Jeden bitcoin i działka z ogródkiem byłaby twoja. Kryptowaluta o włos od magicznej granicy

Maria Glinka
06 maja 2023, 14:58 • 1 minuta czytania
Bitcoin znów atakuje psychologiczną granicę. W piątek niewiele zabrakło, a przekroczyłby poziom 30 tys. dolarów, a za taką kwotę można w Polsce kupić np. nowy samochód czy ogródek działkowy. Wszystko dzięki wzrostom kursów amerykańskich banków regionalnych. Tymczasem USA chcą wymierzyć poważny cios w kryptowaluty.
Bitcoin o włos od przebicia progu 30 tys. dolarów. Fot. Pexels/Jonathan Borba
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Bitcoin o włos o przebicia granicy 30 tys. dolarów

Piątkowe notowania były wyjątkowo korzystne dla posiadaczy kryptowalut. Jak donosi "Rzeczpospolita", bitcoin podrożał w piątek o 2,8 proc.


W pewnym momencie prawie osiągnął poziom 30 tys. dolarów (około 125 tys. zł). Do przebicia tej magicznej granicy zabrakło jedynie 310 dolarów. W sobotę po południu bitcoin osłabił się o około 0,8 proc. względem piątkowych notowań, ale jego wycena cały czas przekracza 29 tys. dolarów.

Bitcoin utrzymuje dość mocną pozycję od co najmniej kilku tygodni. Najważniejsza waluta cyfrowa przekroczyła próg 30 tys. dolarów niespełna miesiąc temu (11 kwietnia).

Wystarczyłby zatem tylko jeden bitcoin, aby kupić nowy samochód w Polsce i to całkiem niezłego kalibru. Za niecałe 121 tys. zł można nabyć np. Subaru XV 1.6. (114 KM). Za jednego bitcoina można byłoby kupić też niewielki ogródek działkowy, bo jak informowała "Gazeta Wyborcza" pod koniec ubiegłego roku, fragment ziemi z altanką kosztuje około 120 tys. zł.

Inne kryptowaluty też rosną w siłę

Nie tylko bitcoin jest obecnie na fali. Z piątkowych notowań wynika, że ether, największy rywal bitcoina, zyskiwał 6,5 proc.

Token pepe zyskał na wartość ponad dwukrotnie. Z danych CounGecko wynika, że kapitalizacja tej kryptowaluty wzrosła do ponad 1 mld dolarów.

Skąd te wzrosty? Rynek kryptowalut skorzystał z piątkowych wzrostów na rynku akcji. Kursy amerykańskich banków regionalnych zwiększały się. Z kolei Bloomberg zwraca uwagę, że wpływ na notowania kryptowalut mogły mieć również dobre dane z rynku pracy, które ostudziły obawy o recesję.

Już po kłopotach PacWest?

Przypomnijmy, że jeszcze w czwartek media obiegły informacje o tarapatach kolejnego amerykańskiego banku regionalnego. PacWest (Pacific Western Bank) wydał oświadczenie, w którym przyznał, że "rozważa opcje strategiczne". To poważny sygnał ostrzegawczy dla giełdy. Tuż po tej informacji akcje regionalnego banku straciły połowę wartości.

Z nieoficjalnych ustaleń Bloomberga wynika, że władze rozważają sprzedanie banku PacWest. W grę wchodzi również podział firmy. Jeśli żaden z tych scenariuszy się nie spełni, to konieczne będzie pilne pozyskanie kapitału. PacWest zwraca uwagę, że "w ostatnim czasie chęć nawiązania współpracy zgłosiło kilku potencjalnych partnerów i inwestorów". Rozmowy w tej sprawie "są w toku".

Biden mówi dość kryptowalutom. Chce wprowadzić podatek

Tymczasem zza oceanu dobiegają też niepokojące informacje dla wszystkich, którzy inwestują w kryptowaluty. Jak donosi portal dobreprogramy.pl administracja Białego Domu chce wprowadzić podatek na energię elektryczną, która jest wykorzystywana do kopania kryptowalut.

Nowa danina ma zniechęcić inwestorów do otwierania biznesów w USA. Administracja prezydenta Joe Bidena argumentuje, że kopanie kryptowalut, które polega na wykorzystywaniu wydajnych systemów obliczeniowych (tzw. koparek), ma negatywny wpływ na środowisko, a więc i na mieszkańców. Z danych amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej to właśnie koparki do kryptowalut są jednymi z najbardziej energochłonnych sprzętów w USA.

Czytaj także: https://innpoland.pl/190355,kiedy-polska-odejdzie-od-wegla-za-opoznienia-placimy-zyciem-i-zdrowiem