Partie dostaną rekordowe subwencje. Kilkadziesiąt milionów dla ugrupowania Kaczyńskiego

Maria Glinka
19 października 2023, 09:36 • 1 minuta czytania
Slogan wyborczy "każdy głos się liczy" nabiera nowego znaczenia, gdy spojrzymy, jak ogromne pieniądze partie polityczne otrzymają z budżetu. Najwięcej, bo prawie 26 mln zł rocznie, zarobi PiS, ale to Polska 2050 najbardziej skorzysta na przelewach. Rekordowe subwencje to rezultat wysokiej frekwencji wyborczej.
Przez wysoką frekwencję wyborczą subwencje partyjne będą najwyższe w historii. Fot. Fotokibit/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Rekordowe subwencje. Najwięcej pieniędzy dla PiS–u

Tak wysokich subwencji partyjnych jeszcze nie było. "Rzeczpospolita" donosi, że partie, które dostały się do Sejmu RP X kadencji, otrzymają łącznie aż 84,2 mln zł.


Najwięcej zyska Prawo i Sprawiedliwość (PiS), ponieważ uzyskało najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych (35,38 proc. głosów). Do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego popłynie 25,9 mln zł rocznie.

Druga partia z najwyższym poparciem Koalicja Obywatelska (30,70 proc. głosów) otrzyma 25,1 mln zł. Trzecia Droga (14,40 proc. głosów) zgarnie 15,1 mln zł (do podziału na dwie partie – Polskę 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe). Z kolei Nowa Lewica (8,61 proc. głosów) może liczyć na 9,8 mln zł, a Konfederacja (7,16 proc. głosów) – 8,4 mln zł.

Dla porównania – w mijającej kadencji PiS pobierało z budżetu 23,5 mln zł, czyli o 2,4 mln zł mniej. Ugrupowanie Donalda Tuska otrzymywało 19,8 mln zł (o 5,3 mln zł mniej), a Sojusz Lewicy Demokratycznej (przemianowany na Nową Lewicę) – 11,5 mln zł (o 1,7 mln zł więcej). PSL zgarniał do tej pory 8,3 mln zł (o 800 tys. zł więcej), a Konfederacja – 6,9 mln zł (o 1,5 mln zł mniej). Łączna wartość subwencji partyjnych w kadencji 2019–2023 wyniosła 70,4 mln zł (o 14 mln zł mniej).

"Rz" zwraca uwagę, że wysokość dopłat dla partii będzie najwyższa w porównaniu do wszystkich kadencji Sejmu po 2010 r., gdy obniżono pieniądze dla partii o połowę. Po wyborach w 2011 r. łączna kwota subwencji opiewała na 54,4 mln zł, a po wyborach w 2015 r. – 58,2 mln zł.

Wszystko przez wysoką frekwencję wyborczą

Rekordowe subwencje zapewnili partiom... Polacy. To, ile środków ugrupowania pobierają z budżetu, zależy bowiem od frekwencji. Tymczasem w wyborach parlamentarnych w 2023 r. do urn poszło 74,38 proc. uprawnionych. To najwyższa frekwencja od upadku PRL.

Zgodnie z ustawą o partiach politycznych płaci się za każdy głos. Kwota przyznawana za każdy głos maleje wraz z wielkością poparcia. Najwięcej zyskują partie z małym i średnim poparciem. "Rz" tłumaczy, że pobicie rekordu było możliwe dlatego, że do Sejmu X kadencji dostały się trzy ugrupowania ze średnim wynikiem. Poza tym partie, które nie przekroczyły progu wyborczego, uzyskały bardzo słabe rezultaty – Bezpartyjni Samorządowcy otrzymali 1,86 proc. głosów, a Polska Jest Jedna – 1,63 proc. głosów.

Polska 2050 już wie, na co wyda subwencję

Choć PiS dostanie największą subwencję, to największym "finansowym zwycięzcą" wyborów będzie Polska 2050. Partia Szymona Hołowni będzie musiała podzielić się kwotą z PSL i otrzyma 7,5 mln zł. Jednak posłowie tego ugrupowania przyznają, że to "astronomiczne" pieniądze. Głównie dlatego, że do tej pory Polska 2050 nie dostawała pieniędzy z budżetu.

– Pieniądze pójdą na ekspertyzy i budowanie strategii naszej formacji, a na pewno nie wchodzi w grę przepuszczenie ich na ochronę dla przewodniczącego czy na zakup cygar – przyznał Tomasz Zimoch (Polska 2050), cytowany przez dziennik. W ten sposób nawiązał do kontrowersyjnych wydatków innych partii.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, PiS przeznacza ogromne pieniądze na ochronę Kaczyńskiego. Od kilkunastu lat idzie to około 2 mln zł rocznie. Prezes może liczyć nie tylko obstawę wynajętej firmy, lecz także policji. Z wyliczeń, które opieraliśmy na informacjach od policjantów zabezpieczających miesięcznice smoleńskie, wynika, że na ochronę Kaczyńskiego wydaliśmy 120 000 000 zł tylko w trakcie 160 miesięcznic.