Pełnomocnik Tuska robi porządki w CPK. Właśnie odwołał radę nadzorczą spółki

Konrad Bagiński
17 stycznia 2024, 12:05 • 1 minuta czytania
Dziś rano odwołano radę nadzorczą Centralnego Portu Komunikacyjnego. Decyzję w tej sprawie podjął Maciej Lasek, pełnomocnik premiera ds. CPK – informuje serwis money.pl. Jednocześnie powołano nową radę nadzorczą. To pierwszy krok do wymiany zarządu spółki budującej nowe lotnisko i węzeł przesiadkowy.
Maciej Lasek odwołał radę nadzorczą spółki CPK Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"W dniu 17 stycznia 2024 r. Pełnomocnik Rządu ds. CPK, działający jako Zgromadzenie Wspólników Centralnego Portu Komunikacyjnego, odwołało dotychczasowy skład Rady Nadzorczej Spółki" - przekazano w komunikacie przesłanym money.pl.


"Dziękujemy Członkom dotychczasowej Rady Nadzorczej CPK za ich współpracę i zaangażowanie na rzecz Projektu" – dodano.

Od 2019 spółką odpowiedzialną za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego kieruje Mikołaj Wild. Odwołanie starej i powołanie nowej rady nadzorczej to pierwszy krok do zmiany zarządu spółki.

Co Tusk zrobi z CPK? Branża jest przeciwko

O CPK premier Donald Tusk wspomniał w swoim exposé.

– Przyszłość CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny – przyznał. Jak dodał, decyzję w sprawie kontynuowania wielkiej i drogiej inwestycji podejmą "niezależni eksperci". Obecnie projekt nadzoruje Maciej Lasek, który został pełnomocnikiem premiera ds. CPK.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, przedstawiciele branży lotniczej ostro krytykują CPK. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jozef Varadi, szef linii lotniczych Wizz Air, nazwał tę inwestycję "bardzo kosztownym hobby".

Z kolei szef Ryanaira Michael O'Leary uważa, że budowa CPK to "strata pieniędzy". – Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy CPK. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie – przekonywał rok temu w rozmowie z portalem money.pl.

Wątpliwości budzą także koszty. W lipcu 2022 r. ówczesny pełnomocnik ds. CPK Marcin Horała szacował projekt na 50 mld euro (240 mld zł). – Biorąc pod uwagę, że żadna z mniejszych (więc i mniej skomplikowanych) inwestycji infrastrukturalnych realizowanych przez tę ekipę nie zakończyła się jeszcze na wyniku mniejszym niż 2 razy założenia (Przekop Mierzei, lotnisko w Radomiu, nieszczęsna Ostrołęka).

– CPK może pochłonąć nawet 10 razy więcej funduszy, niż deklarowano to w 2017 r. – przekazała redakcji INNPoland.pl Barbara Czerniawska z inicjatywy społecznej "NIE dla projektów CPK w całej Polsce".

Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, z najnowszej prognozy Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) wynika, że w 2030 r. CPK obsłuży o 2 mln mniej pasażerów, niż wynikało z wcześniejszych założeń (28 mln, a nie 30 mln). Mimo korekty szacunków są to nadal ogromne liczby.

Dla porównania w 2022 r. największe w Polsce – Lotnisko Chopina w Warszawie obsłużyło 14,4 mln osób. Maciej Wilk, członek zarządu Flair Airlines, wyliczył, że gdyby CPK obsługiwało 40 mln pasażerów rocznie, to byłoby 12. portem lotniczym w Unii Europejskiej (UE).