PKP ma problemy, ale wyda grube miliony. Na ubrania dla konduktorów
- PKP wyda na nowe ubrania dla pracowników 9 mln zł
- Każdy pracownik otrzyma kilka kompletów
- Wcześniej spółka narzekała na rosnące koszty prowadzenia działalności, przez co musiała podnieść ceny biletów
PKP na zakupach. 9 mln zł na nowe ubrania dla pracowników
O najnowszych planach PKP informuje "Rzeczpospolita". Jak się okazuje, spółka Skarbu Państwa zamierza kupić nowe ubrania nawiązujące do barw korporacyjnych dla swoich pracowników. Pojawi się na nich logo PKP.
Lista zakupów prezentuje się następująco:
- 3425 marynarek,
- 2553 żakiety,
- 27 662 koszule i bluzki,
- 8443 par spodni męskich,
- 2553 spódnice,
- 2558 par spodni damskich
- 1998 par spodni typu chinos.
Konduktorzy mają otrzymać sześć koszul, dwie marynarki i cztery pary spodni. Z kolei każda konduktorka dostanie po dwa żakiety i cztery spódnice, ewentualnie spodnie.
Pracownikom kas przysługuje pięć koszul, jedna marynarka i dwie pary spodni. Ubrania mają otrzymać także członkowie drużyn trakcyjnych. Łącznie PKP wyda na ten cel 9 mln zł.
W tym kontekście warto zaznaczyć, że ogromne pieniądze pochłaniają też ubrania innych pracowników. W 2021 r. "Fakt" donosił, że na nowe mundury dla policjantów kosztowały około 12,6 mln zł.
Podwyżka cen biletów oburzyła Polaków. Będzie powrót do starych stawek
Zakupy wyszły na jaw w dość niefortunnym momencie, ponieważ spółka znalazła się na ustach całej Polski z powodu podwyżki cen biletów. Od 11 stycznia 2023 r. obowiązuje nowy cennik.
Największa podwyżka dotyczy przejazdów biletów jednorazowych Pendolino. Za podróże pociągami tej kategorii pasażerowie zapłacą o 17,8 proc. więcej. Natomiast ceny biletów w pociągach kategorii EIC wzrosną o 17,4 proc., a TLK/IC – o 11,8 proc. Z kolei o około 10 proc. wzrosną ceny biletów odcinkowych.
Dla przykładu za przejazd z Warszawy do Gdańska stawka maksymalna to 199 zł. Wcześniej pasażerowie płacili nie więcej niż 169 zł. Zarówno PKP, jak i rzecznik rządu Piotr Müller tłumaczyli, że korekta cennika wynika z rosnących kosztów prowadzenia działalności. W spółkę uderzają przede wszystkim wysokie ceny energii elektrycznej. Z oficjalnego komunikatu wynika, że na zakup prądu spółka wyda w tym roku "aż 1,5 mld zł, czyli trzy razy więcej".
Podwyżka cen biletów oburzyła Polaków. "Jeszcze droższe?" – pytał jeden z użytkowników Facebooka. Niedługo później interwencję w tej sprawie podjął premier Mateusz Morawiecki.
– Chcę, aby obniżki cen biletów PKP były co najmniej do poziomu, jaki obowiązywał w roku 2022 – przyznał szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej. W tej sprawie konsultował się zarówno z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, jak i zarządem PKP.
PKP ogłosiło, że nowe ceny będą obowiązywały od 1 marca 2023 r. Nie będzie to jednak obniżka, jak przekonuje premier, tylko powrót do stawek, które obowiązywały przed 11 stycznia 2023 r.