Deweloperzy są w niezłych tarapatach. Takich liczb nie widzieli od długich lat
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Załamanie na rynku kredytów hipotecznych
Machina kredytowa, która od lat kręciła się bez większych wpadek czy problemów, znienacka zazgrzytała - i to bardzo mocno.
- Dla kredytów mieszkaniowych maj był bardzo zły. A w ujęciu liczbowym nawet katastrofalny, bowiem w maju banki udzieliły tylko 13 642 kredytów. Jest to najmniej od lutego 2015 r. czyli od 87 miesięcy - tak sytuację przedstawia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Jak wynika z danych BIK, w poprzednim miesiącu liczba udzielonych kredytów hipotecznych spadła o niebotyczne 43,3 procent w porównaniu z majem 2021 r. Do tego wartość kredytów spadła o 38,6 proc.
Popyt na kredyty - co nie dziwi - gwałtownie zmalał po serii podwyżek stóp procentowych, które sprezentowała nam Rada Polityki Pieniężnej. Równocześnie od miesięcy w górę idzie również poziom inflacji, która w maju sięgnęła aż 13,9 proc. Spadająca siła nabywcza pieniądza ciągnie z kolei w dół zdolność kredytową Polaków, którzy - nawet jeśli mogą - niekoniecznie garną się do zakupu dostępnych lokali.
Jedynie najbogatsi nie odczuwają tych problemów. Z danych BIK wynika bowiem, że sprzedaż kredytów wzrosła mieszkaniowych wzrosła w przedziale powyżej 500 tys. zł. Udzielono w nim o 4,5 proc. kredytów więcej niż rok wcześniej - a warte były one o 7,7 proc. więcej.
Wątpliwe jest jednak, żeby najdroższe mieszkania uratowały deweloperów. Jak zauważa serwis Business Insider, w maju oddano do użytku największą liczbę mieszkań jak na ten miesiąc - a lada dzień na rynku pojawią się lokale z wyżu rozpoczynanych budów. Na rynku będzie więc dużo nowych mieszkań, ale niekoniecznie będzie komu je kupować. A przynajmniej nie prywatnym nabywcom - z zupełnie innej perspektywy na tę sytuację spojrzą zapewne różnego rodzaju fundusze inwestycyjne.