Pierwsze na świecie wino stworzone przez AI. Będzie tańsze niż zaproponował ChatGPT

Paweł Orlikowski
16 kwietnia 2023, 15:51 • 1 minuta czytania
Sztuczna inteligencja podbija coraz więcej sektorów. ChatGPT stworzył właśnie wino i nazwał je "The End". Jego produkcję zleciło dwóch francuskich producentów. Cena? Tańsza niż zaproponował chat.
Powstało pierwsze na świecie wino stworzone przez sztuczną inteligencję. Fot. unsplash.com/@kymellis
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jest czerwone, składa się z dwóch szczepów winogron. Butelka ma białą etykietą z napisem "The End". Jak czytamy na Interii Biznes – powstało pierwsze na świecie wino stworzone przez sztuczną inteligencję.


Produkcję zleciło dwóch francuskich producentów – Anthony AubertJean-Charles Mathieu. Będzie to istny rarytas, liczbę butelek ograniczono zaledwie do 600. Producenci zdecydowali, że cena będzie niższa niż zaproponowana przez ChatGPT

Aubert i Mathieu to dwóch młodych przedsiębiorców z branży winiarskiej. Jak się okazało, są niezwykle otwarci na nowe technologie. Wykorzystali globalną popularność aplikacji ChatGPT i zlecili jej przygotowanie wyjątkowego trunku. W ten sposób powstało unikalne na skalę światową wino.

– Poprosiliśmy ChatGPT o przygotowanie wyjątkowego, organicznego wina z Langwedocji z dostępnych szczepów winogron Grenache i Syrah, wraz z poradami dotyczącymi produkcji oraz proporcji wymieszania owoców – powiedział Anthony Aubert , którego cytuje branżowy portal Vitisphere.

– Chcieliśmy po prostu przetestować możliwości robota i pokazać, jak daleko może nas zaprowadzić. Jego odpowiedzi dotyczące preferowanych metod winifikacji i mieszania, które należy przeprowadzić zgodnie z charakterystyką odmian winorośli, koloru, garbników, owoców, są oszałamiające – dodał.

AI stworzyło produkt od podstaw. Jedynie zawyżyło cenę

Producenci zlecili ChatowiGPT nie tylko opracowanie metody produkcji, ale też zadania bardziej marketingowe, czyli stworzenie nazwy wina i estetyki butelki oraz określenie ceny. W efekcie powstała etykieta bez ozdób czy grafik, na której widnieje nazwa "The End" (z ang. Koniec).

Aubert i Mathieu, zgodnie z sugestiami sztucznej inteligencji, wymieszali ze sobą szczepy Grenache i Syrah w proporcji 60 do 40. W ten sposób uzyskali owocowy i zbilansowany smak.

ChatGPT uznał wykorzystanie butelki burgundzkiej za "doskonałą do zaprezentowania wina" i zasugerował, by jego cena wynosiła od 50 do 100 euro. – To jedyna kwestia, w której "nie pójdziemy za robotem" – zapewnił Aubert. Producenci zdecydowali, że cena butelki wyniesie 29,90 euro.

ChatGPT stworzył opis na etykietę i kampanię marketingową

Na etykiecie wina "The End" znalazł się – rzecz jasna – opis stworzony przez ChatGPT:

To wyjątkowe wino jest wynikiem współpracy Aubert & Mathieu, producentów wysokiej jakości win z Langwedocji, oraz ChatGPT, jednego z najbardziej zaawansowanych modeli językowych na świecie. (...) To organiczne wino jest produkowane w ograniczonych ilościach, aby zagwarantować jego jakość.ChatGPT stworzył wino i jego etykietę

Francuzi zlecili też sztucznej inteligencji opracowanie komunikatu prasowego i planu marketingowego, który pomógłby zareklamować produkt na świecie. Jak wskazano, tu pojawiły się jednak pewne problemy.

– Nasi menedżerowie ds. sprzedaży od razu zauważyli, że sztuczna inteligencja jest w stanie przetworzyć duży zakres ich pracy, ale ChatGPT napotkał również pewne ograniczenia – stwierdził Anthony Aubert.

Te "ograniczenia" to m.in. błędy ortograficzne, które znalazły się w tekście komunikatu prasowego oraz na etykiecie. Tu jednak wciąż wymagany był czynnik ludzki. AI miało też problemy ze stworzeniem adekwatnego obrazu do promocji wina.

– Nazwa "The End" i pustka etykiety symbolizują również koniec możliwości, jakie daje wykorzystanie sztucznej inteligencji – podsumował Aubert.

Lista 20 "zagrożonych" zawodów

Wcześniej w INNPoland pisaliśmy o "zagrożonych" zawodach poprzez rozwój sztucznej inteligencji. Kto powinien obawiać się o swoją pracę?

