Za wizyty w naszych domach inkasują krocie. Mikołaj w przebraniu to świąteczna praca marzeń

Maria Glinka
21 grudnia 2022, 16:44 • 1 minuta czytania
Prywatni mikołaje mogą zarobić 1 tys. zł za wigilijne wizyty w domach Polaków. Nawet kilka tysięcy złotych w całym sezonie inkasują profesjonaliści zatrudnieni w firmach. Choć taka atrakcja jest sporym wydatkiem, to w tym wypadku zyskujemy gwarancję "niepowtarzalnego show". Jednak jak się okazuje, nawet skrupulatnie wyreżyserowane wizyty mogą wymknąć się spod kontroli.
Ile zarabia mikołaj podczas wizyty domowej? Fot. Wojciech Strozyk/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ile zarabia Mikołaj do wynajęcia? 

Pracownicy są podzieleni na trzy stanowiska – mikołaj nowy (który zaczyna pracę od tego sezonu, mikołaj stary (przepracował jeden sezon i zebrał satysfakcjonujące opinie ze strony klientów, których odwiedził) i mikołaj ekspert (przepracował co najmniej dwa sezony, a w drugim sezonie uzyskał bardzo dobre oceny i np. wyróżniał się poziomem animacji). 

– Mikołaj podczas Wigilii jest w stanie zarobić od 200 do 250 zł za godzinę w zależności od doświadczenia. Daje to między 1–1,5 tys. za całą Wigilię. Do tego dochodzą napiwki, które dla najlepszych Mikołajów stanowią nawet 20-30 proc. tej kwoty – zaznacza przedstawiciel firmy mikolaje.pl. Zatem najbardziej zaangażowani pracownicy, którzy odwiedzają Polaków nie tylko 24 grudnia, są w stanie zgarnąć nawet kilka tysięcy złotych.

Podobnie prezentują się pensje profesjonalistów zatrudnionych w innych firmach. – Zarobki są bardzo zróżnicowane, wszystko zależy od ilości zleceń, jakie przyjmie mikołaj. W samą Wigilię jeden Mikołaj jest w stanie zarobić ponad 1,2 tys. zł brutto za około 6–7 godzin pracy.

Za cały okres kwoty mogą być znacznie większe – przekraczające kilka tysięcy złotych. Wszystko w zależności od długości wizyt, ich ilości oraz rodzaju – tłumaczy nam Michał Witczak z firmy Mikołaj Na Święta, która od 12 lat organizuje wizyty mikołajów w 14 największych polskich miastach i okolicach.

Kilka tysięcy złotych za wizytę profesjonalnego mikołaja 

Cena wizyty niedomowej w tym sezonie zaczynała się od kwoty 500 zł brutto/h w zależności od stopnia skomplikowania animacji, którą życzył sobie klient oraz tego, czy mikołaj miał zrealizować imprezę sam, czy też w towarzystwie pomocników – śnieżynki lub elfa.

– Ceny najdroższych wizyt potrafiły dochodzić nawet do kilku tysięcy złotych i były realizowane w prawdziwych hollywoodzkich scenariuszach – przyznaje nasz rozmówca.

Z kolei najkrótsza wizyta domowa trwa 10 minut i polega w zasadzie tylko na rozdaniu prezentów przez mikołaja i zrobieniu pamiątkowych zdjęć z domownikami. Jeżeli oczekujemy bardziej zaawansowanej animacji mikołajowej, powinniśmy przeznaczyć na nią około 20–30 min.

- Najtańsza wizyta w terminie niewigilijnym kosztuje około 200–250 zł brutto za 20 min. Z kolei w Wigilię między godz. 15 a 21 za taką wizytę trzeba zapłacić 350 zł w centralnym warszawskim regionie. Jeśli mikołaj musi dojechać 20–30 km to cena rośnie za koszt dojazdu, więc może dochodzić do 450–500 zł w przypadku miejscowości niedaleko Warszawy – wskazuje Guzik.

U prywatnego mikołaja z Torunia półgodzinna wizyta w Wigilię kosztuje między 100–200 zł. Jak tłumaczy, przy wyznaczaniu ostatecznej stawki kieruje się "zamożnością rodziny". – Mam mnóstwo zleceń. W Wigilię odwiedzę 10 domów – przyznaje w rozmowie z INNPoland.pl. Zatem za pracę od godz. 15:00 do 22:00 zarobi około 1 tys. zł, zakładając, że wizyty zajmują mu w sumie 5 godzin, a resztę czasu poświęca na dojazdy.

Inny z naszych rozmówców, który dorabiał w przebraniu mikołaja w centrum handlowym 10 lat temu, przyznaje, że inkasował średnio 200 zł dziennie. Dużo ludzi, dzieciaki siadały mu na kolanach. Sam się dziwił, że nikt go nie sprawdzał i nie pytał, skąd się wziął i czy był karany.

Niektórzy robią to za darmo

Jednak są również i tacy, którzy składają świąteczne wizyty w przebraniu mikołaja… za darmo, w ramach wolontariatu.

– Urodził mi się syn, więc kupiłem strój mikołaja, żeby zrobić mu niespodziankę i tak to się zaczęło. Działam od roku, teraz wykorzystuje to przebranie w różnych akacjach. Ostatnio byłem np. w domu dziecka rozdawać prezenty – wskazuje w rozmowie z INNPoland.pl mężczyzna z Działdowa.

Jak wskazuje, ogłasza się wyłącznie na Facebooku, ale w tym roku jeszcze nie otrzymał zgłoszenia z prośbą o wizytę w trakcie Wigilii. Nasz rozmówca przyznaje, że tym, co go najbardziej zaskakuje, jest podejście starszych dzieci.

