Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne trzynastki będą niższe niż wynikało z pierwotnych wyliczeń. Wszystkiemu winna jest... hamująca inflacja. W takich okolicznościach emeryci mogą zapomnieć bowiem o wysokiej waloryzacji.
Reklama.
Reklama.
Ile wyniosą trzynastki w 2024 r.? Waloryzacja będzie niższa
Na 1 marca każdego roku czekają wszyscy emeryci w Polsce. Tego dnia odbywa się waloryzacja, która podnosi wysokość emerytur i rent, a także dodatków.
Jeszcze niedawno zakładano, że w 2024 r. senioralne świadczenia wzrosną o 12,3 proc. To nieco mniej niż w ubiegłym roku, kiedy waloryzacja sięgnęła rekordowego poziomu 14,8 proc.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Jednak wszystko wskazuje na to, że emeryci muszą przygotować się na skromniejsze podwyżki. Wszystko "przez"inflację, która spada szybciej niż pierwotne zakładał Narodowy Bank Polski (NBP). To właśnie ten wskaźnik (w ujęciu średniorocznym) jest brany pod uwagę przy wyliczaniu wysokości waloryzacji.
Przypomnijmy, że odczyt inflacji za grudzień zaskoczył ekonomistów. Z wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynikało bowiem, że wzrost cen wyniósł 6,1 proc. rdr.
Jak podaje portal next.gazeta.pl, obecne szacunki wskazują, że waloryzacja w 2024 r. wyniesie 11,4 proc. W takim scenariuszu emerytura minimalna wyniesie 1769,52 zł brutto. Dokładanie w takiej samej kwocie zostanie wypłacona trzynastka. To podwyżka o około 181 zł.
Od trzynastej emerytury są pobierane składki na ubezpieczenie zdrowotne (9 proc.) oraz podatek dochodowy (12 proc.). Oznacza to, że emeryci dostaną na rękę o 21 proc. niższy dodatek.
Większość seniorów otrzyma trzynastki wraz z kwietniową emeryturą. Natomiast osoby pobierające świadczenia przedemerytalne będą musiały poczekać na wypłatę dodatkowych pieniędzy do maja 2024 r.
Ile wyniosą czternastki za Tuska?
Nieco inaczej może wyglądać sytuacja z tegorocznymi czternastkami. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, w projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. rząd Donalda Tuska zaplanował drugą waloryzację emerytur i rent, jeśli inflacja przekracza 5 proc.
Ze wstępnych założeń wynika, że druga podwyżka miałaby odbyć się na jesieni. Niewykluczone, że zostanie przeprowadzona jeszcze przed wypłatą czternastych emerytur.
Ekonomiści wyliczają na ten moment, że druga waloryzacja mogłaby wynieść 4 proc. To oznaczałoby, że emerytura minimalna wzrośnie do poziomu 1855,17 zł brutto. W takiej kwocie Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wypłaciłby czternastki tym seniorom, którzy nie przekraczają progu 2,9 tys. zł brutto. Dodatki bardziej zamożnych emerytów zostaną pomniejszone zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę".
Warto jednak pamiętać, że poprzedni rząd wprowadził wyjątek, który pozwala wpływać wysokość czternastki w danym roku. Przypomnijmy, że w 2023 r. wydano rozporządzenie, z którego wynikało, że najniższa czternastka opiewała na 2650 zł brutto.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Takie emerytury chcieliby dostawać seniorzy
Senioralne dodatki i waloryzacje mają być odpowiedzią na zbyt niskie świadczenia. Ankieta przeprowadzona w listopadzie przez "Fakt" dowodzi, że również sami emeryci są niezadowoleni ze swoich świadczeń.
7 proc. uczestników badania wskazało, że emerytura minimalna powinna wynosić co najmniej 2 tys. zł na rękę. Natomiast 17 proc. emerytów uważa, że powinno być to minimum 2,5 tys. zł na rękę. Tych żądań nie uda się na razie zrealizować, nawet przy drugiej waloryzacji zapowiadanej przez rząd.