Rząd wymyślił nowy podatek. Branża alarmuje, że ceny w sklepach znów wzrosną
Fundusz, który ma ochronić rolników
Afera z ukraińskim zbożem nadal trwa. W związku z tym rząd chce uruchomić specjalny Fundusz Ochrony Rolnictwa, aby zrekompensować straty, które ponoszą rolnicy.
We wtorek rząd analizował projekt Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tej sprawie. W najbliższych dniach dokument ma zostać podpisany, po czym trafi do Sejmu.
Za zapisów wynika, że pieniądze mają otrzymać rolnicy, którzy z różnych powodów nie dostali od odbiorców zapłaty za dostarczone produkty. Skąd na to środki? Z nowego podatku, który zapłacą producenci żywności.
Daninę mają odprowadzać firmy, które skupują, przetwarzają lub przechowują produkty rolne. W sumie obejmie 3,5 tys. podmiotów. Każdy z nich płacić 0,25 proc. ceny netto towarów rolnych. Dzięki temu do Funduszu Ochrony Rolnictwa ma trafiać około 170 mln zł każdego roku.
Pieniędzmi ma zarządzać Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Przepisy miałyby zacząć obowiązywać od 1 lipca 2023 r. W tym roku Fundusz Ochrony Rolnictwa ma zostać dofinansowany kwotą 100 mln zł z budżetu państwa.
Branża alarmuje. Szykuje się podwyżka cen w sklepach
Rząd przekonuje, że nowa należność nałożona na firmy będzie miała znikomy wpływ na ceny. Z szacunków resortu rolnictwa wynika, że podatek podniesie ceny w sklepach o 0,06 proc.
Jednak producenci widzą tę sprawę inaczej. W ich ocenie podwyżki będą dużo bardziej dotkliwe. Jak podaje "Fakt", firmy mają nie tylko odprowadzać nowy podatek, lecz także będą musieli przekazywać środki na system raportowania. Sfinansują też ewentualne kontrole. To wszystko sprawi, że ich obciążenia będą większe niż sama danina.
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, przekonuje, że nowy podatek to de facto nic innego jak pociągnięcie do zbiorowej odpowiedzialności wszystkich kontrahentów producentów rolnych. Choć powinni płacić tylko ci, którzy zalegają z płatnościami, to podatek zostanie nałożony również na firmy uczciwe.
W związku z tym Juszkiewicz prognozuje, że produkty w sklepach podrożeją dużo bardziej, niż szacuje resort. Przypomniała, że już teraz przedstawiciele handlu muszą odprowadzać 20 różnych danin, a kolejny podatek proponowany przez ministerstwo tylko pogorszy ich sytuację.
Tak drożeje żywność w Polsce
Tymczasem ceny w sklepach już od kilku miesięcy plądrują portfele Polaków. Choć według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja w marcu 2023 r. wyniosła 16,1 proc. rdr., to żywność i napoje bezalkoholowe zanotowały większą podwyżkę cen (24 proc. rdr.).
Najbardziej podrożał cukier – aż o 81,5 proc. Zdecydowanie więcej płacimy też za mleko (+37,5 proc.) i jaja (+37,2 proc.). Sezon na krajowe owoce i warzywa dopiero się rozpoczyna, więc ogromnym obciążeniem są w dalszym ciągu ceny np. białej cebuli. Według wyliczeń Macieja Kmery, eksperta rynku hurtowego w Broniszach, to warzywo podrożało aż o 263 proc.
Czytaj także: https://innpoland.pl/184669,nowe-podatki-i-oplaty-w-2023-roku-najwiekszy-wzrost-od-25-lat