– Okazuje się, że niektóre dzieci w wieku 6–7 lat nadal w wierzą w mikołaja. Wręczanie prezentów pod przebraniem sprawia takim dzieciom ogromną radość i to jest w tym zajęciu najfajniejsze – podkreśla.

Wizyta mikołaja według scenariusza

Jeśli zależy nam na profesjonalnym podejściu i chcemy, aby odwiedziny były dopięte na ostatni guzik i zapadły w pamięci dzieci na dłużej, to możemy skorzystać z ofert firm. Wizyty mikołajów proponuje strona internetowa mikolaje.pl – to największa firma działająca w tej w branży w obszarze Warszawy i okolic (w promieniu 20-30 km od stolicy). Na specjalne życzenie klientów mikołaje mogą dojechać dalej. 

Firma działa od 20 lat i zatrudnia kilkudziesięciu mikołajów. Nowi mikołaje są szkoleni, jak powinna przebiegać wizyta. Mikolaje.pl zatrudniają głównie profesjonalnych animatorów, ale również "aktorów" drugoplanowych – wodzirejów i epizodystów. W zespole są także śnieżynki (elfy) prowadzące zabawy muzyczno–ruchowe z dziećmi. 

W ofercie są zarówno wizyty domowe, jak i coraz bardziej popularne wizyty niedomowe. W ramach tej drugiej opcji organizowane są odwiedziny w firmach dla dzieci pracowników i animacje dla dorosłych.

Wizyty obejmują też przedszkola, placówki opiekuńczo–wychowawcze, urzędy dzielnic Warszawy i okolicznych gmin, sale zabaw dla dzieci czy centra handlowe. Poza tym firma ma na koncie obsługę spektakularnych imprez z udziałem mikołajów, którzy pojawiali się na stadionach Ekstraklasy przy zapełnionych trybunach podczas rozgrywek piłkarskich odbywających się 6 grudnia. 

– Tym, co nas wyróżnia, jest fakt, że staramy się sprostać oczekiwaniom naszych klientów. Realizujemy indywidualne scenariusze wizyt – nasi mikołaje zapamiętują i wykorzystują wcześniej przekazane informacje o dzieciach oraz o pozostałych domownikach. Wywołują tym samym bardzo przyjemne zaskoczenie podczas samej realizacji. Mikołaj przeprowadzający wizytę prosi czasem dziecko o zaprezentowanie przed nim oraz obecnymi domownikami jakiegoś talentu, jeżeli wcześniej dowie się od rodzica, że jego dziecko jest szczególnie uzdolnione w tej konkretnej dziedzinie – tłumaczy w rozmowie z INNPoland.pl Mariusz Guzik z firmy mikolaje.pl.

Dzięki takiemu podejściu można uatrakcyjnić samą wizytę, a także uwiarygodnić postać św. Mikołaja. – Zazwyczaj w trakcie wizyty są zagadki, wiersze, opowiadanie historii i anegdot, wspólne rodzinne fotografie z mikołajem. Mikołaj musi zrobić fajną animację, wykorzystać informacje ze scenariusza od zamawiającego i zrobić jak największe show, aby jego wizyta została zapamiętana przez cały rok – przekonuje przedstawiciel firmy.

Nie brakuje również pytań ze strony mikołaja np. czy były grzeczne, czy napisały list do św. Mikołaja i co chciały dostać pod choinkę. Mikołaj jest także przygotowany na powiedzenie kilku słów w języku lapońskim, jeżeli dziecko zapyta, czy na pewno pochodzi z Laponii i jest prawdziwym św. Mikołajem.

Wizyta kończy się wręczeniem prezentów i dzieci natychmiast tracą zainteresowanie świątecznym gościem zaabsorbowane świątecznymi podarunkami od niego.

– Największe zainteresowanie naszymi usługami było w sezonach bezpośrednio poprzedzających pandemię. Obecnie jest nieporównywalnie lepiej niż w trakcie pandemii – ludzie otwierają się na imprezy z udziałem mikołaja. W tym sezonie zainteresowanie oscyluje wokół 90 proc. w porównaniu do najlepszych lat. Sezon jest niezły, ale do lat przedcovidowych jeszcze trochę brakuje – ujawnia Guzik.

Niespodzianki w trakcie domowych wizyt

Jednak nawet w trakcie opracowanych wizyt zdarzają się niecodzienne sytuacje. Jak zdradza nam Guzik, podczas odwiedzin w domu mikołaj poprosił o zaśpiewanie kolędy, a domownicy zaczęli nucić "Przybyli ułani pod okienko". 

– W trakcie innej wizyty mikołaj zapytał: "czy są tu jakieś grzeczne dzieci" i usłyszał okrzyk "tak". Dopytywał: "a czy rodzice byli grzeczni" i tym razem usłyszał głośne "nie". Mikołaj spytał jednego z chłopców, dlaczego rodzice nie byli grzeczni. Ten odparł: "Bo tata bije mamusię". Po tym komentarzu zafrapowany mikołaj zaproponował, aby wspólnie zaśpiewać kolędę – wskazuje nasz rozmówca.

Jak się okazuje, mikołaje odwiedzają również znanych ludzi, aktorów, biznesmenów, przedsiębiorców. Czasami rodzina zrzuca się na wizytę, czasami cegiełkę dorzucają też sąsiedzi, organizując wspólną wizytę. Dzięki temu mogą obniżyć koszty Wigilii, która i tak w tym roku będzie wyjątkowo droga.

Czytaj także: https://innpoland.pl/188278,ceny-karpia-2022-dlaczego-karp-jest-drogi