Nikt nie chce tego czytać, ale miliony na koncie są. Oto biznesy szefa prawicowych mediów

Konrad Bagiński
Państwowe spółki drzwiami oknami pchają się do sponsorowania gal organizowanych przez Tomasza Sakiewicza. To udziałowiec i spiritus movens Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i TV Republika. Jego media mało kto czyta i ogląda, ale biznes idzie pełną parą dzięki pieniądzom od rządów "dobrej zmiany".
Tomasz Sakiewicz doskonale wie, gdzie są konfitury. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Biznesy Sakiewicza prześwietlił miesięcznik Press w tekście "Wszystkie srebra Sakiewicza" autorstwa Grzegorza Kopacza. Okazuje się, że redaktor Sakiewicz doskonale wyczuł koniunkturę. Mimo, iż kieruje wyjątkowo niszowymi mediami, wie gdzie są konfitury.

Grzegorz Kopacz wylicza sponsorów tegorocznej gali "Gazety Polskiej". To PKN Orlen, PGNiG, PZU, KGHM Polska Miedź, Lotos, Bank Pekao, PKO Bank Polski, PKP, Totalizator Sportowy, Alior Bank, Agencja Rozwoju Przemysłu, Energa, PERN, PGE, Poczta Polska, PPL Porty Lotnicze, PWPW, Tauron. To wszystko spółki państwowe, jedynymi prywatnymi biznesami wspierającymi imprezę Sakiewicza były Grupa Cedrob, Emitel i Kompania Piwowarska.


Na trybunach zasiadają PiS-owcy notable z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim na czele. Gale są dla Sakiewicza żyłą złota. Kiedy dziennikarze "Gazety Polskiej Codziennie" dowiedzieli się, że na jednej z nich spółka kontrolowana przez ich szefa zarobiła milion złotych, podnieśli raban. Donieśli wtedy innym mediom, że od miesięcy nie dostają wynagrodzeń.

GPC od dawna jest zresztą w kiepskiej kondycji i musiał ją wspierać szereg podmiotów związanych z PiS-em. Udziałowcem gazety jest choćby spółka Srebrna wraz ze spółką córką Geranium. Szefem rady nadzorczej wydawnictwa jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki, finansami zajmuje się zaś Grzegorz Tomaszewski, czyli kuzyn Jarosława Kaczyńskiego. Oficjalnie Sakiewicz nie ma z finansami GPC wiele wspólnego, bo nie zasiada w zarządzie spółki wydającej pismo. Ale jest naczelnym pisma...

Ach ta puszcza...
Prowadzi też Fundację Niezależne Media, która wywalczyła dotację na prowadzenie projektu Puszcza TV. Założył ją 2008 roku, wraz z grupą zaufanych współpracowników. W 2016 roku okazało się, że Fundacja dostała się do finału konkursu organizowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Dotyczył on stworzenia serwisu edukacyjnego o Puszczy Białowieskiej, jednocześnie ją promującego - wszystko za unijne pieniądze. Przetarg wzbudził wiele kontrowersji i trafił pod lupę Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć (OLAF).

Fundacja wycofała się więc z konkursu, ale dostała na ten cel 7 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Fundacja wcześniej nie zajmowała się działalnością proekologiczną.

Na stronie Puszcza.tv dostępne są widoki na żywo z kilku kamer. Pokazują po prostu las, niewiele, jak na portal za 7 mln złotych. Emocji w tym nie ma żadnych, o walorach edukacyjnych nie wspominając. Użytkownicy portalu najwyraźniej wychodzą z podobnego założenia, bo z kilkudziesięciu filmów umieszczonych w serwisie YouTube jedynie kilka obejrzało po kilkaset osób. Zdecydowana większość została obejrzana raz, dwa lub… w ogóle.

Sakiewicz ma wpływy i udziały w całej sieci przedsięwzięć i powiązanych ze sobą spółek i fundacji, co zapewnia mu regularne, wysokie dywidendy. I to pomimo faktu, iż związane z nim media są po prostu niszowe.

Sakiewicz powiązany jest m.in. z portalem Niezależna.pl, GP, GPC, Niezależnym Wydawnictwem Polskim, TV Republika, Fundacją Niezależne Media, spółką Rejtan i Słowem Niezależnym. Przez te podmioty przepływają miliony złotych. Wspierał je m.in. Michał Krupiński, szef państwowego banku Pekao.

Więcej o biznesach Sakiewicza przeczytacie na stronach magazynu "Press".