Butik na środku pustyni przyciąga tłumy. A cel był zupełnie inny, mieszkańcy krytykują
Butik Prady na środku pustyni
Prada Martfa to jeden z najczęściej odwiedzanych butików pop–up na świecie. Położony w samym środku pustyni Chihuahua w Teksasie, kilka minut od maleńkiego miasteczka Valentine i czterdzieści pięć minut jazdy od Marfy. To właśnie to Marfa była inspiracją, aby wybudować butik porzucony środku amerykańskiego Południa.
Jest to instalacja stworzona przez zespół artystów Elmgreen & Dragset. Została zbudowana przez duet architektów Ronalda Raela i Virginię San Fratello jako "rzeźbiarska interwencja" na jałowej pustyni. Budynek został wykonany z wytrzymałych cegieł na gęstej aluminiowej ramie.
Amerykański "Forbes" twierdzi, że rzeźba wydaje się zadawać wiele takich samych pytań, jak te formułowane przez artystów land artu z lat 70–tych (np. Nancy Holt, Ricard Sierra czy Robert Smithson). Co się dzieje, gdy naturalny krajobraz zawiera dzieło sztuki, które potrzebuje jego elementów, aby odnieść sukces? - to tylko jedno z nich.
Prada Marfa została otwarta latem 2005 r. Obecnie uchodzi za świętego Graala miejsc związanych ze sztuką.
Instalacja, którą rozsławiła Beyoncé
Co może być zaskakujące, zważając na markę, sama instalacja jest często postrzegana jako krytyka luksusowej mody i konsumpcjonizmu. Prezentując ubrania, buty i akcesoria Prady wybrane przez samą Miuccię Pradę, a także, krytykując późnokapitalistyczną obsesję na punkcie zakupów, Prada Marfa celebruje poczucie humoru branży modowej i krytykuje miejskie życie.
Jednak cel, jaki przyświecał twórcom, nie do końca został spełniony. Instalacja, która miała wyśmiewać konsumpcjonizm, przyciąga projektantów, filmowców i biznesmenów. Instalacja pojawiła się na instagramowych relacjach m.in. Beyoncé czy Hansa Ulricha Obrista, dzięki czemu zawitała w świadomości mainstreamu. Miasteczko gościło również w jednym z odcinków serialu "Simpsonowie".
Marfa ofiarą Prady? Mieszkańcy krytykują instalację
Jeszcze na początku XXI wieku mało kto wiedział o istnieniu Marfy. Lokalna społeczność zajmowała się przede wszystkim hodowlą zwierząt. Teraz tętni życiem i obfituje w wytworne sklepy, ekstrawaganckie restauracje, modne bary i galerie sztuki współczesnej.
Małe miasto Marfa samo w sobie stało się nie tylko atrakcją, lecz także mekką sztuki. Odbywają się tam ekskluzywne imprezy m.in. festiwal filmowy.
Inny artysta, Donald Judd, po raz pierwszy skierował oczy świata sztuki na Marfę w latach 70–tych, kiedy przeniósł się tam i zaczął bawić się ideą sztuki w nietradycyjnych miejscach ze swoją Chinati Foundation. Przyciągnął tłumy fanów, muzyków, artystów i pisarzy. Liczy się bowiem nie samo dzieło sztuki, lecz także podróż do niego, a odwiedzający często zatrzymują się podczas krótkiej jazdy z Marfy wzdłuż autostrady 90, aby poczuć ten bardzo specyficzny klimat pustyni.
Kiedy Prada Marfa zyskała na popularności, w miasteczku zaczął rozwijać się rynek nieruchomości i najmu krótkoterminowego. Jak podaje "Rzeczpospolita" w efekcie ceny mieszkań i domów podrożały kilkukrotnie w ciągu ostatnich lat.
Korzyści z instalacją czerpią zatem wcale nie mieszkańcy, a inwestorzy. Z powodu wysokich cen młodzi ludzie nie mogą pozwolić na zakup lokum w rodzinnym mieście i mieszkają z rodzicami lub wyprowadzają się gdzie indziej.