Polacy szturmują ten bazar. Wszystko przez ceny owoców i warzyw

Maria Glinka
14 sierpnia 2023, 08:22 • 1 minuta czytania
Na inflacyjnej mapie Polski są takie miejsca, w których drożyzna nie istnieje. Jednym z nich jest warszawskie targowisko, gdzie ceny są niższe o połowę niż w sklepach. Można tam kupić owoce, warzywa i chemię gospodarczą. Prawdziwym hitem są pomidory, które kosztują mniej niż złotówkę za kilogram.
Na jednym z warszawskich bazarów ceny owoców i warzyw są niższe o połowę niż w sklepach. Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Polacy rzucili się na warszawskie targowisko

Rosnące koszty życia coraz bardziej skłaniają nas do oszczędności. W poszukiwaniu niższych cen Polacy szturmują bazar Olimpia w Warszawie.


Jak donosi "Wprost", w weekend o godz. 7:00 przed wejściem do stadionu widać było tysiące osób. W okolicy nie można było zostawić samochodu, a na pobliskich ulicach tworzyły się korki.

W poszukiwaniu tanich owoców i warzyw

Bazar Olimpia kusi cenami, które są niższe niż w sklepach, a nawet innych lokalnych targowiskach.

Klientów jest tak wielu, że przeciśnięcie się między alejkami graniczy z cudem. Przejście od jednego stoiska do drugiego zajmuje kilka minut. To gra warta świeczki, ponieważ większość produktów kosztuje jedną trzecią regularnej ceny, a niektóre artykuły można nabyć za mniej niż 1 zł.

Na jednym ze stoisk owoce kosztują mniej niż 2 zł/kg. Do wyboru są m.in. mandarynki, cytryny, pomarańcze i kiwi. Za 1,99 zł/kg sprzedawane są arbuzy, banany, słodkie śliwki i winogrono.

Tanie są także warzywa. Na bazarze Olimpia ziemniaki (Irga) kosztują 2,99 zł/kg, cebula – 3–4 zł/kg, a fasola – 5 zł.

Jednak prawdziwym hitem są pomidory, które kosztują tylko 90 gr/kg. Klienci kupują po dwa, trzy kilogramy i trzeba wystać się w kolejce, w której nad ranem czeka kilkadziesiąt osób.

"Najtańsze" pączki, grosze za jajka

Klientów kuszą także pączki, które według sprzedawcy są "najtańsze w Warszawie". Za jedną sztukę bierze 1,50 zł.

Długie kolejki ustawiają się też przy stoiskach z jajkami. Najtańsze jaja kategorii S kosztują 65 gr/szt., kategorii M – 70 gr/szt., a kategorii L – 85 gr/szt. Z obserwacji dziennikarzy "Wprostu" wynika, że w ciągu godziny sprzedano kilka tysięcy jajek.

Dużym zainteresowaniem cieszą się również grzyby. Kurki, kanie i maślaki są sprzedawane za jedną trzecią ceny, którą widujemy na osiedlowych targowiskach. Z kolei podgrzybki, borowiki czy prawdziwki kosztują połowę ceny rynkowej.

Wielu klientów rozgląda się także za proszkami do prania, pastami do zębów i kosmetykami. Na bazarze Olimpia domowa chemia jest o kilka złotych tańsza niż w sklepach.

Jedna z klientek przyznała w rozmowie z dziennikiem, że za tygodniowe zakupy dla czteroosobowej rodziny zapłaciła tylko 70 zł. Wiele osób uważa, że to właśnie na bazarze Olimpia są najtańsze produkty w całej Warszawie. Zjeżdżają do niego nie tylko mieszkańcy stolicy.

Rolnikom nie opłaca się zbierać wiśni

Tymczasem rolnicy mają kolejny problem. Po aferze z ukraińskim zbożem, a potem zbyt tanich truskawkach, malinach i porzeczkach, okazało się, że za kolejny gatunek owoców w skupie płaci się grosze.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, tym razem alarm podnieśli plantatorzy wiśni, którym praktycznie nie opłaca się zbierać owoców. Wszystko przez niskie ceny w skupie.

Skupy proponują 2,50 zł za kilogram wiśni do mrożenia i 1,40 zł za owoce przeznaczone do tłoczenia na sok i koncentrat. Zdaniem plantatorów powinno to być powyżej 3 zł, aby biznes w ogóle się opłacał.