Do kin trafił pierwszy taki film. Aktorów odmłodziła sztuczna inteligencja

Marta Zinkiewicz
27 grudnia 2024, 11:57 • 1 minuta czytania
Jedni zachwycają się możliwościami, które daje sztuczna inteligencja. Inni boją się o przyszłość kina. Toma Hanksa i Robin Wright w ich najnowszym filmie odmłodziła AI. "Here. Poza czasem" to pierwszy taki film.
"Here. Poza czasem" staje się ważnym tytułem, bo jest jednym z pierwszych pełnometrażowych filmów z Hollywood zbudowanych wokół efektów wizualnych zasilanych przez AI. Fot. Here. Poza czasem, 2024
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Akcja filmu "Here. Poza czasem" rozgrywa się w odległej przyszłości, przeszłości, teraźniejszości i w tym, co pomiędzy. Tym, co spaja wszystkie historie i bohaterów, jest dom. To miejsce na ziemi staje się świadkiem wszystkiego, co w ich życiu najpiękniejsze i najbardziej dramatyczne, najzabawniejsze i najbardziej poruszające.


Tom Hanks i Robin Wright w filmie "Here. Poza czasem"

Duet Tom Hanks i Robin Wright to dobra wiadomość dla fanów "Forresta Gumpa". Na ekranie znów zobaczymy odtwórców roli Forresta i Jenny razem. Co więcej, przez część filmu – mimo że od tamtej premiery minęło 30 lat – wygląd aktorów nie będzie różnił się od tego, który pamiętamy jeszcze z lat 90. 

To za sprawą sztucznej inteligencji. Tym samym "Here. Poza czasem" staje się ważnym tytułem, bo jest jednym z pierwszych pełnometrażowych filmów z Hollywood zbudowanych wokół efektów wizualnych zasilanych przez AI.

Sztuczna inteligencja odmłodziła aktorów

Reżyser Robert Zemeckis zdecydował się na użycie generatywnej sztucznej inteligencji, aby ta zajęła się charakteryzacją aktorów, którzy grają główne postacie. Film opowiada o sześćdziesięciu latach życia Richarda i Margaret. 

Nie po raz pierwszy film opowiada o całym życiu bohaterów, jednak do tej pory twórcy rozwiązywali tę kwestię np. poprzez obsadzenie kilku aktorów w różnym wieku i odpowiednią charakteryzację. A chęć ulepszenia efektu poprzez późniejszą postprodukcję dokłada miesięcy dodatkowej pracy.

Zemeckis wykorzystał technologię opracowaną przez firmę Metaphysic. Ta specjalizuje się w efektach wizualnych obejmujących starzenie się twarzy w czasie rzeczywistym. Podczas filmowania ekipa kontrolowała jednocześnie dwa monitory. Jeden z nich pokazywał rzeczywisty wygląd aktorów, drugi wyświetlał ich w wieku wymaganym przez daną scenę.

"The New York Times" twierdzi, że technologia Metaphysic znalazła już zastosowanie w dwóch innych filmach z 2024 roku

Kontrowersje związane ze sztuczną inteligencją w filmie

Zemeckis w rozmowie z "The New York Times" podkreślił, że jeszcze trzy lata temu nie byłby w stanie zrealizować tego filmu. Tradycyjne efekty wizualne dla tego poziomu modyfikacji twarzy wymagałyby podobno setek artystów i znacznie większego budżetu, bliższego standardowym kosztom filmów Marvela. 

Produkcja "Here. Poza czasem" wyniosła już z kolei 50 mln dolarów.

Jednak nie wszyscy tak entuzjastycznie podchodzą do możliwości, które daje dziś sztuczna inteligencja. W USA po głośnych protestach z 2023 roku studia i związki zawodowe w Hollywood nadal gorąco debatują nad rolą AI w tworzeniu filmów. Screen Actors Guild i Writers Guild zabezpieczyły pewne ograniczenia dotyczące AI w swoich ostatnich umowach. 

Inni zastanawiają się, czy taki zabieg sprawi, że cała czasem wielogodzinna charakteryzacja w przyszłości okaże się zbędna?

Niewykluczone, że twórcy filmu opartego na technologii AI chcieli wpisać się w dyskusję na temat jej możliwości i roli we współczesnej kinematografii, zyskując tym samym dodatkowy rozgłos. Na razie film na Filmwebie nie zachwyca oceną 5,6. Od krytyków dostał jeszcze niższą notę, bo 4,2.

Czytaj także: https://innpoland.pl/209105,ai-w-kinie-grozy-ogromne-studio-zapowiada-wspolprace-z-meta