Szef zmusza cię do robienia nadgodzin? Możesz odejść bez prawnych konsekwencji

Maria Glinka
19 lipca 2023, 08:45 • 1 minuta czytania
Zapadł właśnie wyrok, który może stać się przełomem w sprawie nadgodzin. Górnik, który musiał zostawać dłużej w pracy, nie zapłaci firmie odszkodowania za to, że odszedł bez wypowiedzenia. Z wyliczeń wynika, że pracodawca zalega z wypłatą prawie 46 tys. zł.
Ważny wyrok ws. nadgodzin. Fot. Andriy Popov/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zostawał po godzinach za darmo, więc rzucił papierami

Sąd Okręgowy w Katowicach zajmował się sprawą jednego z górników, który odszedł z pracy bez wypowiedzenia. Jako argument podał znaczące naruszenie obowiązków przez przedsiębiorstwo. Okazało się bowiem, że pracodawca przez trzy lata nie wypłacał górnikowi wynagrodzenia za nadgodziny.


Jak podaje "Rzeczpospolita", pracownik domagał się, aby firma zapłaciła mu 50 tys. zł i przekonywał, że była to utrwalona praktyka w zakładzie. Sąd orzekł, że pracujący pod ziemią nie zapłaci byłemu pracodawcy 20 tys. zł odszkodowania za nagłe odejście z kopalni bez wypowiedzenia. Wyrok jest prawomocny.

Zaległości na kilkadziesiąt tysięcy złotych

W trakcie badania sprawy przez sąd pierwszej instancji ustalono, że czas pracy na stanowisku, na którym był zatrudniony mężczyzna, nie może przekraczać 7,5 godziny dziennie, co daje 37,5 godziny tygodniowo.

Dodatkowo Sąd Rejonowy w Tychach wskazywał, że pracownik był obarczony wieloma obowiązkami na powierzchni. Musiał m.in. odbierać raporty z poprzedniej zmiany, ustalać zakres prac, przebierać się, uzupełniać książeczkę raportową czy kontaktować się z kierownikiem.

Za te wszystkie dodatkowe czynności nie otrzymał jednak pieniędzy. Na podstawie wyliczeń biegłej sąd ustalił, że mężczyzna nie otrzymał prawie 46 tys. zł.

Za nadgodziny w szczególnych warunkach należy się dodatkowa wypłata

Przedsiębiorstwo przekonywało, że niewypłacana kwota to jedynie niewielka część zarobków górnika. Zwracało też uwagę, że czas pracy w wymiarze dziennym i tygodniowym był krótszy niż powszechny.

Jednak Sąd Rejonowy w Tychach nie przychylił się do tej argumentacji i uznał, że górnik miał prawo pracować krócej, ponieważ wykonywał zadania w szczególnych warunkach. Ostatecznie oddalił powództwo firmy.

Natomiast Sąd Okręgowy w Katowicach podkreślił, że skoro wykonywanie dodatkowych zadań jest niezbędne do prawidłowego wywiązywania się z obowiązków, to czas na nie poświęcony należy wliczyć do wymiaru godzinowego pracy. Na tej podstawie uznał, że górnikowi należało się wynagrodzenie za nadgodziny.

Jak dodał, to niepierwsza tego typu sprawa, więc najnowszy wyrok tylko umacnia linię orzeczniczą. W jej myśl osoby pracujące pod ziemią mają otrzymywać dodatkową pensję za nadgodziny, a ich wymiar należy przeliczyć na podstawie rejestru wejścia i wyjścia z zakładu pracy.

Dwie duże nowelizacje Kodeksu pracy

Ostatnio w przepisach dotyczących pracy zaszło wiele zmian. 7 kwietnia 2023 r. weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy, która dotyczy pracy zdalnej i wprowadza ekwiwalent. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, niektórym pracownikom nie można odmówić pracy zdalnej, ale w tym katalogu wyjątków zabrakło osób z niepełnosprawnościami.

Z kolei 26 kwietnia 2023 r. zaczęła obowiązywać druga nowelizacja Kodeksu pracy, która reguluje m.in. kwestie urlopów. W poradniku INNPoland.pl podpowiadamy, co zmieniło się w przypadku ojców-pracowników.