Polszczyzna w internecie leży i kwiczy. Te błędy popełniamy najczęściej

Marcin Długosz
Wogóle, napewno, na prawdę – kto tych błędów nie widuje na co dzień (nie codzień), ten prawdopodobnie w ogóle nie korzysta z polskiego internetu. Wszystkie bowiem znalazły się na liście najczęściej popełnianych w nim błędów językowych. Niestety, częściowo przez brak wiedzy, częściowo przez pośpiech i niskie oczekiwania w internetowej komunikacji, piszemy jak nieuki.
A jednak trochę jak gęsi, bo choć współcześni Polacy swój język mają, to w sieci (trochę) go nie znają. Najczęstsze błędy to "na prawdę", "pod rząd", "w ogule". Fot. Birgit Röhrs / Pixabay
Raport zbierający sto błędów językowych najczęściej popełnianych w polskim internecie powstał już po raz drugi, na zlecenie marki Nadwyraz.com. Okazuje się, że w porównaniu z poprzednią edycją, znacznie wzrosła liczba popełnianych przez internautów.

W ciągu 12 miesięcy w polskim internecie znaleziono ponad 4,4 mln wyrażeń z listy 158 błędów językowych (10 proc. więcej niż w 2018 r.). Oznacza to, że średnio co 7 sekund ktoś popełnia w rodzimej sieci błąd.

Najczęściej popełniane błędy
Absolutnym rekordzistą i ukochanym błędem polskich internautów jest wyraz "napewno": stanowi ponad 17 proc. wszystkich błędów językowych popełnionych w ubiegłym roku. Na niechlubnym podium znalazły się też: "wogóle/w ogule" (9,04 proc. wszystkich błędów) oraz "na prawdę" (8,85 proc.).


Najczęściej błędy popełniamy pisząc na Facebooku (27,7 proc. wszystkich odnotowanych przypadków), YouTube (20,5 proc.) oraz na Twitterze (16,9 proc.). Jak zauważają twórcy raportu, są to miejsca, w których swoboda wypowiedzi jest największa. Niezbyt chlubne jest jednak to, że aż 14,6 proc. błędów pochodzi z portali internetowych.

Z pełną wersją raportu można zapoznać się pod tym adresem.

Język się zmienia
Wyniki badania, o którym piszemy, są bardzo interesujące – warto przy tej okazji zaznaczyć, że język jest żywym tworem i część dzisiejszych błędów, niezależnie od tego, jak bardzo załamujemy nad nimi ręce, może jutro czy pojutrze stać się formą akceptowalną.

Przykładem może być choćby wyrażenie "pod rząd": w raporcie pojawia się jako najpowszechniejszy błąd składniowy, jednak znany językoznawca Mirosław Bańko jak najbardziej je akceptuje. Skoro już przy internetowej polszczyźnie jesteśmy, powszechne są błędy np. kończenie maila słowem "pozdrawiam", szerzej o zjawisku pisaliśmy w INNPoland.pl.