Tak w przyszłości rozstrzygną walkę na niebie. Pilot latał ze skrzydłowymi AI
Pilot z kokpitu kontroluje synchronizowane z samolotem drony albo za skrzydłowych ma bezzałogowe myśliwce – tak nową generację odrzutowców widzą firmy zbrojeniowe. Algorytmy szkolone są do pilotażu oraz przeprowadzania złożonych misji, w tym eliminacji celów. Dwa takie cele zostały z powodzeniem "zniszczone" podczas ostatniej próby.
Testy interfejsu pilot-AI
Lockheed Martin poinformował w ubiegłym tygodniu, że przeprowadzono udaną demonstrację współpracy pilota z algorytmami uczenia maszynowego. Programem kieruje należące do koncernu zbrojeniowego biuro projektowe Skunks Works i laboratorium OPL Uniwersytetu stanu Iowa.
Operator na pokładzie lekkiego samolotu szkolenia zaawansowanego Aero L-39 Albatros podczas lotu wydawał w czasie rzeczywistym polecenia dwóm lekkim samolotom szkoleniowo-treningowym Aero L-29 Delfin, wyposażonymi w algorytmy sztucznej inteligencji. Pilot sterował nimi z pomocą interfejsu PVI z ekranem dotykowym. To był trzeci test tego typu i pierwszy z ludzkim kontrolerem.
Praca, którą wykonujemy z OPL Uniwersytetu stanu Iowa, jest podstawą przyszłości walki powietrznej, w której rodzina załogowych i bezzałogowych systemów będzie współpracować, aby wykonywać złożone misje. Jesteśmy podekscytowani możliwością wykorzystania naszych różnorodnych umiejętności do rozwijania wszystkich elementów tego nowego sposobu działania.
Algorytmy przeszły próbę w walce powietrze-powietrze. Ludzki operator przydzielał cele dwóm Delfinom, które współpracowały w eliminacji. "Zniszczono" dwa symulowane wrogie odrzutowce z pomocą równie wirtualnych systemów i uzbrojenia. Decyzje podejmował wyłącznie człowiek. Miał pełen nadzór nad działaniami AI.
Rozwój programu ACE
Ćwiczenia z udziałem sztucznej inteligencji są częścią programu ACE (Air Combat Evolution, czyli ewolucja walki w przestworzach). Nadzorowany przez rządowe amerykańskie agencje projektów badawczych DARPA i USAF od 2020 roku wykorzystuje platformy L-29 Delfin do testów AI w lotnictwie.
W maju br. eksperymentalnym samolotem VISTA X-62A sterowała AI, przewożąc podczas lotu Franka Kendalla, sekretarza amerykańskich sił powietrznych. Nie jest to jedyne osiągnięcie algorytmów za sterami tej maszyny – w maju miała za sobą 21 testowych lotów, w tym walki powietrzne przeciw ludzkim operatorom.
To wszystko osiągnięto w mniej niż rok czasu.
– X-62A VISTA jest naszą kluczową platformą do rozwinięcia, testowania i integracji AI, oraz z utrwalenia standardów certyfikowanej AI, która rozwinie przyszłość przestrzeni powietrznej – przekazał w komunikacie John Clark, wiceprezes i dyrektor generalny Lockheed Martin Skunk Works.
W 2024 roku architektura sztucznej inteligencji od Skunk Works ma być stabilna i posłużyć za fundament do dalszych prac rozwojowych. Nadaje się już do wykorzystywania w sprzęcie spoza projektu, w tym w maszynach komercyjnych.
Odrzutowce przyszłości
Naturalnie, potencjał w kombinacji człowiek+ AI widzą też inne supermocarstwa. Rosjanie w lipcu ogłosili, że w ich myśliwcu piątej generacji SU-57 Felon pojawi się rozwinięte oprogramowanie umożliwiające współpracę pilota z dronami oraz wykorzystanie algorytmów AI do ogólnej poprawy osiągów operatora.
Podobne systemy opracowywane przez Sukhoi Design Bureau mają pojawić się w zapowiadanym odrzutowcu SU-75 Checkmate. Jednosilnikowa maszyna została po raz pierwszy pokazana jako model w 2021 roku na pokazach lotniczych MAKS w Moskwie. Pierwsze "szach-maty" mają pojawić się w latach 2026-2027.
W tym samym kierunku zmierzają Chiny. Nie próżnują z produkcją samolotów, jak niedawno oficjalnie ukazany Shenyang J-35. Według zagranicznych źródeł Pekin również intensywnie pompuje pieniądze w program rozwoju bojowego AI. Wedle niektórych, nawet wyprzedza Zachód.
Jak jednak wiemy, Państwo Środka nie słynie z dzielenia się informacjami i o ich maszynach prędzej zobaczymy fejki wygenerowane przez AI, niż prawdę.
Nawet nie potrzeba wygenerowanych obrazków, by zrobić zamieszanie. Dowodem na to jest makieta fikcyjnego myśliwca Biały Cesarz. Jej obecność na pokazach lotniczych w Zhuhai wprawiła w osłupienie zachodnie media, z czego zatrważająca ilość wzięła projekt na poważnie i poddawała go analizom.