Nieoczekiwana zmiana na rynku mieszkań. Życie na wynajmie będzie lżejsze
- W najbliższym czasie czynsze za mieszkania mają przestać rosnąć
- Ze względu na ceny najmu Polacy szukają ofert w miejscowościach okalających duże miasta zamiast w nich samych
- Na rynku jest więcej ofert, ale przez ceny wciąż nie są one łatwo dostępne
Prognoza dla rynku mieszkań
Zdaniem ekspertów Polacy będą teraz celowali w kupno mieszkań, przez co jednocześnie zmniejszy się liczba osób chętnych na wynajem. Będzie to skutkiem poprawiającej się zdolności kredytowej. Raport Działu Analiz PKO BP przewiduje też, że wyhamuje wzrost cen czynszu, a może nawet nastąpi lekki spadek. Ma to wynikać z kilku czynników. Część uchodźców z Ukrainy wróciła do kraju, wśród innych ustabilizował się popyt na mieszkania. Niektóre osoby "znikną" z rynku najmu i zainteresują się kupnem lokali. Przyczyni się do tego rządowy Bezpieczny Kredyt 2 proc., który skierowano do osób nieposiadających własnej nieruchomości, a więc przeważnie do dotychczasowych najemców (osób, które opłacają czynsz za mieszkanie w danym lokalu).
Czytaj także: Wynajmujący zapłacą jeszcze więcej. Rząd znów majstruje przy podatkach
Dziś te lokale, które można wziąć "od ręki" są o 20-30 proc., a w niektórych miastach nawet 40 proc. droższe niż przed rokiem. Do tego najemcy muszą jeszcze doliczyć znacznie wyższe opłaty za media i te z tytułu utrzymania nieruchomości.
Ekspertka rynku mieszkaniowego Otodom Ewa Tęczak przekazała też Interii, że większa liczba ofert nie musi oznaczać większej dostępności mieszkań. Ze względu na wysokie czynsze najemcy interesują się raczej miejscowościami okalającymi zamiast "głównymi" miastami.
Optymizmem nie napawa spadek aktywności inwestorów w sektorze najmu instytucjonalnego. Jeszcze na początku 2022 r. mówiło się, że do 2025 r. funkcjonować będzie w Polsce ponad 50 tys. takich mieszkań, co mogłoby znacząco poprawić sytuację po stronie podaży i ustabilizować poziom czynszów. Na razie jest ich niewiele ponad 10 tys., a kolejne obciążenia fiskalne oraz niestabilność w zakresie proponowanych rozwiązań legislacyjnych sprawiają, że inwestorzy dużo ostrożniej podchodzą do kolejnych inwestycji.
Kredyt mieszkaniowy Donalda Tuska
Przewodniczący PO Donald Tusk zaproponował wprowadzenie kredytów mieszkaniowych oprocentowanych na 0 proc. W innym artykule w INNPoland porozmawialiśmy o tym pomyśle z głównym ekonomistą i członkiem zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju Marcinem Zielińskim.
Dla biorących kredyty zerowe oprocentowanie to oczywiście znakomity interes, zwłaszcza przy kilkunastoprocentowej inflacji, bo przecież wraz z cenami rosną też nominalne wynagrodzenia, nawet jeśli, jak to się działo w ubiegłym roku, wolniej niż wynosi inflacja.
Jeśli takie kredyty miałby finansować Bank Gospodarstwa Krajowego, to musiałby zacząć emitować obligacje. Jak stwierdził Zieliński, ich poziom musiałby wynieść 7 proc. A odsetki od nich mieliby płacić właśnie podatnicy.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190820,czynsze-w-mieszkanie-plus-sa-nizsze-od-rynkowych-sprawdzmy