1. Kasjerzy

O przyszłość mogą drżeć wszyscy, którzy pracują m.in. w Biedronce czy Lidlu. Eksperci z Personnel Service uważają bowiem, że najbardziej zagrożonymi zawodami są kasjerzy i sprzedawcy w sklepach detalicznych. Ich zdaniem rola takich pracowników będzie sprowadzała się w przyszłości do "doradztwa" i "skanowania produktów".

2. Pracownicy obsługi klienta i telemarketerzy

Roboty zastąpią pracowników obsługi klienta, a także telemarketerów. Eksperci wskazują, że szanse na pozostanie w zawodzie będą mieli jedynie ci pracownicy, którzy potrafią rozwiązywać złożone problemy, zbyt trudne dla sztucznej inteligencji.

3. Operatorzy telefonów i centrali telefonicznych

Również operatorzy telefonów i centrali telefonicznych nie mogą spać spokojnie. Specjaliści oceniają, że w bliskiej przyszłości ich zadania będą wykonywały roboty.

4. Taksówkarze i kierowcy samochodów dostawczych

W ocenie analityków wraz z rozwojem sztucznej inteligencji zmniejszy się zapotrzebowanie na taksówkarzy i kierowców samochodów dostawczych. Jednak podkreślają, że dynamika tego trendu będzie zależała od tego, jak szybko przebiegnie "rewolucja związana z pojazdami autonomicznymi".

5. Kontrolerzy ruchu lotniczego

Automatyzacja podważy także zasadność zawodu kontrolerów ruchu lotniczego.

6. Pracownicy produkcji i montażu

Sztuczna inteligencja może być wyzwaniem także dla osób, które wykonują powtarzalne czynności. W związku z tym zagrożeni mogą być pracownicy produkcji i montażu. Eksperci radzą, aby już zaczęli rozwijać swoje kompetencje i umiejętności.

7. Magazynierzy i pracownicy logistyczni

W najbliższych latach istnieje też duże prawdopodobieństwo, że roboty zastąpią magazynierów i pracowników logistycznych.

8. Operatorzy maszyn logistycznych

Problemy ze znalezieniem pracy będą miały też osoby, które obsługują maszyny logistyczne. Zdaniem ekspertów z Personnel Service szanse na zachowanie pracy mają jedyni ci, którzy będą potrafili "współpracować z maszynami i nadzorować ich pracę".

9. Agenci ubezpieczeniowi i pośrednicy kredytowi

Cyfryzacja dotknie też branżę finansów. W związku z tym problemy na rynku pracy mogą odczuć agenci ubezpieczeniowi i pośrednicy kredytowi.

10. Pracownicy banków

Robotyzacja i rozwój sztucznej inteligencji sprawi, że spadnie zapotrzebowanie na pracowników banków.

11. Księgowi i audytorzy

Zdaniem ekspertów za kilka lat nie będziemy już potrzebowali aż tak księgowych czy audytorów.

12. Sekretarki i asystenci biurowi

Rewolucja technologiczna odbije się także na osobach wykonujących czynności stricte biurowe. W rezultacie zniknie potrzeba zatrudniania sekretarek czy asystentów biurowych.

13. Asystenci prawni

Pracownik, który dopiero przyucza się do zawodu, również może czuć się zagrożony. W związku z tym specjaliści zwiastują problemy dla asystentów prawnych.

14. Robotnicy budowlani i remontowi

Wraz z wybuchem w wojny w Ukrainie coraz więcej firm zaczęło rozważać wdrożenie rozwiązań, które zautomatyzują pracę. Zatem zagrożeni są robotnicy budowlani i remontowi.

15. Rolnicy

Personnel Service uważa, że mniej będą potrzebni również rolnicy czy pracownicy rolnictwa. Ich zadania bez większych problemu wykonają roboty.

16. Pracownicy ochrony i monitoringu

Wraz z postępem technologii pojawiają się bardziej zaawansowane systemy nadzoru. W związku z tym spadnie zapotrzebowanie na pracowników ochrony i monitoringu.

17. Operatorzy maszyn do przetwarzania danych

Rozwój sztucznej inteligencji sprawi, że zbędni mogą okazać się również operatorzy maszyn do przetwarzania danych.

18. Analitycy danych i statystycy

Roboty mogą także zająć miejsce analityków danych i statystyków. Jeśli nie w całości, to przynajmniej częściowo.

19. Bibliotekarze i archiwiści

Eksperci ostrzegają, że mniej obowiązków służbowych będą mieli także bibliotekarze i archiwiści.

20. Drukarze i pracownicy poligrafii

W ocenie specjalistów zbliża się także schyłek pracy dla drukarzy i pracowników poligrafii, bo ich zadania przejmą roboty.

Czytaj także: https://innpoland.pl/192899,chatgpt-w-teatrze-riverside-studios-sztuczna-inteligencja-napisala-sztuke