Po ośmiu latach sprawdziłam, ile kosztuje "koszyk Dudy". Teraz mam pusty portfel

Maria Glinka
21 lutego 2023, 16:29 • 1 minuta czytania
W 2015 r. Andrzej Duda wybrał się na zakupy do Biedronki i przekonywał, że "w Polsce jest znacznie taniej". Po ośmiu latach jest nieporównywalnie drożej. Postanowiłam policzyć, o ile koszyków Dudy mniej może dziś kupić przeciętny pracownik i emeryt. Różnice są kolosalne.
Koszyk Dudy po ośmiu latach jest znacznie droższy Fot. Kasia Zaremba/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Koszyk Dudy w 2015 r.

– W Polsce nie jest dziś znacznie taniej – tak można przerobić słowa Andrzeja Dudy, który w marcu 2015 r., w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej, wybrał się do Biedronki w Milówce (woj. śląskie).

Duda umieścił w swoim koszyku:

Za zakupy zapłacił 37,02 zł.

Po ośmiu latach postanowiłam sprawdzić, ile kosztują produkty wybrane przez Dudę–kandydata. Wnioski? Duda–prezydent zapłaciłby za taki zestaw artykułów dwa razy więcej.

Koszyk Dudy w Biedronce droższy nawet o 120–125 proc.

Jako że Duda robił zakupy w Biedronce, to pierwsze kroki skierowałam właśnie do tego sklepu. Polityk odwiedził placówkę na Śląsku, a ja – w warszawskich Włochach.

Za chleb śniadaniowy zapłaciłam 2,18 zł/500 g. Do końca nie wiadomo, na jaki chleb zdecydował się Duda, więc zerknęłam też na inne warianty – i tak, chleb rodzinny był w cenie 3,79 zł/410 g.

Jaja ściółkowe M kosztowały 9,48 zł, ale nie za 30 sztuk, tylko za 10. Ser żółty był w cenie 9,99 zł za opakowanie 300 g, czyli o 100 g mniejsze niż u Dudy.

Za olej kujawski trzeba była zapłacić 12,99 zł, za mleko spożywcze polskie 2 proc. – 3,99 zł, a za cukier 5,99 zł. Sok pomarańczowy kosztował 2,99 zł/l, a margaryna – 9,99 zł. Nie udało mi się znaleźć jajka niespodzianki, więc wybrałam kinder country w cenie 1,99 zł.

Nieco zmodyfikowany koszyk Dudy w Biedronce kosztuje 81,54 zł, zakładając, że wybieramy opcję z tańszym chlebem śniadaniowym. Jeśli w koszyku umieścimy chleb rodzinny, to koszt zakupów wzrasta do 83,15 zł. To o 120–125 proc. więcej niż w 2015 r. A to i tak nie jest najdroższy koszyk Dudy, co przeczy tezie Jarosława Kaczyńskiego, że "Biedronka to jest sklep dla najbiedniejszych".

Koszyk Dudy w Lidlu droższy o 119–125 proc.

Po wizycie w Biedronce udałam się do Lidla oddalonego o kilkaset metrów. Również i tutaj wybór pieczywa był spory. W związku z tym pierwszy wariant zakupów uwzględnia chleb baltonowski, który wychwalał niedawno sam prezes NBP Adam Glapiński (2,18 zł/500 g) Z kolei drugi – chleb na maślance (4,49 zł/500 g).

Poza tym na półce znalazłam jaja z wolnego wybiegu w cenie 7,99 za 10 sztuk. Ser kosztował 9,99/300 g. Olej kujawski był w takiej samej cenie jak w Biedronce (12,99 zł). Podobnie było z cukrem (5,99 zł) i margaryną (9,99 zł). Za sok pomarańczowy trzeba zapłacić 4,29 zł/1 l, a za mleko Mlekovita 2 proc. – 3,99 zł. W Lidlu udało mi się złapać jajko niespodziankę w cenie 3,35 zł.

Łącznie koszyk Dudy w Lidlu kosztuje 83,34 zł, zakładając, że wybieramy opcję z chlebem na maślance. Jeśli w koszyku umieścimy "chleb Glapińskiego", to koszt zakupów wyniesie 81,03 zł. To o 119–125 proc. więcej niż w 2015 r. I jest to najtańszy koszyk Dudy.

Koszyk Dudy w Carrefourze droższy o 137 proc.

Postanowiłam także odwiedzić Carrefour na warszawskiej Woli.

