Ważą się losy kredytobiorców. Glapiński i spółka w "interesującym punkcie"
Co zrobi RPP? Analitycy PKO BP prognozują obniżkę
We wtorek 7 listopada Rada Polityki Pieniężnej (RPP) rozpoczyna dwudniowe posiedzenie, na którym podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych.
Będzie to pierwsze spotkanie zespołu kierowanego przez prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego po wyborach parlamentarnych. Tym samym RPP znalazła się w dość niewygodnej pozycji.
Cytowani przez "Rzeczpospolitą" analitycy PKO BP wskazują bowiem, że nowe otoczenie polityczne nie daje pewności "co do dalszego kształtu polityki fiskalnej, w tym rozwiązań administracyjnych o znacznym wpływie na ceny".
Mimo tego eksperci największego banku w Polsce prognozują, że na najbliższym posiedzeniu RPP znów obniży stopy procentowe o 25 pb. Ich zdaniem istnieje też "ryzyko" utrzymania stóp bez zmian.
W ocenie specjalistów PKO BP przesłanką do kolejnej obniżki będzie mocniejszy, niż oczekiwano, spadek inflacji w październiku (6,5 proc. rdr.). Poza tym warto pamiętać, że Glapiński wielokrotnie przekonywał Polaków na comiesięcznych konferencjach prasowych, że spadająca inflacja jest argumentem do obniżania stóp.
Kluczowe dla decyzji RPP będą średnioterminowe perspektywy inflacji, zaprezentowane w listopadowej projekcji NBP. Zdaniem analityków PKO BP skala i tempo obniżek stóp w 2024-2025 mogą być mniejsze.
W kontekście dalszego kształtowania się inflacji najważniejsze będą założenia dotyczące stawki VAT na żywność, a także cen energii elektrycznej i gazu. Przypomnijmy, że VAT na żywność. 1 stycznia 2024 r. może wygasnąć zerowy VAT na żywność (wcześniej 5 proc.) oraz zamrożenie cen prądu i gazu.
Aktualny rząd nie podjął decyzji w tej sprawie, ale na razie niewiele wskazuje na to, aby Prawo i Sprawiedliwość (PiS) było w stanie utrzymać się u władzy. Rąbka tajemnicy uchylił jednak Andrzej Domański, współtwórca programu Koalicji Obywatelskiej (która ma większe szanse na utworzenie rządu z Trzecią Drogą i Nową Lewicą). Ekonomista zapowiedział na antenie Polsat News, że nowy rząd planuje utrzymać ceny energii elektrycznej na poziomach zbliżonych do obecnych przez pierwsze pół roku 2024 r.
RPP nie będzie oglądać się na złotego
Obniżki stóp o 25 pb. spodziewa się także Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl. – Prawdopodobnie będzie to ostatnia obniżka przed końcem roku – przewiduje. Jako argument również podaje hamującą inflację.
– Pierwszy ruch zszokował i mocno zaszkodził złotemu, ponieważ jego skala wyniosła aż 75 pb. Kolejna, październikowa redukcja była już bardziej zachowawcza, zdecydowano się na cięcie o 25 pb. Wydaje się, że spełnione są przesłanki do powtórzenia ostatniego kroku. Jeśli władze monetarne ponownie zaskoczą, to tym razem utrzymując koszt pieniądza bez zmian – podkreśla Sawicki.
Jego zdaniem "w przeciwieństwie do października, władze monetarne nie muszą obawiać się o kondycję polskiej waluty". Powyborczy skok sprawił bowiem, że "złoty w tym kwartale jest jedną z najmocniej zyskujących walut na świecie".
Sawicki uważa, że bez względu na treść projekcji inflacyjnej NBP zespół Glapińskiego może nie widzieć warunków do kolejnej obniżki stóp w grudniu. – Najdynamiczniejszy etap wygasania inflacji dobiegł już końca. Średnia dynamika CPI w IV kwartale br. powinna przybrać wartość zbliżoną do ostatniego odczytu – przekonuje.
W jego opinii władze monetarne będą chciały poznać decyzje w sprawie utrzymania bądź likwidacji tarcz osłonowych możliwie jak najszybciej. Jak wylicza, powrót do wyższej stawki VAT na żywność i odmrożenie cen energii "podbiłoby dynamikę CPI nawet o 2 pkt. proc.".
Tak zmieniły się raty kredytów
Po październikowej obniżce o 25 pb. główna stopa referencyjna wynosi 5,75 proc. Jak przekazał redakcji INNPoland.pl Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera, w przypadku kredytu na kwotę 300 tys. zł, na 30 lat, udzielonego w kwietniu 2021 r., taka obniżka zmniejsza ratę o niecałe 50 zł. – Warto jednak dodać, że raty nie zależą bezpośrednio od poziomu stóp NBP, ale od stawki WIBOR. Stawka WIBOR 3M spadła natomiast do 5,74 proc., czyli o 1,16 pp. w porównaniu z sierpniem, a więc mocniej niż stopy NBP – tłumaczył nam ekspert.
W takiej sytuacji rata wspomnianego kredytu spadnie z 2 401 zł do 2 168 zł. Mimo tego rata kredytu będzie i tak wyższa i to 995 zł niż w początkowym okresie spłaty. Dzięki rekordowo niskim stopom procentowym (wprowadzonym w czasie pandemii COVID-19) rata opiewała na 1 173 zł.