aż 200 zł. Pół dnia kosztuje 100 zł. Jedynie zakup biletu online daje gwarancje wolnego miejsca.
Zakopane znalazły się na ustach całej Polski również za sprawą toalety za 10 zł. Zdjęcie szaletu miało zostać zrobione w pobliżu Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Jednak właściciel "toalety grozy" już zapowiada podwyżkę do 15 zł. Argumentuje ją wysokimi kosztami – za szalet prywatny płaci prawie 27 tys. zł miesięcznie.