W tym sklepie również znalazłam chleb baltonowski, ale w cenie 1,99 zł/450 g. Jaja z wolnego wybiegu M kosztowały 9,99 zł za 10 sztuk.

Ceny oleju kujawskiego, margaryny i cukru były identyczne jak w Biedronce i Lidlu. Za sok pomarańczowy Carrefour Classic zapłaciłam 3,79 zł/l.

Mleko wiejskie Piątnica 2 proc. było w cenie 3,99 zł, a jajko niespodzianka - 4,59 zł. Z kolei ser żółty był w cenie 6,79 zł, ale za opakowanie 150 g, więc dwa razy mniejsze niż kupił Duda.

Łącznie koszyk Dudy w Carrefourze kosztował 87,67 zł. To o 137 proc. więcej niż w 2015 r. Jest to najdroższy koszyk Dudy wśród wszystkich sklepów, które odwiedziłam.

Tyle koszyków Dudy kupimy za średnią krajową i średnią emeryturę

Wzrost cen jest niepodważalny, jednak jak przekłada się na zakupowe możliwości przeciętnego Kowalskiego?

W 2015 r. Polak zarabiający średnią krajową (2988 zł netto) mógł kupić niecałe 81 koszyków Dudy. W 2023 r. Polak z przeciętnym wynagrodzeniem (4656 zł netto) może pozwolić sobie na 58 koszyków Dudy (w Biedronce i Lidlu) i 53 koszyki Dudy w Carrefourze.

Różnica? Jeśli pracujący Kowalski wybierze się dwóch pierwszych sklepów, to kupi o 23 koszyki mniej niż Duda. W Carrefourze za swoją pensję kupi ich o 28 mniej.

Co z emerytami? Również i tutaj wyliczenia są niekorzystne.

W 2015 r. senior otrzymujący z ZUS przeciętną emeryturę (około 1790 zł netto), mógł kupić 48 koszyków Dudy. W 2023 r. emeryt ze średnim świadczeniem (około 2300 zł netto), może pozwolić sobie na 28 koszyków Dudy (w Biedronce i Lidlu) i 26 koszyków Dudy w Carrefourze.

Różnica? Jeśli przeciętny Kowalski na emeryturze wybierze się dwóch pierwszych sklepów, to kupi o 20 koszyków mniej niż Duda. W Carrefourze za swoją emeryturę kupi ich o 22 mniej.

Ten produkt z koszyka Dudy podrożał najbardziej

W kontekście zakupów Dudy warto sprawdzić, które produkty podrożały najbardziej. Niekwestionowanym liderem okazują się jaja.

Polityk zapłacił za 30 sztuk zaledwie 7,89 zł. Obecnie trudno znaleźć w takiej cenie nawet opakowanie 10 sztuk jaj. Zatem tylko za 30 sztuk zapłacimy obecnie około 3/4 tego, co wydał Duda na całe swoje zakupy osiem lat temu.

Eksperci, z którymi rozmawiałam, przekonywali, że na wzrost cen jaj wpływają rosnące ceny kosztów produkcji, w tym pasz, a także ceny energii czy transportu. Problemem dla branży jajczarskiej jest również grypa ptaków.

Inflacja zjada nasze zarobki i emerytury

Drożyzna w sklepach już nikogo nie zaskakuje. Z najnowszych wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że inflacja w styczniu 2023 r. wyniosła 17,2 proc. rdr. W szczegółowym raporcie czytamy, że żywność i napoje alkoholowe podrożały o 20,7 proc. rdr.

Tymczasem średnia krajowa wzrosła w IV kwartale 2022 r. o 12,3 proc. rdr. (6733,49 zł brutto). Zarówno te dane, jak i zawartość koszyka Dudy dowodzą, że wzrost płac nie nadąża za wzrostem cen.

Podobne wnioski można wysnuć, patrząc na emerytury. Już 1 marca 2023 r. seniorzy otrzymają podwyżkę rzędu 14,8 proc. (a najniższe świadczenia wzrosną o 250 zł). Choć jest to rekordowa waloryzacja, to ma słodko–gorzki smak, bo więcej seniorów zapłaci podatek dochodowy.

Realnie biedniejemy, bez względu na to, czy pracujemy, czy odpoczywamy na zasłużonej emeryturze.

Czytaj także: https://innpoland.pl/190970,ile-jest-warte-1000-zl-skumulowana-inflacja