Węgiel w Rosji przechodzi największy kryzys od dekad. Nawet Chiny go nie chcą
Z jednej strony, po 2022 roku i inwazji na Ukrainę zostały wprowadzone sankcje na rosyjski węgiel. Z drugiej — na świecie trwa zielona transformacja i odejście od palenia węglem. To mogą być gwoździe do trumny rosyjskiego przemysłu węglowego. Wedle ekspertów, czynniki te mogą oznaczać kryzys w skali grożącej zamknięciem tej branży rosyjskiej gospodarki.
Stan rosyjskiego przemysłu węglowego
Jak pisze dziennik The Moscow Times, rosyjski przemysł węglowy, to setki tysięcy pracowników i ponad 30 miast jednobranżowych (czyli miast założonych wyłącznie do obsługi jednej gałęzi przemysłu, jak produkcja albo wydobycie). Mieszkańcy tych miast to ok. 10 proc. populacji Federacji Rosyjskiej
Rosja – po Australii i Indonezji – znajduje się na podium eksporterów węgla. W 2021 roku należało do niej 5 proc. światowego wydobycia i 15 proc. światowych rezerw.
Dane Rosstatu pokazują jednak, że nadszedł kryzys. W lipcu nastąpił spadek wydobycia o 6,7 proc. w ujęciu rocznym. Wedle danych agencji spadek wydobycia przyśpiesza do 10,1 proc. rok do roku. To sprawia, że ponad połowa spółek węglowych w Rosji staje się nierentowna, a łączne straty przemysłu za okres styczeń-lipiec br. wyniosły 7,1 mld rubli.
Węgiel jest objęty całkowitym embargiem w Unii Europejskiej. To niejedyny rynek, który utraciła Rosja. Dostawy do Chin w I połowie 2024 roku także spadły – o 8 proc. We wrześniu skarżył się na to szef rosyjskiego Ministerstwa Energii, Siergiej Cywilew.
Pekin wprowadził cła na rosyjski węgiel, podczas gdy inni wielcy dostawcy, jak Australia i Indonezja, są częścią strefy wolnego handlu z Chinami. Do tego koszta dostawy surowca do krajów Azji już pochłaniają jedną trzecią wartości ładunku.
Kierunek eksportu rosyjskiego węgla
Chiny to wciąż jeden z największych klientów rosyjskiego przemysłu węglowego. Sytuacja może się jednak zmienić. Jak poinformował 7 października Aleksander Novak, rosyjski wicepremier, Rosja zainteresowana jest wzrostem eksportu węgla do Indii.
Cytowany przez The Moscow Times niezależny ekspert ds. energetyki Maksym Iwanow twierdzi, że "rosyjski przemysł węglowy wchodzi w najgorszy kryzys od 30 lat". Wskazuje na przymusowe obniżki wywołane spadkiem światowych cen węgla. To skutek przejścia na energie odnawialne, co zmusza przedsiębiorstwa do oferowania rabatów.
Janis Kluge, badaczka z Niemieckiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym, wylicza inne problemy dotykające przedsiębiorstw górniczych w Rosji – zablokowanie płatności dla górników, niedostępność importowanego sprzętu przez sankcje. I konieczność oferowania rabatom klientów… którzy tracą zaufanie do "toksycznych firm z Rosji".
Według Iwanowa, na węgiel z Rosji nie ma już prawie żadnego zapotrzebowania, bo jej najbliższe sąsiedztwo przechodzi na technologie niskoemisyjne. Ekspert przypomina, że rosyjski rząd zakłada w strategii energetycznej stały wzrost wydobycia węgla – do 482 mln ton w 2030 roku. Zdaniem Iwanowa, nieuniknione będą zamknięcia szeregu przedsiębiorstw górniczych.